Roman Dmowski, chociaż był Ojcem II Rzeczypospolitej, nadal pozostaje postacią nieznaną. A przecież to dzięki niemu Polska znalazła się w gronie państw zwycięskich na konferencji paryskiej po I wojnie światowej. To on z Ignacym Janem Paderewskim podpisał w czerwcu 1919 r. traktat wersalski, który po zaborach przywracał Polskę na mapę Europy. Bardzo dobrze, że tę lukę wiedzy w społeczeństwie stara się wypełnić album „Architekt wielkiej Polski. Roman Dmowski 1864–1939” autorstwa Jolanty Mysiakowskiej-Muszyńskiej i Wojciecha Jerzego Muszyńskiego, który ukazał się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Architekt wielkiej Polski. Roman Dmowski 1864-1939. Promocja albumu J. Misiakowskiej-Muszyńskiej i W. Muszyńskiego
Autorom udała się trudna sztuka. Przedstawili całokształt postaci Dmowskiego osadzając go w kontekście epoki. Zaprezentowali jednego z Ojców Niepodległości nie tylko jako wybitnego dyplomatę i męża stanu walczącego o polskie granice w Wersalu w latach 1918-1919. Także jako antyrosyjskiego konspiratora, ideologa, myśliciela politycznego, pisarza, wnikliwego obserwatora rzeczywistości i człowieka z niezwykłym poczuciem humoru ceniącego życie towarzyskiego.
Niewiele jest bowiem w dziejach Polski postaci wywołujących tak sprzeczne emocje. Unikaliśmy stawiania Dmowskiemu pomnika ze spiżu. Niejednokrotnie przywołaliśmy wypowiedzi jego politycznych i ideowych adwersarzy, aby ukazać złożoność kontekstu społeczno-politycznego w okresie od końca XIX w. aż do lat trzydziestych XX w.
— podkreślają autorzy albumu.
Niezwykle ciekawy jest przytoczony w pracy cytat jednego z politycznych przeciwników Dmowskiego. Te słowa padły ponad 80 lat temu, ale mogłyby celnie zobrazować i naszą współczesność.
Studiując obszerne wskazówki dotyczące nauczania programu historii w różnych typach liceum, nie spotykamy ani jednego słowa dotyczącego politycznej działalności Romana Dmowskiego
— ubolewał pod koniec lipca 1939 r. działacz sanacyjny prof. Zygmunt Wojciechowski.
Prof. Wojciechowski odpierał też zarzuty porównujące stworzoną przez Dmowskiego nowoczesną polską myśl narodową do włoskiego faszyzmu i niemieckiego nazizmu:
Odciąć się od ideologii Romana Dmowskiego to znaczy odciąć się od rodzinnych źródeł naszej myśli narodowej. Jest to bardzo pożądane dla wszystkich tych, którzy założeniom takiej myśli są z gruntu przeciwni, którzy nadal chętnie walczyliby z wszelką postacią myśli narodowej, operując zarzutami wpływów faszystowskich czy hitlerowskich. To jedno i drugie jest nieprawdą, bo myśl narodowa polska jest od tamtych ruchów nie tylko wcześniejsza, ale i w treści swej jest różna, tak różna, jak różny jest duch polski od ducha niemieckiego.
Nieznajomość postaci Dmowskiego i jego zasług wynika z kilku przyczyn. W dużej mierze z nieznajomości historii i powtarzania stereotypów m. in. o prorosyjskości. Ale stereotypy mają to do siebie, że często są nieprawdziwe. Tak jest też w tym przypadku.
Dmowski nie był prorosyjski, ale antyniemiecki. Rosjan nie lubił za ich metody uprawiania polityki. Był realistą. Na trzeźwo oceniał politykę międzynarodową, czyli to, co dzisiaj określa się geopolityką. Przestawił wektory polskiej polityki z antyrosyjskich na antyniemieckie
— podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Ryba: W kwestii ataku na Polskę Putin mógł liczyć, że znajdzie sojusznika w Izraelu lub w niektórych środowiskach żydowskich
W podobnym tonie wypowiada się badacz dziejów najnowszych prof. Jan Żaryn.
Posiłkując się niezbyt chlubnym sformułowaniem, zdecydował się na mniejsze zło. Uznał, że należy szukać pewnego wspólnego interesu, stwierdził, że z Prusami Polska nie ma żadnych wspólnego interesu, bo Prusy będą dążyć do powrotu na ziemie, które utracą w wyniku powstania niepodległego państwa polskiego
— wskazuje prof. Żaryn w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Żaryn: „Dzięki Dmowskiemu po I wojnie światowej znaleźliśmy się w gronie militarnych i politycznych zwycięzców”. NASZ WYWIAD
Dmowskiego charakteryzowała żelazna logika w ocenie polityki międzynarodowej. Uznał, że Rosja jest najsłabszym z trzech zaborców. Swoją linię geopolityczną opisał w pracy „Niemcy, Rosja i kwestia polska”, która w 1908 r. ukazała się po polsku, francusku i rosyjsku. Dzięki Dmowskiemu Polska miała swoją reprezentację na konferencji w Paryżu. A on jako przedstawiciel Komitetu Narodowego Polskiego walczył o jej powojenne granice. 28 czerwca 1919 r. Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski złożyli podpisy pod traktatem wersalskim, który przywracał Polskę na mapę Europy.
Byliśmy w gronie państw uczestniczących w konferencji paryskiej, która zakończyła się w czerwcu 1919 r. podpisaniem traktatu wersalskiego. W konferencji paryskiej nie uczestniczyły państwa centralne, np. Niemcy. Zostaliśmy uznani za państwo zwycięskie nie ze względu na Legiony Polskie, które walczyły u boku Austro-Węgier, ale ze względu na aktywność i konsekwentną antyniemiecką politykę Dmowskiego. To był niewyobrażalny sukces Dmowskiego osiągnięty dzięki politycznemu realizmowi i znajomości geopolityki
— ocenia prof. Ryba.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Ryba: W kwestii ataku na Polskę Putin mógł liczyć, że znajdzie sojusznika w Izraelu lub w niektórych środowiskach żydowskich
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/480234-roman-dmowski-postac-nieznana