Prof. Żaryn o ataku „GW” na dr. Szarka: To manipulacja i brak wiedzy. ”Głównymi wykonawcami zbrodni w Jedwabnem byli Niemcy". NASZ WYWIAD

A żyjący dziś świadkowie?

Mamy możliwość skonfrontowania tych zeznań, które same w sobie nie tworzą żadnej jednoznaczności dowodowej, ze świadkami. Przypomnę, że  ostatnio został wyprodukowany bardzo ciekawy film państwa Kujbidów, gdzie pojawia się świadek – wówczas bodaj 10-letnia dziewczynka, dziś starsza pani – która wstrząśnięta opowiada o tych wydarzeniach w Jedwabnem. Niemcy w jej opowieści od początku do końca są właśnie tymi wykonawcami i tymi, którzy pilnują, by wykonanie zostało dokończone w sposób tragiczny zresztą. Można to sobie przeczytać i obejrzeć.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prawdziwy film o zbrodni w Jedwabnem: „Najwyższy czas, żebyśmy zaczęli odzyskiwać tożsamość narodową. Powstańmy z kolan!”

CZYTAJ TAKŻE: Twórcy filmu o Jedwabnem: Musimy odkłamać tę historię! Naoczni świadkowie mówią, że zrobili to Niemcy

Mamy też zeznania, które udało się odnaleźć dzięki aktywności pana Artura Janickiego. Mamy w końcu wyniki, które na dziś muszą nam wystarczyć, ekshumacji dokonanej przez wybitnych archeologów z prof. Kolą na czele. Te dotychczasowe możliwości interpretacyjne idą w kierunku jednoznacznym – pojawienie się śladów łusek znajdujących się w stodole i inne dowody, choćby fakt, że znaleziono pieniądze, monety czy biżuterię wśród ofiar tego mordu, świadczą o tym, że w gruncie rzeczy cały ten akt oskarżenia z końca lat 40., gdzie mowa jest o motywie rabunkowym, że nie było Niemców, tylko sami Polacy mieli wykonać tę zbrodnię, są dzisiaj niewiarygodne. W związku z tym niewątpliwie na dzisiejszym etapie wiedzy na ten temat, wypowiedź pt. głównymi wykonawcami tej zbrodni byli Niemcy, choć nie umiemy do końca odpowiedzieć na pytanie jaki był udział Polaków, czy wynikał tylko z przymusu czy miał charakter pomocniczy, jest jak najbardziej uprawniona.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nie powielajmy kłamstw o Jedwabnem. Świadkowie i fakty czekają na prawdę. WIDEO Kłopot polega na tym, że wiele środowisk szczególnie poza Polską, które nie mają tej wiedzy zawierzają Janowi Tomaszowi Grossowi.

Ale też ustaleniom IPN-u…

Ale jednak to książka Grossa jest odczytywana na Zachodzie jako biblia, choć nie nadaje się do jakiejkolwiek analizy historycznej, ponieważ nie spełnia podstawowych wymogów pracy naukowej. Jest nierzetelna, z wieloma błędami, nie jest żadnym punktem odniesienia do ówczesnej rzeczywistości. Problem w tym, że  jest najbardziej rozpoznawalną wersją tego, co wydarzyło się w Jedwabnem. „Wyborcza” też najwyraźniej wczytała się tylko w tę jedną książkę i redaktorzy nie potrafią znaleźć innych śladów informacji na temat tragedii w Jedwabnem, ale i innych.

Natomiast jeśli chodzi o IPN, to Instytut wówczas natychmiast zareagował, by podjąć działania zmierzające do oceny tego, co się wydarzyło. Niewątpliwie ówczesne władze IPN-u pod naciskiem poważnym - i międzynarodowym i wewnętrznym - podjęły decyzję o przeprowadzeniu śledztwa. Śledztwo prowadzone przez prokuratora Ignacjewa – jak sądzę w dobrej wierze – mogło dojść tylko do takich konkluzji, jakie były możliwe wówczas do przebadania na podstawie dostępnych akt, czyli np. bez ekshumacji ciał, które stanowią ważny ślad na temat tego, co się tam wydarzyło. Niektórzy świadkowie, którzy wówczas nie byli rozpoznani, lub w ogóle nie dotarła do nich informacja albo też z innych powodów nie zgłosili się do IPN, są dziś rozpoznani, można z nimi porozmawiać lub w wersji nagranej odtworzyć ich zeznania. Są dwa tomy IPN wokół Jedwabnego – radzę także je przeczytać. Gdyby redaktorzy „Wyborczej” uważnie je czytali wiedzieliby, że nie można ferować wyroków pt. „Polacy spalili Żydów”. Co więcej, jest tam dużo ciekawych informacji nt. tej osoby, o której wiemy, że była folksdojczem – nie ma się co chlubić, że takie osoby funkcjonowały w narodzie polskim. Ale niewątpliwie nie ma cienia wątpliwości – i tu znowu odwołuję się do wypowiedzi Jarosława Szarka - że to polskie państwo podziemne z całą bezwzględnością tępiło tych Polaków, którzy kolaborowali w jakiejkolwiek formie. Byli zabijani z wyroku sądów podziemnych i za to Polska bierze odpowiedzialność.

CZYTAJ TAKŻE: Bp Stefanek: Nikt nie chciał dotknąć prawdy o Jedwabnem, bo ona przeczy programowi kłamstwa, który nazwałem „holocaust business”. Fragment książki „We wszystkim Chrystus”

Rozmawiała Anna Sarzyńska


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Atlas historii Żydów polskich” - Witold Sienkiewicz.

Dzieje ludności żydowskiej na ziemiach polskich od przybycia do naszego kraju pierwszych Żydów po dzień dzisiejszy.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.