Kard. Grocholewski w Toruniu: „Wybudowanie tej świątyni jest kontynuacją poprzednich szlachetnych dzieł”. WIDEO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Te ośrodki nie pracują też po to, by zaspokoić pożądliwości ciała, by doświadczyć przyziemnych przyjemności czy rozkoszy, lecz poświęcają się dla innych, podejmują ochoczo trud, za cenę wielorakich wyrzeczeń i niejednokrotnie upokorzeń.

Jednym słowem, te ośrodki, powstałe, jak powiedziałem na początku, z miłości wielu serc, realizują swą misję w służbie miłości. To miłość do słuchaczy, do Polaków, do Kościoła przynagla te ośrodki do budowania cywilizacji miłości, do propagowania tego, co służy dobru i prawdzie, do przeciwstawiania się temu, co szkodzi, co jest złem, co obraża Boga i prawdę o człowieku. Skłania więc między innymi do obrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, do przeciwstawiania się aborcji, eutanazji, manipulowaniu życiem ludzkim; skłania do ukazywania prawdy o rodzinie, zakorzenionej w naturze ludzkiej, do obrony godności małżeństwa i rodziny, jak i praw rodziców do wychowania własnych dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami; skłania do przeciwstawiania się wszelkim formom nienawiści, itd.

Pewno, są i tacy, którzy te akty miłości interpretują jako wypływające z nienawiści do kogoś. Ale trudno, Pana Jezusa oskarżano nawet, że bluźni Bogu, że jest opętany, że „przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy”. A przecież On wszystko czynił z miłości, także wtedy gdy mówił twarde słowa prawdy. On był samą Miłością. Myśląc o tym, trudno oprzeć się wrażeniu, że ludzie rzeczywiście ziejący nienawiścią nie umieją inaczej interpretować słów i czynów kogoś innego, które nie są po ich myśli, jak tylko jako wyraz wrogości. Nas to jednak nie może zrażać, bo jesteśmy powołani do miłości i nikt ani nic nas od tej miłości odwieść nie może, ani cierpienia, ani doznawane niesprawiedliwości czy oskarżenia (o nienawiść). Nikt i nic!. A my – w przeświadczeniu, że „tylko miłość zwycięża” (Św. Maksymilian Kolbe) – będziemy kochać wszystkich i modlić się także za tych, którzy nam wyrządzają krzywdę, czy nas wprost nienawidzą, świadomi słów Pana Jezusa:

Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. (Łk 6, 27-2, por. Mt 5,44).

Nowa ewangelizacja i św. Jan Paweł II

Dzisiaj wszyscy mamy nowy powód do radości: piękna świątynia pod bardzo ambitnym i pełnym dynamizmu wezwaniem „Maryi, Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II”. Chciałbym wskazać na wymowę tej nazwy.

Ewangelizacja

Dla każdego chrześcijanina jest rzeczą bezsprzeczną, że największym aktem miłości i miłosierdzia jest właśnie ewangelizacja, jest przybliżanie człowiekowi Boga, jest ubogacanie człowieka Bogiem. A współczesny świat tak bardzo potrzebuje tej ewangelizacji. Do uczestników pierwszej pielgrzymki Radia Maryja do Ojca Świętego (23 marca 1994), św. Jan Paweł II powiedział:

Wielka jest dzisiaj potrzeba przepowiadania Ewangelii w naszej Ojczyźnie. Potrzebne jest ludziom autentyczne słowo. Słowo, które buduje, a nie dzieli, które wlewa otuchę w zalęknione serca; słowo czyste, proste, głoszące miłość i prawdę. Takim słowem jest orędzie zbawienia, jest nim sam Chrystus.

Prawie we wszystkich przemówieniach do Rodziny Radia Maryja, św. Jan Paweł II podkreślał jego zadanie ewangelizacji i wskazywał na wkład tegoż Radia w różne formy ewangelizacji.

« poprzednia strona
12345
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych