NASZ WYWIAD. Prof. Żaryn: W Bitwie Warszawskiej wziął udział cały przekrój społeczeństwa. "Ponad podziały wysuwała się postawa polskiego patrioty"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Fratria
fot. Fratria

Kiedyś ponad różnorodne podziały wysuwała się moim zdaniem autentyczna postawa polskiego patrioty, która w obliczu trzech wartości: Bóg, honor i Ojczyzna mobilizowała i nakazywała wobec opinii publicznej nie być tym, który łamie jakiekolwiek standardy życia wspólnotowego, służące uzyskaniu niepodległości i jej utrzymaniu

—mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl - prof. Jan Żaryn.

wPolityce.pl: W poniedziałek obchodzimy 96. rocznicę Bitwy Warszawskiej. Jaką naukę możemy czerpać z tamtych wydarzeń również dzisiaj?

Prof. Jan Żaryn: W historii Polski mieliśmy wiele istotnych wydarzeń, które można uznać za kamienie milowe ustawione przez Polaków. Jednym z takich znaków widocznych na horyzoncie dziejów jest z wielu powodów Bitwa Warszawska.

Pierwszym i najważniejszym powodem jest zwycięstwo, które z jednej strony uchroniło naszą suwerenność i umocniło na wiele lat państwowość polską. Z drugiej zaś strony uchroniło Europę przed zalewem bolszewickim. Bez wątpienia jest to najważniejszy wymiar Bitwy Warszawskiej. Możemy jednak mówić o innych równie ważnych znakach jakie niesie za sobą te wydarzenie. Jednym z takich znaków jest upowszechnienie się polskości. Bitwa Warszawska to bitwa milionowej armii, w której składzie znalazł się pełen przekrój społeczeństwa. Od konserwatystów po zwolenników idei socjalizmu niepodległościowego. Mamy również wszystkie stany, od ziemian i inteligencji po robotników i chłopów. Zauważalny był również powszechny duch mobilizacji, który spowodował, że mimo braku realnych szans na zwycięstwo, udało nam się pokonać bolszewików. Staramy się oczywiście jako ludzie wiary widzieć i wierzyć, że w tym zwycięstwie pomogła nam interwencja Matki Boskiej. Jednocześnie Matka Boska pomogła narodowi Polskiemu, który postarał się zmobilizować ponad po ludzku widoczne siły.

Znakiem braku tej ludzkiej siły, była postawa korpusu dyplomatycznego, który opuścił Warszawę. Jedynym, który pozostał w mieście okazał się nuncjusz apostolski w Polsce - Achilles Ratti. Zdecydowana większość uznała, że bezpośrednie wejście bolszewików może ich narazić na utratę życia, więc postanowiła schronić się w bezpieczniejszym Poznaniu. Nie możemy zapomnieć o dysproporcji jaka istniała pomiędzy powszechną niewiarą w zwycięstwo Polaków, a tą determinacją, która spowodowała, że udało nam się tę nawałnicę bolszewizmu pokonać. Tamte wydarzenia kryją nasz charakter narodowy, który nie jest łatwo zdefiniować jednoznacznie, aczkolwiek warto to robić w oparciu o m.in. ten słup milowy jakim była Bitwa Warszawska.

Bez wątpienia ta bitwa pokazała nam naszą religijność. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że pod Warszawą walczyła chrześcijańska Polska. Nawet jeżeli byli tam poza chrześcijańscy wyznawcy, to patrzyli oni z szacunkiem na chrześcijańskiego Boga, który roztaczał za pośrednictwem Matki Bożej opiekuńczy płaszcz nad narodem. Wszyscy oni niewątpliwie akceptowali ten fakt, który należy brać pod uwagę, jeżeli chce się zrozumieć Polaków.

Czy Europa w doceniła poświęcenie i zwycięstwo Polaków?

Z jednej strony tak. W przypadku Kościoła powszechnego papież Benedykt XV w odpowiedzi na list biskupów polskich, którzy prosili o modlitwę powszechną za zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej, dziękował Bogu i Polakom za to, że Europa została wzmocniona Polskim zwycięstwem podkreślając, że katolicka Polska tak jak przed wiekami w bitwie pod Wiedniem stała się przedmurzem chrześcijaństwa.

