Biskup Stefanek: "Jesteśmy w czasach wyjątkowego zmagania zła z dobrem. Dlatego ŚDM w Polsce, w stolicy Miłosierdzia, mają szczególne zadanie". NASZ WYWIAD

Fot. PAP/wPolityce.pl
Fot. PAP/wPolityce.pl

Co Ksiądz Biskup widzi patrząc na całość tych Światowych Dni Młodzieży? W Roku Miłosierdzia, w mieście w którym Chrystus objawił ideę Miłosierdzia Bożego, wśród setek tysięcy osób z całego świata pod przewodnictwem Ojca Świętego, Boże Miłosierdzie zostało postawione w centrum. Czy to nie jest ten moment iskry, o której mówiła św. Faustyna, że „wyjdzie z Polski, by przygotować świat na ostateczne przyjście Jezusa”?

W tym wypadku byłbym skłonny pójść w gromadzie tych, którzy – użyję bardzo ryzykownego słowa – „mesjanistycznie” patrzą na rolę Polski. Uważam, że jesteśmy w czasach wyjątkowego zmagania się zła z dobrem. Uruchomiono potworny atak na wszystko, co jest prawdą, uczciwością. Nie będę już bliżej kojarzył dlaczego jesteśmy w tej chwili w apogeum. Uważam, że te dni młodych, które przeżyliśmy, są przez Opatrzność Bożą przewidziane jako jeden z bardzo poważnych sygnałów, w którym miejscu mamy stanąć i usłużyć współczesnemu światu. Bo próbuje się podłożyć dynamit pod ład ogólny. Niektórzy nazywają to „trzecią wojną światową”, inni rozmaitymi napięciami, różnie. Ale to nie jest problem trzeciej wojny światowej. To jest problem próby całkowitego przebudowania społeczeństwa, całkowitej przebudowy świata i myślenia. Z tego tytułu te Światowe Dni Młodzieży w Polsce, w stolicy Miłosierdzia, mają szczególne zadanie. I tutaj od nowa zacząłbym studiować „Dzienniczek” siostry Faustyny, a Jana Pawła II – wielkiego misjonarza Miłosierdzia – prosiłbym o pośrednictwo. Faustyna jest jeszcze prostsza niż Franciszek w swoich sformułowaniach. A kto powie, że ona jest płytka? Ona zaprowadziła nas w centrum dziejów zbawienia – od strony bardzo nam bliskiej, od strony rozmiłowania w Chrystusie. Mam tutaj takie moje prywatne, ale jednocześnie uzasadnione wieloletnią pracą duszpasterską, spojrzenie na szczególną rolę dni dzisiejszych i Polski w tym zmaganiu, które uruchamia się z dnia na dzień coraz nowymi środkami i w coraz to nowych wymiarach.

A w konkretach, w czym ta szczególna rola Polski powinna się teraz objawić?

Odpowiem sformułowaniem Jana Pawła II: Bądźcie porządnymi katolikami, bo świat was potrzebuje. To znaczy nauczcie się żyć rzeczywiście Ewangelią. I właśnie dlatego ci młodzi są tutaj potrzebni. Miałem szeroki kontakt z wolontariuszami. Na ŚDM były ich tysiące. To jest nowa Polska. Rozmawia się z nimi zupełnie inaczej, niż – przepraszam wszystkich moich przyjaciół – z politykami, którzy pędzą po fotele w Sejmie, Senacie i w urzędach. To zupełnie inna kategoria. Muszę powiedzieć, że oddycham duchowo i psychicznie, gdy rozmawiam z wolontariuszami, a dosyć duszę się gdy rozmawiam z osobami odpowiedzialnymi za ład publiczny na średnich czy niższych szczeblach.

Może z czasem duch tych Światowych Dni Młodzieży przeniesie się też do struktur samorządowych, jeśli ta wielotysięczna rzesza ludzi za kilka lat włączy się w działania publiczne?

Może obecne władze zdecydują się bardziej promować tę młodzież. Może ci młodzi trochę się podszkolą i za jakiś czas, w tym samym duchu, byliby starostami, wojewodami, dyrektorami. Akurat tej duchowości, którą widziałem przez tych kilka dni, bardzo potrzeba w naszych urzędach, gdzie jest wyścig po stołki, fotele i pensyjki. Nie wolno zostawić Ojczyzny tylko po to, by sobie zorganizować własne gospodarstwo. Obojętnie kto z jakiej opcji jest. Gdy zaczyna być egoistą, zdradza Ojczyznę. A ci młodzi, którzy opiekowali się nami, jeszcze nie są zarażeni tym wyścigiem. Tego bym życzył Polsce, naszej kochanej Ojczyźnie.

Rozmawiała Marzena Nykiel

Polecamy książkę: „O Narodzie, Kościele, mediach i rodzinie z bp. Stanisławem Stefankiem rozmawia Marzena Nykiel”

« poprzednia strona
123

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.