Zawsze mam ubaw z niektórych postępowych katolików, którzy za wszelką cenę chcą odciąć się od tego przebrzydłego ludowo-plebejskiego katolicyzmu utożsamianego z Radiem Maryja, aby pokazać swoją tolerancję, otwartość na świat, a przede wszystkim chęć bycia „trendy”. Niestety wszystkie te zabiegi kończą się przyjęciem skrajnie infantylnej postawy która nikogo do Kościoła nie przyciągnie.
W ostatnim czasie głośno zrobiło się o inicjatywie Centrum Myśli im. Jana Pawła II, które porozwieszało plakaty z Janem Pawłem II wystylizowanym na polityka startującego w wyborach. Oczywiście znaczna część katolików zareagowała oburzeniem, a pomysłodawcy tłumaczyli to przekazem ewangelizacyjnym. Linia podziału nie powinna dziwić.
Zastanawia mnie tylko, czy inicjatorzy podobnych akcji nie mają poczucie obciachu. Rozklejanie plakatów przedstawiających coś, co mógłby stworzyć podpity troll internetowy na fejsbukowym profilu nagle urasta do rangi misji. Misji tym bardziej irytującej, że robionej za naszą kasę -w końcu to miasto Warszawa sprawuje pieczę nad Centrum Myśli im. Jana Pawła II. Oczywiście przedstawiciele tej instytucji mogą nie zgadzać się z krytyką, tłumaczyć swoje zamysły, ale przeciętny podatnik nie jest zbyt zadowolony z faktu, że jego kasa idzie na taką tandetę.
Chęć bycia „jazzy”, „cool”, „trendy” (niepotrzebne skreślić) w niektórych kręgach okołokościelnych robi się groteskowa. Co i rusz lansują się kolejni „kato-hipsterzy”, którzy za wszelką cenę chcą przykryć swoje tożsamościowe kompleksy próbą kopiowania popkulturowych wzorców, co zwykle kończy się swysokim tężeniem żenady. Zupełnie tak, jakby wiara, którą wyznają nie broniła się sama. Trochę przypomina to zjazd biskupów opisany w powieści Szczepana Twardocha „Epifania Wikarego Trzaski”. W książce hierarchowie próbowali dostosować swój język do młodego pokolenia, co przybierało jedynie formę zgrabnych „sucharów”.
Takie same odczucia towarzyszyły mi, gdy zobaczyłem plakaty z Janem Pawłem II. I tylko brzdęk monet w portfelu przypomniał mi, że po części sam przyłożyłem do tego rękę. W końcu jak głosi propaganda ZUS-u:
Skąd mamy na te wydatki? Wszyscy płacimy podatki!
CZYTAJ TAKŻE:
Biblia jest księgą, która powinna znaleźć się w każdym domu!
Polecamy wSklepiku.pl najpopularniejsze narodowe wydanie Pisma Świętego „Biblia Tysiąclecia”. To najwspanialsze z dzieł w historii świata, zawiera jedyny polski tekst Pisma Świętego, zatwierdzony do stosowania w liturgii przez Konferencję Episkopatu Polski, przystępne komentarze - przypisy, mapy oraz podręczny słownik biblijny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kosciol/238708-kosciol-otwarty-na-co-tzw-liberalny-katolicyzm-idzie-w-tandete
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.