Natomiast ówcześni politycy nie stanęli na wysokości zadania, ponieważ Bitwa Warszawska nie przerwała tych małych spraw politycznych, które chciano przy jej okazji wygrać. Niewątpliwie w Polskiej pamięci pozostaje konferencja w belgijskim Spa w lipcu 1920 roku, gdy byliśmy w przededniu największej groźby utraty niepodległości. Podczas konferencji znajdowano czas nie na podejmowanie wysiłku, aby ratować Europę, ale aby realizować partykularne interesy. Niewątpliwie międzynarodowe rachuby związane z wariantem porażki lub zwycięstwa Polaków brały górę nad jednoznacznym i stanowczym aktem solidarności.

Trzeba jednak podkreślić, że znalazło się na polskich ziemiach wielu takich, którzy wsparli Wojsko Polskie. Swoją solidarność wykazało państwo węgierskie, który wsparło nas, pozwalając na dotarcie do Polski amunicji, która wzmocniła frontowe oddziały. Nie wszyscy jednak sąsiedzi byli tak solidarni jak Węgrzy. Były więc świadectwa wielkiej solidarności Europejskiej, zwłaszcza ze strony Kościoła Powszechnego i były małe gry polityczne, których gracze nie baczyli na żadne możliwe konsekwencje jakie spotkałyby również ich, gdyby nie polskie zwycięstwo.

Czy w przeddzień bitwy pod Warszawą zarówno Polacy jak i europejscy politycy byli świadomi wagi przyszłych wydarzeń?

Bez wątpienia ówczesny świat polityczny rozumiał znaczenie tej bitwy. Nie przez przypadek delegacja z wysokim rangą dowódcą wojsk francuskich znalazła się w sztabie wojsk polskich przy gen. Tadeuszu Jordanie Rozwadowskim Świadczy to o posiadanej wiedzy na temat wagi tej bitwy z punktu widzenia militarnego i jej politycznych skutków. Także Polacy rozumieli co się dzieje. Bolszewicy dawali jednoznaczne świadectwo jaki jest ich zamiar. Poza bieżącą wiedzą o gwałtach, rozbojach i instalacji nowej władzy w postaci rewolucyjnych komitetów, Polacy byli świadomi komunistycznej zdrady. Stąd w czasie I wojny światowej kiedy niektóre grupy komunistyczne ujawniały się i próbowały wpłynąć na sytuację polityczną, były one marginalizowane. Były jednak wyjątki jak na ziemiach Zagłębia Sosnowieckiego, kiedy Komunistyczna Partia Rzeczpospolitej Polski miała na tyle silne wpływy, aby postulować włączenie tamtych ziem do państwa niemieckiego. Wydawało się, że rewolucja w Rosji może osiągnąć sukces. Także obecny gdzieś na marginesie na ziemiach polskich luksemburgizm, przez większą część Polaków został odrzucony. Jawił się on jako realna groźba mogąca zniszczyć aspiracje Polski do suwerenności jak i posiadania kultury czy dorobku cywilizacyjnego, który mógł być zniszczony. Trzeba także pamiętać, że to na polskich ziemiach komunizm mógł zdobyć potencjalnie poklask, ponieważ byliśmy po czterech latach morderczych dla narodu polskiego walk, gdzie polscy żołnierze musieli walczyć naprzeciwko siebie w armiach rosyjskiej, austro-węgierskiej i niemieckiej. Polacy jako mieszkańcy tych ziem byli poddani bardzo daleko idącej eksploatacji ekonomicznej. Przykładem mogą być wycofujący się w 1915 roku Rosjanie, którzy wymontowywali i zabierali urządzenia przemysłowe, niszcząc dorobek rąk pracy ludzkiej na ziemiach Polski, nie chcąc, aby dostał się on w ręce Niemców. Byliśmy krajem bardzo biednym, żyjącym kolokwialnie mówiąc w ruinie, którą pozostawili nam po sobie zaborcy.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych