Umiłowani! „Jest mi smutno, że muszę umierać, powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Powtarzam ponownie te słowa „Inki” skreślone niedługo przed egzekucją.
Znalazły trwałe miejsce w wielu polskich sercach. Szczególnie młodych. Brzmią jak zwięzły przejrzysty program. Wywiedziony z klarownej moralnej postawy. Wspartej o filar chrześcijańskiej wiary i polskiej tożsamości. To z nim „Inka” wyruszyła w drogę ku Niepodległej, drogę Żołnierzy Wyklętych. Drogę nadziei.
Zachować się jak trzeba. To duchowy kierunek życiowej drogi wielu was, młodych Polaków, tak licznie przybyłych z różnych miejsc ojczyzny na pogrzeb „Inki” i „Zagończyka”. Otwierających swe serca na świat przejrzystych wartości. Nie ulegających kakofonii fałszywych iluzji. Ani kolonizacji ideologicznej – temu wielkiemu zagrożeniu współczesnego świata – o którym tak dobitnie mówił w Krakowie Papież Franciszek. Po prostu nie ulegających zaczadzeniu politycznemu.
W tych słowach „zachowałam się jak trzeba” mieści się też – mówił o tym przed laty blisko stąd, na Westerplatte, św. Jan Pawła II – „jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „bronić”. Dla siebie i dla innych”.
W tym porządku prawd i wartości ważne miejsce zajmuje – tak wyrazista w drodze Żołnierzy Wyklętych – prawda o polskiej tożsamości, prawda o polskiej historii, którą została „uformowana – to słowa Ojca Świętego Franciszka – przez Ewangelię, Krzyż i wierność Kościołowi.”
To wiara święta, narodowa tożsamość, miłość ojczyzny, empatia naszych serc skierowana do tych, których dziś żegnamy, do „Inki” i „Zagończyka” przywiodła was, Braci i Siostry, do tej wspaniałej świątyni wzniesionej na chwałę Maryi Wniebowziętej.
Ewangelia dzisiejszej niedzieli przypomina nam o wielkim darze Jezusowym – ofiarowanym nam, ludziom, Ciele i Krwi Syna Człowieczego. Niebawem przyjmiecie do waszych serc Komunię świętą. Ten Chleb żywy, który zstąpił z Nieba. „Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
A kiedy zakończy się Msza św. i obrzędy pożegnania w kondukcie pogrzebowym, jakiego Gdańsk nie widział, odprowadzimy doczesne szczątki naszej siostry Danuty – „Inki”, naszego brata Feliksa – „Zagończyka” na Cmentarz Garnizonowy.
Złożymy w poświęconym grobie. Kolejnym miejscu narodowej pamięci w naszym mieście. Niech tam oczekują obiecanej chwały dnia ostatecznego, aby tak jak Chrystus zmartwychwstać i żyć na zawsze. „Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów”.
Długo czekałaś „Inko” na ten dzień!
Długo czekałeś nań Panie podpułkowniku „Zagończyku”!
Długo czekałaś, Polsko!
Cześć i chwała tobie sanitariuszko „Inko!
Cześć i chwała Tobie, podpułkowniku „Zagończyku”!
Cześć i chwała Żołnierzom Wyklętym!
Cześć i chwała Bohaterom! Amen!
gah/KAI
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Umiłowani! „Jest mi smutno, że muszę umierać, powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Powtarzam ponownie te słowa „Inki” skreślone niedługo przed egzekucją.
Znalazły trwałe miejsce w wielu polskich sercach. Szczególnie młodych. Brzmią jak zwięzły przejrzysty program. Wywiedziony z klarownej moralnej postawy. Wspartej o filar chrześcijańskiej wiary i polskiej tożsamości. To z nim „Inka” wyruszyła w drogę ku Niepodległej, drogę Żołnierzy Wyklętych. Drogę nadziei.
Zachować się jak trzeba. To duchowy kierunek życiowej drogi wielu was, młodych Polaków, tak licznie przybyłych z różnych miejsc ojczyzny na pogrzeb „Inki” i „Zagończyka”. Otwierających swe serca na świat przejrzystych wartości. Nie ulegających kakofonii fałszywych iluzji. Ani kolonizacji ideologicznej – temu wielkiemu zagrożeniu współczesnego świata – o którym tak dobitnie mówił w Krakowie Papież Franciszek. Po prostu nie ulegających zaczadzeniu politycznemu.
W tych słowach „zachowałam się jak trzeba” mieści się też – mówił o tym przed laty blisko stąd, na Westerplatte, św. Jan Pawła II – „jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba „utrzymać” i „bronić”. Dla siebie i dla innych”.
W tym porządku prawd i wartości ważne miejsce zajmuje – tak wyrazista w drodze Żołnierzy Wyklętych – prawda o polskiej tożsamości, prawda o polskiej historii, którą została „uformowana – to słowa Ojca Świętego Franciszka – przez Ewangelię, Krzyż i wierność Kościołowi.”
To wiara święta, narodowa tożsamość, miłość ojczyzny, empatia naszych serc skierowana do tych, których dziś żegnamy, do „Inki” i „Zagończyka” przywiodła was, Braci i Siostry, do tej wspaniałej świątyni wzniesionej na chwałę Maryi Wniebowziętej.
Ewangelia dzisiejszej niedzieli przypomina nam o wielkim darze Jezusowym – ofiarowanym nam, ludziom, Ciele i Krwi Syna Człowieczego. Niebawem przyjmiecie do waszych serc Komunię świętą. Ten Chleb żywy, który zstąpił z Nieba. „Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
A kiedy zakończy się Msza św. i obrzędy pożegnania w kondukcie pogrzebowym, jakiego Gdańsk nie widział, odprowadzimy doczesne szczątki naszej siostry Danuty – „Inki”, naszego brata Feliksa – „Zagończyka” na Cmentarz Garnizonowy.
Złożymy w poświęconym grobie. Kolejnym miejscu narodowej pamięci w naszym mieście. Niech tam oczekują obiecanej chwały dnia ostatecznego, aby tak jak Chrystus zmartwychwstać i żyć na zawsze. „Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów”.
Długo czekałaś „Inko” na ten dzień!
Długo czekałeś nań Panie podpułkowniku „Zagończyku”!
Długo czekałaś, Polsko!
Cześć i chwała tobie sanitariuszko „Inko!
Cześć i chwała Tobie, podpułkowniku „Zagończyku”!
Cześć i chwała Żołnierzom Wyklętym!
Cześć i chwała Bohaterom! Amen!
gah/KAI
Strona 4 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/306310-wazna-homilia-abp-glodzia-dlugo-czekalas-inko-na-ten-dzien-dlugo-czekales-nan-panie-pplk-zagonczyku-dlugo-czekalas-polsko?strona=4