Studencki Komitet Solidarności rozsadzał system; pierwsi wprowadziliśmy do powszechnego, publicznego obiegu słowo „solidarność”
— mówi Bronisław Wildstein, przyjaciel Stanisława Pyjasa, studenta, współpracownika KOR, którego śmierć była impulsem do powołania SKS.
Studencki Komitet Solidarności powstał 40 lat temu, 15 maja 1977 r. Według Wildsteina studenci wiedzieli, że to ubecja zabiła ich kolegę. Ale myśl o bojkocie juwenaliów pojawiła się dopiero po pogrzebie Pyjasa w Gilowicach, 10 maja. Na pożegnanie kolegi grupa studentów pojechała zorganizowanym przez uniwersytet autobusem. Na wiejskim cmentarzu zobaczyli tłum ubeków, którzy ostentacyjnie, wręcz demonstracyjnie fotografowali ich i innych uczestników ceremonii.
To było zastraszanie, żebyśmy sobie nie wyobrażali, że coś w ogóle możemy…
— wspomina w rozmowie z PAP Wildstein.
Doszliśmy do wniosku, że trzeba coś więcej zrobić, trzeba zorganizować bojkot juwenaliów
— dodał.
Przyjaciele Stanisław Pyjasa i studenci poruszeni jego śmiercią wezwali do trzydniowej żałoby i bojkotu odbywających się w Krakowie juwenaliów.
15 maja 1977 r. w kościele oo. Dominikanów odprawiona została msza św. w intencji Pyjasa. Ojciec Joachim Badeni powiedział wówczas:
Stanisław Pyjas walczył o sprawiedliwość, o prawo, o prawdę, o wolność. Przyszliście tutaj, aby wokół ołtarza utworzyć mur z kamieni. Jesteście murem obronnym z żywych kamieni. Śmierć Stanisława Pyjasa odnawia życie.
Po mszy tłum młodych ludzi z czarnymi flagami przeszedł pod kamienicę na ul. Szewskiej. Pamięć Pyjasa uczczono minutą ciszy. Wieczorem wielotysięczny „czarny marsz” z ul. Szewskiej ruszył w stronę Wawelu, gdzie odczytano deklarację o utworzeniu Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS).
Czytana dziś deklaracja założycielska SKS - zdaniem Wildsteina - może się nie wydawać taka poważna:
Mówimy w niej, że będziemy działać na rzecz stworzenia autentycznej orientacji studenckiej, autentycznego niezależnego zrzeszenia studenckiego, ale wtedy to był dynamit, ponieważ mierzył W system.
Sygnatariusze deklaracji zapisali w niej m.in.
W odpowiedzi na wstrząsający fakt zabójstwa zrodziła się wśród studentów krakowskich spontaniczna inicjatywa zbojkotowania imprez juwenaliowych. Żałoba studentów i mieszkańców Krakowa była wielokrotnie naruszana przez funkcjonariuszy SB i SZSP. Między innymi zatrzymano i aresztowano wielu naszych kolegów biorących udział w żałobie, a nawet wielokrotnie dopuszczano się profanacji miejsc żałoby. Tym samym SZSP straciło ostatecznie moralne prawo do reprezentowania środowiska studenckiego. Dlatego z dniem 15 maja br. powołaliśmy Studencki Komitet Solidarności dla zainicjowania prac nad utworzeniem autentycznej i niezależnej organizacji studenckiej.
Pod oświadczeniem o powołaniu SKS podpisało się dziesięcioro studentów: Andrzej Balcerek, Joanna Barczyk, Liliana Batko, Wiesław Bek, Małgorzata Gątkiewicz, Elżbieta Majewska, Lesław Maleszka (jak okazało się po latach tajny współpracownik SB „Ketman”, bliski przyjaciel Pyjasa), Józef Ruszar, Bogusław Sonik i Bronisław Wildstein.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Studencki Komitet Solidarności rozsadzał system; pierwsi wprowadziliśmy do powszechnego, publicznego obiegu słowo „solidarność”
— mówi Bronisław Wildstein, przyjaciel Stanisława Pyjasa, studenta, współpracownika KOR, którego śmierć była impulsem do powołania SKS.
