W całokształcie pracy naukowej twórcy nowożytnych olimpiad Pierre de Coubertina (1863 – 1937) bardzo ważne miejsce zajmowała problematyka historyczna. To mniej znana dziś, a jakże ciekawa strona jego działalności. Już w 1920 r. wskazywał on jak powinna ona być rozumiana i stwierdził: „Historia powszechna w nowoczesnym gimnazjum winna zajmować takie miejsce, jakie w świecie starożytnym zajmowała filozofia. To właśnie nieznajomość historii stała się w dużej mierze przyczyną wojen. A przecież historia jest faktycznie dostępna wszystkim”.
Historia i szacunek
Kontynuując swoje rozważania do pewnego stopnia w sposób filozoficzny zaznacza w wystąpieniu radiowym z 1935 r.:
Żądać od narodów, by się kochały wzajemnie jest pewną naiwnością. Żądać jednak, by się wzajemnie szanowały nie jest już utopią, lecz po to, by się szanować, trzeba się poznać. Historia powszechna, tak jak w przyszłości powinno się ją rozumieć, ma uwzględnić doświadczenie płynące z minionych wieków, a także położenie geograficzne narodów, które powinno stać się przewodnią podstawą prawdziwego pokoju.
Wybitni profesorowie Otto Schantz i Norbert Müller w przedmowie do tomu trzeciego tekstów wybranych pism de Coubertina trafnie napisali, nawiązując do jego idei i jego wskazań, iż „aby lepiej poznać fakty historyczne, należy uwzględnić zawsze przeszłość, obecność i przyszłość, gdyż te wydarzenia splatają się zawsze w nierozerwalną całość. W zasadzie cała przeszłość wpływa na losy i wydarzenia przyszłości i niczego nie da się zbudować jeżeli nie uwzględni się nauk płynących z przeszłości. Gdy powołujemy się na przykłady historii, to wówczas można lepiej poznać przeszłość i dzięki temu otrzymujemy solidne podstawy, które ułatwiają nam zrozumienie sytuacji obecnej. Faktycznie bez historii nic nie jest zrozumiałe i nic nie da się wyjaśnić”.
Wybitna autorka i znakomita znawczyni pism de Coubertina Marie Therese Eyquem również wskazuje na rolę, jaką historia odgrywała w całokształcie jego poglądów. Pisze ona mianowicie:
Historia była tą dziedziną wiedzy, którą pasjonował się Coubertin przez całe swoje życie. W jego oczach jest ona pierwszą z tych nauk o wielkiej doniosłości i skuteczności wychowawczej i od niej zależy w dużym stopniu postęp polityczny i moralny społeczeństwa. W jednym ze swoich wystąpień Coubertin zaznaczył, że chwila obecna zadecyduje o tym, czy historia stanie się narzędziem wojny, czy też odegra rolę pacyfikatora, do czego jest powołana. Jego zdaniem ona pełni rolę ‘meteorologii politycznej’, pozwala wyciągać wnioski i prognozować opierając się na doświadczeniu oczywiście pod warunkiem, że jest równocześnie uniwersalna i bezstronna. Może tym samym stać się głównym czynnikiem pokoju. Niestety ten warunek nie jest często spełniany.
Lenin to tyran
Niewątpliwie na uwagę zasługują także wypowiedzi Coubertina na temat roli i znaczenia idei socjalistycznej jeszcze przed I wojną światową. W zasadzie w ciągu całego swojego życia Coubertin nie cenił Marksa i gardził teoriami socjalistycznymi. Jego zdaniem socjalizm był dla Marksa religią, a on był jej głównym prorokiem. Ciekawie także wypowiadał się o socjalistach niemieckich. Twierdził, że ich entuzjazm dla zasad marksistowskich pochodzi stąd, że są oni niezdolni, aby postępować zgodnie ze wskazaniami Marksa i są zarazem oślepieni jego olbrzymią wiedzą. Umysł niemiecki skłania się do prognoz Marksa, który jest uznawany za nowoczesnego proroka. Teologia i utopia są w dużej mierze główną podporą agitacji socjalistycznej w Niemczech.
Interesująco przedstawia się także ocena, jaką dał Coubertin ówczesnej Rosji Sowieckiej. Bardzo krytycznie ocenił on działalność bolszewików rosyjskich. Pisał na ten temat:
Rosja sowiecka jest najbardziej reakcyjnym krajem wśród wszystkich państw. Autentyczni i prawdziwi socjaliści powinni uważać Rosję Bolszewicką za jednego z głównych wrogów ze względu na obowiązującą tam doktrynę przemocy.
De Coubertin w szeregu swoich pism przeprowadził bardzo ostrą krytykę bolszewizmu w jego początkowym okresie. W 1919 r. w „Tribune de Genève” dał temu znamienny wyraz pisząc:
Bolszewizm jest krwawą dziecinadą, którą zrodziło wstecznictwo miejscowe, a cezar Lenin jest jak monarcha, który wpisał się na długą listę tyranów, których zapamięta historia jako zbrodniarzy.
