W Krakowie rozpoczął się proces twórców antypolskiego i kłamliwego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. TVP/wPolityce.pl
fot. TVP/wPolityce.pl

Podczas poniedziałkowej rozprawy sąd przesłuchał Radłowskiego jako powoda. Następnie przystąpił do oglądania filmu, za emisję którego na rozprawie - jak poinformował sąd - TVP zażądała od sądu 849 zł.

Jak wynikało z przesłuchania, 92-letni Radłowski jest kapitanem Wojska Polskiego, byłym więźniem obozu Auschwitz-Birkenau, żołnierzem AK i uczestnikiem Powstania Warszawskiego, który po kapitulacji trafił do stalagu, a po wyzwoleniu obozu został żołnierzem WP we Włoszech, a później w II Korpusie Polskim wchodzącym w skład Armii Brytyjskiej. W grudniu 1945 r. przedostał się do Polski i zamieszkał w Krakowie. W 1951 r. został aresztowany i skazany za szpiegostwo na 12 lat więzienia. Opuścił je na mocy amnestii w 1956 r. po czterech i pół roku spędzonych w więzieniu.

Przede wszystkim byłem dotknięty, oburzony, uznałem to za fałsz i świadomą robotę niemiecką, w tym celu, żeby chociaż część odpowiedzialności za Holokaust przenieść na Polaków, że Polacy też są winni

— mówił o swych odczuciach po obejrzeniu filmu na sądowym komputerze.

Ja to rozumiem w ten sposób, że Niemcy, którzy rozpoczęli wojnę z Żydami już na terenie Niemiec, a potem doszli do Polski i utworzyli obozy koncentracyjne i tam ich mordowali, teraz część odpowiedzialności chcą zrzucić na Polaków i wszystko robią, żeby nas w to wciągnąć

— mówił Zbigniew Radłowski przed sądem.

Powołał się na konkretne sceny filmu, np. kiedy żołnierze AK napadli na pociąg, a po stwierdzeniu, że są tam Żydzi w pasiakach, zamknęli z powrotem wagony.

Nie wyobrażam sobie, że gdyby doszło do tego, że pociąg został zatrzymany, wagony zostałyby zamknięte i nie udzielono by pomocy Żydom

— mówił powód.

Przywołał inną scenę, na której partyzanci kupują żywność od chłopów, „ale pod warunkiem, że nie ma wśród nich Żydów”.

Nigdy o tym nie słyszałem, nigdy takiej sytuacji nie było

— mówił powód pytany przez sąd, czy spotkał się podczas swojej walki z podobną historią.

Zaprzeczył również, by żołnierze AK okradali zwłoki, co przedstawiono w filmie.

To było nie do pomyślenia - z pełnymi honorami i religijnymi, i wojskowymi te osoby były chowane i nikomu do głowy nie przyszło, żeby tak było

— powiedział świadek.

Zaprzeczył również, by słyszał wyrażane w filmie opinie, że „według Polaków Żydzi są gorsi od Niemców” i by spotkał się z działaniami partyzanckimi przeciwko Żydom.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

« poprzednia strona
123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych