Prof. Ryba: "Był zakonnikiem głębokiej wiary, chodziło mu o zbawienie dusz i w tych perspektywach widział zagrożenie ze strony masonerii". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

W czasach II Rzeczypospolitej i w czasie, kiedy był kanonizowany w stosunku do o. Maksymiliana Kolbe pojawiły się zarzuty antysemityzmu. Czy miały podstawę?

Trzeba zdefiniować czym jest antysemityzm, musimy pamiętać, że po II wojnie światowej antysemityzm definiuje się jako nienawiść dla Żydów, do poszczególnych osób i całego narodu. W „Małym Dzienniku” czy w „Rycerstwie Niepokalanej” rzeczywiście pojawiały się artykuły krytyczne wobec działań czynników żydowskich politycznych czy ideowych, ale trzeba znać cały kontekst sprawy. Jeżeli rozeznamy historyczny kontekst tego zjawiska, wtedy nasze spojrzenie na postać Maksymiliana i jego dzieło nie będzie zmanipulowane przez lewicowe środowiska. W II RP Żydzi stanowili około 10 proc. społeczności Polski. Dla Maksymiliana Kolbe szczególnie zaangażowanie części środowisk żydowskich w ten nurty rewolucyjne, komunistyczne, socjalistyczne czy liberalne były przedmiotem krytyki, ale nie wynikały z antysemityzmu. Ośrodek w Niepokalanowie w czasie wojny pomagał Żydom. Zofia Kossak wywodziła się z innego środowiska, ale prezentowała podobny typ myślenia o Polsce i Kościele oraz mocno krytyczny wobec społeczności żydowskiej przed wojną, natomiast w czasie wojny była niezwykle pomocnie i miłosiernie nastawiona wobec prześladowanych i mordowanych Żydów. To się nie kłóciło, to zupełnie inny spór niż nienawiść i zbrodnia ludobójstwa, którą przynieśli ze sobą do Polski Niemcy.

Medialny projekt o. Maksymiliana Kolbe był niezwykle nowoczesny. Był wizjonerem i niezwykle charyzmatyczną postacią.

O. Kolbe uważał, że same świątynie to za mało, więc wykorzystywał media, żeby kościoły nie były puste. Był postacią niezwykle przenikliwą i skrajnie ascetyczną w pozytywnym tego słowa znaczeniu, surowy w ascezie i jednocześnie wymagający wobec siebie i swojego otoczenia. Po II wojnie światowej, w innych okolicznościach społecznych i politycznych, ale w podobnym duchu misji podjął się Prymas Wyszyński. Nie miał co prawda dostępu do takich narzędzi, jakie miał o. Kolbe, bo w Polsce panował komunizm. Całe millennium chrztu Polski było przygotowane w duchu polskości rozumianej w kontekście pobożności maryjnej, peregrynacja obrazu, śluby jasnogórskie narodu, to wszystko zawdzięczamy Prymasowi Polski. Maksymilian Kolbe został beatyfikowany w czasie rządów Prymasa Tysiąclecia.

Nie tylko Polska była terenem działalności o. Maksymiliana Kolbe. Duże owoce przyniosła jego misja w Japonii.

Japonia była wielkim wyzwaniem misyjnym, które podjął. Wtedy Kościół był niezwykle mocno nastawiony misyjnie, ażeby pomóc wszystkim ludziom otrzymać zbawienie. Dzisiaj nie do końca rozumiemy czym jest miłosierdzie i warto w kontekście Roku Miłosierdzia warto o tym przypomnieć. Miłosierdzie to nie tylko uczynki co do ciała i pomoc ludziom chorym, ubogim i prześladowanym, ale również uczynki miłosierdzia co do duszy, jednym z nich jest „błądzących napominać”, również błądzących w wierze. Maksymilian Kolbe w Japonii działał z taką samą gorliwością, co w Polsce. Był bardzo maryjny i polski, ale miał świadomość, że jest częścią Kościoła powszechnego. Z tego przekonania wynikała również jego walka z masonerią.

Rozmawiał TP.


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Maksymilian Kolbe. Kapłan, dziennikarz, męczennik”.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych