Co Jan Paweł II powiedziałby na ten fotomontaż? „Próby zeświecczenia kapłana są dla Kościoła szkodliwe!”

Czy fotomontaż odzierający papieża z kapłaństwa to właściwy i godny sposób na przypomnienie o jego nauczaniu w 10. rocznicę odejścia do wieczności? Czy jest w tym jakaś głęboka refleksja duchowa? Centrum Myśli Jana Pawła II broni swojej kampanii, twierdząc że dociera do nieprzekonanych. Tylko czy sfabrykowane zdjęcie papieża wciśniętego w garnitur, opatrzone hasłami wyborczymi, może być drogowskazem ku Prawdzie? Co powiedziałby na to on sam?

Pisałam już, że gdy po raz pierwszy zobaczyłam ten billboard miałam wrażenie, że to kolejna antypapieska akcja antyklerykałów. „Karol Wojtyła – Twój kandydat w codziennych wyborach” przypomina bardziej polityka przy Ścianie Płaczu, niż świętego papieża, który całe życie poświęcił gorliwej służbie Chrystusowi.

CZYTAJ WIĘCEJ: POprzebierać papieża w garnitur? Co ma dać odzieranie świętego z kapłaństwa? Żenująca kampania szeregowców Platformy

Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” w Krakowie i Sanktuarium Świętego Jana Pawła II odcięły się od kampanii, podkreślając że „wykorzystywanie wizerunku świętego Papieża i promowanie haseł, które jednoznacznie kojarzą z kampanią wyborczą prowadzoną w tym czasie jest niedopuszczalne”.

Warszawskie centrum papieskie nie opublikowało oświadczenia. Poprzestało na zachwalaniu własnego dzieła i promocji pochlebnych opinii medialnych, m.in. Tygodnika Powszechnego. Zamieściłam więc na oficjalnym profilu facebookowym Centrum krakowskie oświadczenie, po czym administratorzy profilu zarzucili mi „jątrzenie”.

Nie wysuwamy oświadczenia, bo nie ma konfliktu, to Wy media ten konflikt jak zwykle zresztą kreujecie, więc - Droga Pani Redaktor - pozwoli Pani, że nie damy się zapędzić w ten kozi mityczny róg, którego bardzo byście chcieli, Wy media. Ten konflikt jest tylko na kartach Waszych pism i portali

— napisano na FB. Jak na razie moje wpisy się ostały. Inne krytyczne zniknęły w błyskawicznym tempie.

Ciekawe podejście do tematu. W duchu wolności, dialogu i solidarności, o jaką apelują przedstawiciele Centrum.

Jan Paweł II znalazł się znowu w centrum polskiej polityki. Ale nam nie chodzi o politykę partyjną, o wybory prezydenckie, chodzi nam o nasze codzienne wybory. I nie ma lepszego przewodnika w tych wyborach niż Jan Paweł II

napisał w odpowiedzi na negatywną ocenę kampanii Michał Łuczewski, dyrektor programowy Centrum Myśli Jana Pawła II. **Co ciekawe, w jego tekście „Karol Wojtyła” nie pojawił się ani raz. Czyżby więc Centrum zrozumiało, że popełniło błąd?

Po kilku dniach dyskusji wokół kampanii, która przesłoniła samego papieża, podtrzymuję że są granice, których przekraczać nie wolno. Oprócz argumentów, które przedstawiłam wcześniej, załączam kilka kolejnych.

1) 2 kwietnia nie będziemy wspominać Karola Wojtyły, ale Jana Pawła II. Karol Wojtyła został na posadzce katedry w dniu swoich święceń. Od tamtej pory był kapłanem, o czym ani na chwilę nie zapominał. Jego krawat został symbolicznie i bezpowrotnie obcięty w dniu obłóczyn. Zatem powrót do stanu przedkapłańskiego na billboardzie jest absurdalnym regresem.

2) Jana Pawła II żegnaliśmy 10 lat temu jako papieża. Przez 30 lat swojego pontyfikatu uczył jednoznaczności, determinacji w poszukiwaniu prawdy i radykalizmu w wierze. W tym roku, po raz pierwszy wspominać go będziemy jako „świętego”. Dlaczego więc Centrum jego imienia postanowiło z tej okazji pozbawić go wszelkich kapłańskich tytułów?

3) Jan Paweł II z wielkim naciskiem przypominał kapłanom o ich tożsamości, która wyraża się także w postawie, a więc i w kapłańskim stroju.

Próby zeświecczenia kapłana są dla Kościoła szkodliwe. Nie oznacza to wcale, że kapłan miałby stać z dala od ludzkich problemów osób świeckich: przeciwnie, winien jak najlepiej je poznawać, tak jak Jan Maria Vianney, ale jako kapłan, zawsze w perspektywie zbawienia ludzi i rozszerzania królestwa Bożego. Jest świadkiem i szafarzem innego życia niż ziemskie. Zasadniczą sprawą dla Kościoła jest zachowanie tożsamości kapłana w wymiarze wertykalnym. Życie i osobowość Proboszcza z Ars stanowią tu szczególnie jasny i mocny przykład.

pisał w liście do kapłanów z 16 marca 1986 r.

4) Ignorancja co do zasad ubioru jest porażająca. Jan Paweł II nigdy nie wystąpił w garniturze. Owszem do sutanny zakładał rozmaite nakrycia głowy, chcąc w ten sposób wyrazić jedność z krajami które odwiedza. Jak powiedział mi ksiądz profesor z KUL:

Ksiądz może do sutanny założyć biret, a biskup także piuskę, ale może założyć zupełnie świeckie nakrycie głowy, więc nawet egzotyczne. Natomiast nie zakłada się biretu czy piuski do świeckiego stroju, bo to błazenada. Piuska do garnituru przypomina jarmułkę i zasady ubierania się wyznawców judaizmu.

Czy o taki efekt chodziło Centrum? Co było celem kampanii? Napędzenie dyskusji wokół niej samej, czy zwrócenie uwagi na nauczanie Ojca Świętego? Wygląda na to, że zwyciężyły mechanizmy marketingowe i chęć rozgłosu. Gdyby na plakacie pojawił się Jan Paweł II, przedstawiony w sposób godny, we właściwym sobie stroju, nie trzeba byłoby od tygodnia tłumaczyć jaki miał być rzekomy cel kampanii.


Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły, czyli wojna cywilizacji”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.