Ten wybitny naukowiec wielokrotnie zajmuje się genezą i przyczynami wojen. Uważa on w dużej mierze, że są one uwarunkowane czynnikami historycznymi. Ich źródło tkwi w tym, że jeden kraj nie posiada właściwego rozeznania o sile innego kraju i w zasadzie ten brak informacji i niewiedza stały się przyczynami poprzednich wojen. Jak pisze:
po obu brzegach Pacyfiku rozgrywają się dramaty chiński i meksykański, gdzie mieszają się i do głosu dochodzą czynniki ekonomiczne, a także uprzedzenia i namiętności historyczne.
Polska żyje
De Coubertin wielokrotnie zajmował się historią i dziejami Polski i to nie tylko w okresie rozbiorów. Z wielkim współczuciem śledził los tego potężnego niegdyś państwa, którego Rosja, Austria i Prusy pozbawiły niepodległości. Stwierdził w 1927 r., że powstanie niepodległej Polski w 1918 r., podobnie jak Grecji w 1830 r. jest dowodem na to, że narody jeżeli nie utraciły woli i zdolności życia, to mimo że przez zaborców zostały już pochowane w grobie, mogą zmartwychwstać i odrodzić się na nowo.
Wiadomo, że de Coubertin był szczerym przyjacielem Polaków. Na szczególne przypomnienie zasługuje jego artykuł pod tytułem „La Pologne inconnue” („Nieznana Polska”), który ukazał się w pierwszym numerze ze stycznia 1906 r. czasopisma literackiego „Revue pour les Français”. Oto co pisał autor we wstępie do tego artykułu:
Polska nie tylko została wyłączona z geografii, zamierzano wypędzić ją z historii. Nie znamy w Europie ani jej terytorium, ani dziejów. Skoro jednak mimo wszystko to terytorium istnieje, nie należy pomijać wydarzeń, które na nim miały miejsca. Dla kogoś, kto potrafi przewidzieć prawdopodobny rozwój ludzkości, kto opiera się na pozytywnych objawach zrywając jeśli trzeba z tradycyjnymi przesłankami, sprawa wskrzeszenia integralnej Polski jest tylko sprawą czasu… Nasi ojcowie – dzielni ludzie – mówili: Polska powinna żyć, bo jest tego godna. Wynikało to z uczucia. Współcześni stwierdzają, że Polska żyje i nie jest możliwym ją zabić.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W całokształcie pracy naukowej twórcy nowożytnych olimpiad Pierre de Coubertina (1863 – 1937) bardzo ważne miejsce zajmowała problematyka historyczna. To mniej znana dziś, a jakże ciekawa strona jego działalności. Już w 1920 r. wskazywał on jak powinna ona być rozumiana i stwierdził: „Historia powszechna w nowoczesnym gimnazjum winna zajmować takie miejsce, jakie w świecie starożytnym zajmowała filozofia. To właśnie nieznajomość historii stała się w dużej mierze przyczyną wojen. A przecież historia jest faktycznie dostępna wszystkim”.
Historia i szacunek
Kontynuując swoje rozważania do pewnego stopnia w sposób filozoficzny zaznacza w wystąpieniu radiowym z 1935 r.:
Żądać od narodów, by się kochały wzajemnie jest pewną naiwnością. Żądać jednak, by się wzajemnie szanowały nie jest już utopią, lecz po to, by się szanować, trzeba się poznać. Historia powszechna, tak jak w przyszłości powinno się ją rozumieć, ma uwzględnić doświadczenie płynące z minionych wieków, a także położenie geograficzne narodów, które powinno stać się przewodnią podstawą prawdziwego pokoju.
Wybitni profesorowie Otto Schantz i Norbert Müller w przedmowie do tomu trzeciego tekstów wybranych pism de Coubertina trafnie napisali, nawiązując do jego idei i jego wskazań, iż „aby lepiej poznać fakty historyczne, należy uwzględnić zawsze przeszłość, obecność i przyszłość, gdyż te wydarzenia splatają się zawsze w nierozerwalną całość. W zasadzie cała przeszłość wpływa na losy i wydarzenia przyszłości i niczego nie da się zbudować jeżeli nie uwzględni się nauk płynących z przeszłości. Gdy powołujemy się na przykłady historii, to wówczas można lepiej poznać przeszłość i dzięki temu otrzymujemy solidne podstawy, które ułatwiają nam zrozumienie sytuacji obecnej. Faktycznie bez historii nic nie jest zrozumiałe i nic nie da się wyjaśnić”.
