Tak byłem wychowany i to staram się przekazać kolejnym pokoleniom. Ogromną wartością polskiego Kościoła jest to, że utrzymujemy się z dobrowolnych ofiar wiernych. Nie możemy wydawać ich bezmyślnie, mamy oglądać grosz z każdej strony
— tłumaczy arcybiskup.
To samo dotyczy naszego otoczenia. Ludzie muszą widzieć, że dbamy o kaplice, kościoły, swoje domy, że jesteśmy schludnie ubrani. Nie wstydzimy się chodzić w stroju duchownym. Patrząc na nas, wierni biorą z nas przykład i być może sami zmieniają coś w swoim otoczeniu - mówi. - Moim księżom nie przestanę też powtarzać, że mają się dzielić z innymi. Ewangelię mamy głosić bezpłatnie i dokładać do tego także wysiłek oraz cierpienie. Jeśli szkoła płaci księdzu za katechezę, to on nie może tych pieniędzy traktować jako swoich. Ma je dać biednym, potrzebującym, wspomóc dom dziecka, dom samotnej matki, znaleźć rodzinę, której będzie systematycznie pomagał. Jak ksiądz będzie biedniejszy, nic mu się nie stanie. Taki ewangeliczny radykalizm wiary i miłości jest potrzebny współczesnemu światu
— konkluduje.
Ale swego czasu bp Tadeusz Pieronek stwierdził, że „trzeba bić na alarm: biskupstwa to w Polsce dwory. A dwór i służba to fałszywa wizja Kościoła”
— próbuję sprowokować, przywołując wypowiedź dawnego sekretarza generalnego Episkopatu.
Widział pan dwór biskupi w Przemyślu i jakąś służbę?
— arcybiskup odpowiada pytaniem.
Mieszkam w domu, w którym od wieków mieszkają biskupi przemyscy. Kiedy tu przychodziłem, brama się nie zamykała, podwórze tonęło w błocie. Uporządkowałem to wszystko, bo mam dbać o mienie, które zostało mi powierzone. Mam to zburzyć? Chętnie przeniósłbym się do domu skromnego - zresztą od lat mieszkam w dwupokojowym mieszkaniu, a nie w jakimś apartamencie - ale to miejsce jest symbolem tradycji Kościoła na tych ziemiach. Jest to jakiś punkt odniesienia: tu mieszkali święci ludzie, tu się uświęcali. Historia woła o poszanowanie tego miejsca.
W 1999 roku dziennikarze „Gazety Wyborczej” byli w Przemyślu, by zebrać materiały do reportażu o Michaliku. Ich uwagę przykuły pałac arcybiskupi i kuria.
Wnętrza kurii abp. Michalika nie powstydziłby się luksusowy hotel
— pisali.
Duchowni w Przemyślu szepczą, jak arcybiskup wyłożył swą siedzibę włoskim marmurem, może nie całkiem za darmo, ale prawie.
Jeden z księży anonimowo opowiadał, że remont robiła grupa włoskich kamieniarzy, których Michalik poznał w Rzymie i z wdzięczności za odnowienie Kolegium Polskiego przedstawił ich papieżowi. […] Problem w tym, że podczas kilku wizyt w Przemyślu żadnych włoskich marmurów w domu biskupim nie zauważyłem. […] Pytam więc o te „hotelowe luksusy”. Metropolita przemyski uśmiecha się i prowadzi do reprezentacyjnego holu przy sporadycznie używanych drzwiach od strony katedry. Podłoga pomieszczenia o powierzchni około 25 m2 faktycznie wyłożona jest włoskim marmurem, z którego układa się herb… Jana Pawła II. Dalej na piętro prowadzą już kamienne schody.
