Wyklinanie Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych przez lata odbywało się w sferze kultury, powstawały setki książek na ten temat, nawet dzisiejsi wielcy reżyserzy swoje debiuty zaczynali od ich opluwania
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek.
wPolityce.pl: Festiwal „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci” to ważne wydarzenie, które ma już historyczne zasługi w pewnym procesie budowania polityki historycznej.
Oczywiście, zawsze podkreślałem, że kultura jest jednym z najważniejszych elementów polityki historycznej. Wyklinanie Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych przez lata odbywało się w sferze kultury, powstawały setki książek na ten temat, nawet dzisiejsi wielcy reżyserzy swoje debiuty zaczynali od ich opluwania. Festiwal ma zatem ogromne znaczenie, znajdują się na nim artyści, dla których inspiracją w twórczości jest walka i opór żołnierzy Podziemia. To jeden z elementów, który sprawia, że wygrywamy pamięć o Żołnierzach Niezłomnych, a to w sferze kultury jest decydujące.
Na festiwalu padały słowa, że jak Żołnierzy Wyklętych będzie wspierać państwo swoją siłą ekonomiczną, to będzie to niestrawne dla młodzieży. Jak Pan myśli, jest takie ryzyko, czy może to przesada?
Zawsze jest takie niebezpieczeństwo, ale myślę, że mamy jeszcze wiele lat w zapasie, nim to się stanie. Bo rzeczywiście to jest święto ludzi młodych, bo Żołnierze Wyklęci zostali wskrzeszeni przez młode pokolenie i musi jeszcze trochę czasu upłynąć nim oni się zestarzeją. Wierzę, że do tego czasu zbudujemy już Polskę niepodległą na tych fundamentach, o które to pokolenie walczyło.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wyklinanie Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych przez lata odbywało się w sferze kultury, powstawały setki książek na ten temat, nawet dzisiejsi wielcy reżyserzy swoje debiuty zaczynali od ich opluwania
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek.
wPolityce.pl: Festiwal „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci” to ważne wydarzenie, które ma już historyczne zasługi w pewnym procesie budowania polityki historycznej.
Oczywiście, zawsze podkreślałem, że kultura jest jednym z najważniejszych elementów polityki historycznej. Wyklinanie Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych przez lata odbywało się w sferze kultury, powstawały setki książek na ten temat, nawet dzisiejsi wielcy reżyserzy swoje debiuty zaczynali od ich opluwania. Festiwal ma zatem ogromne znaczenie, znajdują się na nim artyści, dla których inspiracją w twórczości jest walka i opór żołnierzy Podziemia. To jeden z elementów, który sprawia, że wygrywamy pamięć o Żołnierzach Niezłomnych, a to w sferze kultury jest decydujące.
Na festiwalu padały słowa, że jak Żołnierzy Wyklętych będzie wspierać państwo swoją siłą ekonomiczną, to będzie to niestrawne dla młodzieży. Jak Pan myśli, jest takie ryzyko, czy może to przesada?
Zawsze jest takie niebezpieczeństwo, ale myślę, że mamy jeszcze wiele lat w zapasie, nim to się stanie. Bo rzeczywiście to jest święto ludzi młodych, bo Żołnierze Wyklęci zostali wskrzeszeni przez młode pokolenie i musi jeszcze trochę czasu upłynąć nim oni się zestarzeją. Wierzę, że do tego czasu zbudujemy już Polskę niepodległą na tych fundamentach, o które to pokolenie walczyło.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/310392-prezes-ipn-zolnierze-wykleci-zostali-wskrzeszeni-przez-mlode-pokolenie-ksztaltuja-sie-przyszle-elity-nasz-wywiad