100 lat temu, 1 grudnia 1916 r., po raz pierwszy od powstania listopadowego ulicami Warszawy defilowała uzbrojona i umundurowana polska formacja zbrojna - żołnierze Legionów Polskich. Na trasę przemarszu legionistów Al. Jerozolimskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem w kierunku Placu Saskiego wyległy tłumy warszawiaków.
Uroczyste obchody rocznicy wkroczenia Legionów Polskich odbyły się 4 grudnia.
Ulicami Warszawy przeszedł marsz rekonstruktorów. Defilada ruszyła sprzed Muzeum Wojska Polskiego i przeszła Traktem Królewskim na pl. Piłsudskiego. Tam odbyło się widowisko historyczne, podczas którego zaplanowano m.in. odtworzenie powitania Legionów przez generalnego gubernatora gen. Hansa von Beselera i rektora Uniwersytetu Warszawskiego.
Jeden z organizatorów defilady Jakub Wojewoda wyjaśniał, że w inscenizacji weźmie udział około 400 rekonstruktorów z całej Polski, którzy wcielą się zarówno w kawalerzystów, jak i piechurów. Będą oni ubrani w mundury z epoki, które zostały odtworzone na podstawie archiwalnych zdjęć i filmu odnalezionego w niemieckich archiwach.
Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jak Kasprzyk przypomina, że wejście polskich legionistów do Warszawy 100 lat temu miało wtedy wyjątkową symbolikę, ponieważ wtedy po raz pierwszy od 1831 roku, do Warszawy wkroczyli uroczyście żołnierze polscy, a „to dawało nadzieję, że odzyskanie przez Polskę wolności i niepodległości jest możliwe”.
Księżna Maria Lubomirska zanotowała w swym dzienniku pod datą 1 grudnia 1916 r.:
Najpierw szła kawaleria - Szeptycki na czele na pięknym koniu, z pękiem chryzantem w ręku. Mimo woli przypomniały mi się sierpniowe (1914) potężne rosyjski pułki zdobne w gladiolusy (mieczyki) od polskich niewiast. Malownicze czerwone wyłogi ułańskie wskrzeszały jakieś sny o Napoleonie - o dawnej sławie. Coś chwytało za gardło i oczy przesłaniało chmurą. Czyli to przeszłość zmartwychwstaje i błyska, aby znów zgasnąć; czyli to zwiastuny wolności, ci nasi spod innego znaku, niegdyś tak potępiani?
—(„Polski wir I wojny 1914-1918”, Ośrodek Karta, 2014)
Ludzi na ulicach było pełno, ale entuzjazmu mało. Krzyczeli wprawdzie: +Niech żyje polskie wojsko!+, +Legiony+, ale głównie +Piłsudski+, jak gdyby on tylko pojęcie ojczyzny w siebie wcielił, a tu nie o niego chodzi, ale o fakt niespodziewany, opatrznościowy, że Warszawa widzi nareszcie polskiego żołnierza z białym orłem na czapce, że wita bohaterów młode życie oddających za sprawy narodu, którzy krwią hojnie wylaną zdobyli możność wejścia do stolicy wolnego kraju. Każde polskie serce powinno uderzyć silniej na widok tych zbiedzonych wojaków i kochać ich jak zbawców - ale czy ogół tak czuje? Nie myślę. Słyszy się zdania: +To nie wojsko, to partyzantka+, +Na pruskim żołdzie+, +Za sprawę niemiecką się biją+, jak gdyby zagrodzenie Moskalom drogi powrotu nie było przede wszystkim naszą sprawą
—wspominała Maria z Łubieńskich Górska. („Polski wir I wojny 1914-1918”, Ośrodek Karta, 2014).
Wkroczenie żołnierzy do Warszawy nastąpiło po tzw. akcie 5 listopada, proklamacji cesarzy niemieckiego i austro-węgierskiego zapowiadającej powstanie bliżej nieokreślonego Królestwa Polskiego. 1 grudnia legionistów witał w Warszawie generalny gubernator gen. Hans von Beseler.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
100 lat temu, 1 grudnia 1916 r., po raz pierwszy od powstania listopadowego ulicami Warszawy defilowała uzbrojona i umundurowana polska formacja zbrojna - żołnierze Legionów Polskich. Na trasę przemarszu legionistów Al. Jerozolimskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem w kierunku Placu Saskiego wyległy tłumy warszawiaków.