Wybitna autorka i znakomita znawczyni pism de Coubertina Marie Therese Eyquem również wskazuje na rolę, jaką historia odgrywała w całokształcie jego poglądów. Pisze ona mianowicie:
Historia była tą dziedziną wiedzy, którą pasjonował się Coubertin przez całe swoje życie. W jego oczach jest ona pierwszą z tych nauk o wielkiej doniosłości i skuteczności wychowawczej i od niej zależy w dużym stopniu postęp polityczny i moralny społeczeństwa. W jednym ze swoich wystąpień Coubertin zaznaczył, że chwila obecna zadecyduje o tym, czy historia stanie się narzędziem wojny, czy też odegra rolę pacyfikatora, do czego jest powołana. Jego zdaniem ona pełni rolę ‘meteorologii politycznej’, pozwala wyciągać wnioski i prognozować opierając się na doświadczeniu oczywiście pod warunkiem, że jest równocześnie uniwersalna i bezstronna. Może tym samym stać się głównym czynnikiem pokoju. Niestety ten warunek nie jest często spełniany.
Lenin to tyran
Niewątpliwie na uwagę zasługują także wypowiedzi Coubertina na temat roli i znaczenia idei socjalistycznej jeszcze przed I wojną światową. W zasadzie w ciągu całego swojego życia Coubertin nie cenił Marksa i gardził teoriami socjalistycznymi. Jego zdaniem socjalizm był dla Marksa religią, a on był jej głównym prorokiem. Ciekawie także wypowiadał się o socjalistach niemieckich. Twierdził, że ich entuzjazm dla zasad marksistowskich pochodzi stąd, że są oni niezdolni, aby postępować zgodnie ze wskazaniami Marksa i są zarazem oślepieni jego olbrzymią wiedzą. Umysł niemiecki skłania się do prognoz Marksa, który jest uznawany za nowoczesnego proroka. Teologia i utopia są w dużej mierze główną podporą agitacji socjalistycznej w Niemczech.
Interesująco przedstawia się także ocena, jaką dał Coubertin ówczesnej Rosji Sowieckiej. Bardzo krytycznie ocenił on działalność bolszewików rosyjskich. Pisał na ten temat:
Rosja sowiecka jest najbardziej reakcyjnym krajem wśród wszystkich państw. Autentyczni i prawdziwi socjaliści powinni uważać Rosję Bolszewicką za jednego z głównych wrogów ze względu na obowiązującą tam doktrynę przemocy.
De Coubertin w szeregu swoich pism przeprowadził bardzo ostrą krytykę bolszewizmu w jego początkowym okresie. W 1919 r. w „Tribune de Genève” dał temu znamienny wyraz pisząc:
Bolszewizm jest krwawą dziecinadą, którą zrodziło wstecznictwo miejscowe, a cezar Lenin jest jak monarcha, który wpisał się na długą listę tyranów, których zapamięta historia jako zbrodniarzy.
Ten wybitny naukowiec wielokrotnie zajmuje się genezą i przyczynami wojen. Uważa on w dużej mierze, że są one uwarunkowane czynnikami historycznymi. Ich źródło tkwi w tym, że jeden kraj nie posiada właściwego rozeznania o sile innego kraju i w zasadzie ten brak informacji i niewiedza stały się przyczynami poprzednich wojen. Jak pisze:
po obu brzegach Pacyfiku rozgrywają się dramaty chiński i meksykański, gdzie mieszają się i do głosu dochodzą czynniki ekonomiczne, a także uprzedzenia i namiętności historyczne.
Polska żyje
De Coubertin wielokrotnie zajmował się historią i dziejami Polski i to nie tylko w okresie rozbiorów. Z wielkim współczuciem śledził los tego potężnego niegdyś państwa, którego Rosja, Austria i Prusy pozbawiły niepodległości. Stwierdził w 1927 r., że powstanie niepodległej Polski w 1918 r., podobnie jak Grecji w 1830 r. jest dowodem na to, że narody jeżeli nie utraciły woli i zdolności życia, to mimo że przez zaborców zostały już pochowane w grobie, mogą zmartwychwstać i odrodzić się na nowo.
Wiadomo, że de Coubertin był szczerym przyjacielem Polaków. Na szczególne przypomnienie zasługuje jego artykuł pod tytułem „La Pologne inconnue” („Nieznana Polska”), który ukazał się w pierwszym numerze ze stycznia 1906 r. czasopisma literackiego „Revue pour les Français”. Oto co pisał autor we wstępie do tego artykułu:
Polska nie tylko została wyłączona z geografii, zamierzano wypędzić ją z historii. Nie znamy w Europie ani jej terytorium, ani dziejów. Skoro jednak mimo wszystko to terytorium istnieje, nie należy pomijać wydarzeń, które na nim miały miejsca. Dla kogoś, kto potrafi przewidzieć prawdopodobny rozwój ludzkości, kto opiera się na pozytywnych objawach zrywając jeśli trzeba z tradycyjnymi przesłankami, sprawa wskrzeszenia integralnej Polski jest tylko sprawą czasu… Nasi ojcowie – dzielni ludzie – mówili: Polska powinna żyć, bo jest tego godna. Wynikało to z uczucia. Współcześni stwierdzają, że Polska żyje i nie jest możliwym ją zabić.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/303522-tworca-nowozytnych-igrzysk-olimpijskich-polska-zyje-i-nie-jest-mozliwe-ja-zabic?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.