Wedle relacji tego wysokiego rangą funkcjonariusza b. SB, podstawowymi motywami współpracy Wałęsy z SB było załatwianie osobistych spraw rękami esbecji i nieustanne żądanie pieniędzy. Pojawia się też teza o współpracy Wałęsy z Wojskową Służbą Wewnętrzną, następczynią zbrodniczej Informacji Wojskowej czyli bezpieki komunistycznego wojska.
Wałęsa był przede wszystkim bardzo nachalny, nieustępliwy, ciągle żądał czegoś dla siebie. Cały czas żądał od pracowników [SB], którzy się nim zajmowali, załatwiania jego prywatnych spraw. Cały czas kłócił się z ludźmi, na stoczni, i żądał załatwiania tych spraw na gruncie przekazywania rzekomych informacji. Cały czas chodziło mu tylko i wyłącznie o swoje rozgrywki prywatne
— twierdzi Frączkowski.
W opinii tego esbeka współpraca z SB to nie jedyna tajemnica Lecha Wałęsy. Wedle jego relacji z teczki Wałęsy, którą widział, miała wynikać współpraca z Wojskową Służbą Wewnętrzną.
Pamiętam, że były tam materiały, notatki, o jego współpracy z WSW czyli Wojskową Służbą Wewnętrzną. Wynikało z nich, że on przez dwa lata swojego pobytu w wojsku, czyli przed pracą w Stoczni, współpracował. To z tych notatek wynikało. Teraz, dosłownie w ubiegłym roku, tą teczkę widziałem na przesłuchaniu u prokuratora IPN. I takich notatek nie zauważyłem. To znaczy, że ta teczka musiała być pod tym kątem przez kogoś czyszczona.
Redakcja zapytała o to prof. Sławomira Cenckiewicza, który twierdził, że są tez inne relacje na temat ewentualnej współpracy Wałęsy z WSW, ale w rejestrach i materiałach jakimi dysponują historycy, dowodów na to nie ma.
Frączkowski opowiedział redakcji na jakie gratyfikacje mógł liczyć Wałęsa za swoją współpracę z SB.
„Bolek”, konkretnie Lech Wałęsa, otrzymał ze Stoczni mieszkanie służbowe na Stogach, które otrzymał w roku 1972 i które zamieszkiwał z żoną i dziećmi.Ale oczywiście to też załatwiała służba, ponieważ Stocznia nie dawała mieszkań „na ładne oczy”, a on dzięki naciskom na swojego prowadzącego doprowadził do takiej sytuacji.
On widział współpracę tylko poprzez pryzmat własnych korzyści finansowych ponieważ brał cały czas jak na niego duże pieniądze. Wręcz, jak mi mówił Ratkiewicz (Kapitan Zenon Ratkiewicz, jeden z esbeków prowadzących TW „Bolek”), że musiał konkretną kwotę dostać, a nie jakąś tam, tylko konkretną kwotę.
CIĄG DALSZY CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE:
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wedle relacji tego wysokiego rangą funkcjonariusza b. SB, podstawowymi motywami współpracy Wałęsy z SB było załatwianie osobistych spraw rękami esbecji i nieustanne żądanie pieniędzy. Pojawia się też teza o współpracy Wałęsy z Wojskową Służbą Wewnętrzną, następczynią zbrodniczej Informacji Wojskowej czyli bezpieki komunistycznego wojska.
Wałęsa był przede wszystkim bardzo nachalny, nieustępliwy, ciągle żądał czegoś dla siebie. Cały czas żądał od pracowników [SB], którzy się nim zajmowali, załatwiania jego prywatnych spraw. Cały czas kłócił się z ludźmi, na stoczni, i żądał załatwiania tych spraw na gruncie przekazywania rzekomych informacji. Cały czas chodziło mu tylko i wyłącznie o swoje rozgrywki prywatne
— twierdzi Frączkowski.
W opinii tego esbeka współpraca z SB to nie jedyna tajemnica Lecha Wałęsy. Wedle jego relacji z teczki Wałęsy, którą widział, miała wynikać współpraca z Wojskową Służbą Wewnętrzną.
Pamiętam, że były tam materiały, notatki, o jego współpracy z WSW czyli Wojskową Służbą Wewnętrzną. Wynikało z nich, że on przez dwa lata swojego pobytu w wojsku, czyli przed pracą w Stoczni, współpracował. To z tych notatek wynikało. Teraz, dosłownie w ubiegłym roku, tą teczkę widziałem na przesłuchaniu u prokuratora IPN. I takich notatek nie zauważyłem. To znaczy, że ta teczka musiała być pod tym kątem przez kogoś czyszczona.
Redakcja zapytała o to prof. Sławomira Cenckiewicza, który twierdził, że są tez inne relacje na temat ewentualnej współpracy Wałęsy z WSW, ale w rejestrach i materiałach jakimi dysponują historycy, dowodów na to nie ma.
Frączkowski opowiedział redakcji na jakie gratyfikacje mógł liczyć Wałęsa za swoją współpracę z SB.
„Bolek”, konkretnie Lech Wałęsa, otrzymał ze Stoczni mieszkanie służbowe na Stogach, które otrzymał w roku 1972 i które zamieszkiwał z żoną i dziećmi.Ale oczywiście to też załatwiała służba, ponieważ Stocznia nie dawała mieszkań „na ładne oczy”, a on dzięki naciskom na swojego prowadzącego doprowadził do takiej sytuacji.
On widział współpracę tylko poprzez pryzmat własnych korzyści finansowych ponieważ brał cały czas jak na niego duże pieniądze. Wręcz, jak mi mówił Ratkiewicz (Kapitan Zenon Ratkiewicz, jeden z esbeków prowadzących TW „Bolek”), że musiał konkretną kwotę dostać, a nie jakąś tam, tylko konkretną kwotę.
CIĄG DALSZY CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE:
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/348526-szokujaca-relacja-w-programie-anity-gargas-byly-esbek-o-walesie-kiszczak-go-caly-czas-prowadzil-na-rzecz-lubianki?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.