To są właśnie całe te luksusy. Innych się tu już nie znajdzie
— wyjaśnia arcybiskup.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tak byłem wychowany i to staram się przekazać kolejnym pokoleniom. Ogromną wartością polskiego Kościoła jest to, że utrzymujemy się z dobrowolnych ofiar wiernych. Nie możemy wydawać ich bezmyślnie, mamy oglądać grosz z każdej strony
— tłumaczy arcybiskup.
To samo dotyczy naszego otoczenia. Ludzie muszą widzieć, że dbamy o kaplice, kościoły, swoje domy, że jesteśmy schludnie ubrani. Nie wstydzimy się chodzić w stroju duchownym. Patrząc na nas, wierni biorą z nas przykład i być może sami zmieniają coś w swoim otoczeniu - mówi. - Moim księżom nie przestanę też powtarzać, że mają się dzielić z innymi. Ewangelię mamy głosić bezpłatnie i dokładać do tego także wysiłek oraz cierpienie. Jeśli szkoła płaci księdzu za katechezę, to on nie może tych pieniędzy traktować jako swoich. Ma je dać biednym, potrzebującym, wspomóc dom dziecka, dom samotnej matki, znaleźć rodzinę, której będzie systematycznie pomagał. Jak ksiądz będzie biedniejszy, nic mu się nie stanie. Taki ewangeliczny radykalizm wiary i miłości jest potrzebny współczesnemu światu
— konkluduje.
Ale swego czasu bp Tadeusz Pieronek stwierdził, że „trzeba bić na alarm: biskupstwa to w Polsce dwory. A dwór i służba to fałszywa wizja Kościoła”
— próbuję sprowokować, przywołując wypowiedź dawnego sekretarza generalnego Episkopatu.
Widział pan dwór biskupi w Przemyślu i jakąś służbę?
— arcybiskup odpowiada pytaniem.
Mieszkam w domu, w którym od wieków mieszkają biskupi przemyscy. Kiedy tu przychodziłem, brama się nie zamykała, podwórze tonęło w błocie. Uporządkowałem to wszystko, bo mam dbać o mienie, które zostało mi powierzone. Mam to zburzyć? Chętnie przeniósłbym się do domu skromnego - zresztą od lat mieszkam w dwupokojowym mieszkaniu, a nie w jakimś apartamencie - ale to miejsce jest symbolem tradycji Kościoła na tych ziemiach. Jest to jakiś punkt odniesienia: tu mieszkali święci ludzie, tu się uświęcali. Historia woła o poszanowanie tego miejsca.
W 1999 roku dziennikarze „Gazety Wyborczej” byli w Przemyślu, by zebrać materiały do reportażu o Michaliku. Ich uwagę przykuły pałac arcybiskupi i kuria.
Wnętrza kurii abp. Michalika nie powstydziłby się luksusowy hotel
— pisali.
Duchowni w Przemyślu szepczą, jak arcybiskup wyłożył swą siedzibę włoskim marmurem, może nie całkiem za darmo, ale prawie.
Jeden z księży anonimowo opowiadał, że remont robiła grupa włoskich kamieniarzy, których Michalik poznał w Rzymie i z wdzięczności za odnowienie Kolegium Polskiego przedstawił ich papieżowi. […] Problem w tym, że podczas kilku wizyt w Przemyślu żadnych włoskich marmurów w domu biskupim nie zauważyłem. […] Pytam więc o te „hotelowe luksusy”. Metropolita przemyski uśmiecha się i prowadzi do reprezentacyjnego holu przy sporadycznie używanych drzwiach od strony katedry. Podłoga pomieszczenia o powierzchni około 25 m2 faktycznie wyłożona jest włoskim marmurem, z którego układa się herb… Jana Pawła II. Dalej na piętro prowadzą już kamienne schody.
To są właśnie całe te luksusy. Innych się tu już nie znajdzie
— wyjaśnia arcybiskup.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/267255-umilowanie-ubostwa-dystans-do-dobr-materialnych-przyda-sie-kazdemu-fragment-biografii-abpa-jozefa-michalika?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.