Uroczyste obchody rocznicy wkroczenia Legionów Polskich odbyły się 4 grudnia.
Ulicami Warszawy przeszedł marsz rekonstruktorów. Defilada ruszyła sprzed Muzeum Wojska Polskiego i przeszła Traktem Królewskim na pl. Piłsudskiego. Tam odbyło się widowisko historyczne, podczas którego zaplanowano m.in. odtworzenie powitania Legionów przez generalnego gubernatora gen. Hansa von Beselera i rektora Uniwersytetu Warszawskiego.
Jeden z organizatorów defilady Jakub Wojewoda wyjaśniał, że w inscenizacji weźmie udział około 400 rekonstruktorów z całej Polski, którzy wcielą się zarówno w kawalerzystów, jak i piechurów. Będą oni ubrani w mundury z epoki, które zostały odtworzone na podstawie archiwalnych zdjęć i filmu odnalezionego w niemieckich archiwach.
Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jak Kasprzyk przypomina, że wejście polskich legionistów do Warszawy 100 lat temu miało wtedy wyjątkową symbolikę, ponieważ wtedy po raz pierwszy od 1831 roku, do Warszawy wkroczyli uroczyście żołnierze polscy, a „to dawało nadzieję, że odzyskanie przez Polskę wolności i niepodległości jest możliwe”.
Księżna Maria Lubomirska zanotowała w swym dzienniku pod datą 1 grudnia 1916 r.:
Najpierw szła kawaleria - Szeptycki na czele na pięknym koniu, z pękiem chryzantem w ręku. Mimo woli przypomniały mi się sierpniowe (1914) potężne rosyjski pułki zdobne w gladiolusy (mieczyki) od polskich niewiast. Malownicze czerwone wyłogi ułańskie wskrzeszały jakieś sny o Napoleonie - o dawnej sławie. Coś chwytało za gardło i oczy przesłaniało chmurą. Czyli to przeszłość zmartwychwstaje i błyska, aby znów zgasnąć; czyli to zwiastuny wolności, ci nasi spod innego znaku, niegdyś tak potępiani?
—(„Polski wir I wojny 1914-1918”, Ośrodek Karta, 2014)
Ludzi na ulicach było pełno, ale entuzjazmu mało. Krzyczeli wprawdzie: +Niech żyje polskie wojsko!+, +Legiony+, ale głównie +Piłsudski+, jak gdyby on tylko pojęcie ojczyzny w siebie wcielił, a tu nie o niego chodzi, ale o fakt niespodziewany, opatrznościowy, że Warszawa widzi nareszcie polskiego żołnierza z białym orłem na czapce, że wita bohaterów młode życie oddających za sprawy narodu, którzy krwią hojnie wylaną zdobyli możność wejścia do stolicy wolnego kraju. Każde polskie serce powinno uderzyć silniej na widok tych zbiedzonych wojaków i kochać ich jak zbawców - ale czy ogół tak czuje? Nie myślę. Słyszy się zdania: +To nie wojsko, to partyzantka+, +Na pruskim żołdzie+, +Za sprawę niemiecką się biją+, jak gdyby zagrodzenie Moskalom drogi powrotu nie było przede wszystkim naszą sprawą
—wspominała Maria z Łubieńskich Górska. („Polski wir I wojny 1914-1918”, Ośrodek Karta, 2014).
Wkroczenie żołnierzy do Warszawy nastąpiło po tzw. akcie 5 listopada, proklamacji cesarzy niemieckiego i austro-węgierskiego zapowiadającej powstanie bliżej nieokreślonego Królestwa Polskiego. 1 grudnia legionistów witał w Warszawie generalny gubernator gen. Hans von Beseler.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/318011-niesli-nadzieje-na-odzyskanie-niepodleglosci-obchody-100-rocznicy-wkroczenia-legionow-polskich-do-warszawy-zdjecia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.