Studencki Komitet Solidarności powstał 40 lat temu, 15 maja 1977 r. Według Wildsteina studenci wiedzieli, że to ubecja zabiła ich kolegę. Ale myśl o bojkocie juwenaliów pojawiła się dopiero po pogrzebie Pyjasa w Gilowicach, 10 maja. Na pożegnanie kolegi grupa studentów pojechała zorganizowanym przez uniwersytet autobusem. Na wiejskim cmentarzu zobaczyli tłum ubeków, którzy ostentacyjnie, wręcz demonstracyjnie fotografowali ich i innych uczestników ceremonii.
To było zastraszanie, żebyśmy sobie nie wyobrażali, że coś w ogóle możemy…
— wspomina w rozmowie z PAP Wildstein.
Doszliśmy do wniosku, że trzeba coś więcej zrobić, trzeba zorganizować bojkot juwenaliów
— dodał.
Przyjaciele Stanisław Pyjasa i studenci poruszeni jego śmiercią wezwali do trzydniowej żałoby i bojkotu odbywających się w Krakowie juwenaliów.
15 maja 1977 r. w kościele oo. Dominikanów odprawiona została msza św. w intencji Pyjasa. Ojciec Joachim Badeni powiedział wówczas:
Stanisław Pyjas walczył o sprawiedliwość, o prawo, o prawdę, o wolność. Przyszliście tutaj, aby wokół ołtarza utworzyć mur z kamieni. Jesteście murem obronnym z żywych kamieni. Śmierć Stanisława Pyjasa odnawia życie.
Po mszy tłum młodych ludzi z czarnymi flagami przeszedł pod kamienicę na ul. Szewskiej. Pamięć Pyjasa uczczono minutą ciszy. Wieczorem wielotysięczny „czarny marsz” z ul. Szewskiej ruszył w stronę Wawelu, gdzie odczytano deklarację o utworzeniu Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS).
Czytana dziś deklaracja założycielska SKS - zdaniem Wildsteina - może się nie wydawać taka poważna:
Mówimy w niej, że będziemy działać na rzecz stworzenia autentycznej orientacji studenckiej, autentycznego niezależnego zrzeszenia studenckiego, ale wtedy to był dynamit, ponieważ mierzył W system.
Sygnatariusze deklaracji zapisali w niej m.in.
W odpowiedzi na wstrząsający fakt zabójstwa zrodziła się wśród studentów krakowskich spontaniczna inicjatywa zbojkotowania imprez juwenaliowych. Żałoba studentów i mieszkańców Krakowa była wielokrotnie naruszana przez funkcjonariuszy SB i SZSP. Między innymi zatrzymano i aresztowano wielu naszych kolegów biorących udział w żałobie, a nawet wielokrotnie dopuszczano się profanacji miejsc żałoby. Tym samym SZSP straciło ostatecznie moralne prawo do reprezentowania środowiska studenckiego. Dlatego z dniem 15 maja br. powołaliśmy Studencki Komitet Solidarności dla zainicjowania prac nad utworzeniem autentycznej i niezależnej organizacji studenckiej.
Pod oświadczeniem o powołaniu SKS podpisało się dziesięcioro studentów: Andrzej Balcerek, Joanna Barczyk, Liliana Batko, Wiesław Bek, Małgorzata Gątkiewicz, Elżbieta Majewska, Lesław Maleszka (jak okazało się po latach tajny współpracownik SB „Ketman”, bliski przyjaciel Pyjasa), Józef Ruszar, Bogusław Sonik i Bronisław Wildstein.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/339565-wildstein-w-rocznice-powolania-sks-pierwsi-wprowadzilismy-do-publicznego-obiegu-slowo-solidarnosc