Przesłałem pisma do ministerstwa sprawiedliwości i do IPN. W piśmie do resortu sprawiedliwości poinformowałem ministra o historii tego miejsca oraz o planach względem tego miejsca, pytałem, czy Strzelecka 8 może stać się filią Muzeum Żołnierzy Wyklętych
— mówi Paweł Lisiecki, poseł PiS, były burmistrz Pragi-Północ w rozmowie z portalem wPolityce.pl
wPolityce.pl: Pojawiła się informacja, że jeżeli IPN nie podejmie do końca czerwca decyzji w sprawie utworzenia Izby Pamięci przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie, gdzie w latach 1945-1948 mieściła się katownia NKWD, a później UB, to będzie oznaczać, że IPN zrezygnuje z założenia tam swojej placówki.
Paweł Lisiecki: Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Obecnie piwnice są w nie najlepszym stanie, a w budynku trwają prace budowlane. Nie mogę zarzucić deweloperowi, że dąży do zniszczenia piwnic, ale kiedy miejsce nie jest przez dłuższy czas udostępniane zwiedzającym, zawsze jest groźba, że może zostać zniszczone przez wandali. Przesłałem pisma do ministerstwa sprawiedliwości i do IPN. W piśmie do resortu sprawiedliwości poinformowałem ministra o historii tego miejsca oraz o planach względem tego miejsca, pytałem, czy Strzelecka 8 może stać się filią Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Gdyby na Strzeleckiej powstała filia muzeum, byłaby instytucja, która zajmowałaby się ochroną miejsca pamięci. Jeżeli IPN nie ma takich możliwości, to może ministerstwo sprawiedliwości przejęłoby Strzelecką. Natomiast IPN pytałem, kiedy zamierzają podjąć jakieś prace związane z porozumieniem zawartym przed kilku laty z właścicielem.
Co zawierało to porozumienie?
Na podstawie porozumienia na Strzeleckiej 8 miał powstać punkt informacyjno-edukacyjny Instytutu Pamięci Narodowej. Niestety nie doszło do tego. Nie wiem dlaczego pieniądze, które miały zagwarantować władze województwa mazowieckiego, w wysokości około 400 tysięcy złotych, nie trafiły w odpowiednie miejsce. Pieniądze te miał otrzymać właściciel na wyremontowanie pod egidą IPN tego miejsca. Ze strony dewelopera mam sygnały, że jeżeli IPN nie podejmie jakiś działań to właściciel nieruchomości nie będzie się kwapił do tego, aby odnowić te piwnice czy je udostępnić zwiedzającym.
To, że budynek przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie był katownią NKWD, w której więziono i torturowano żołnierzy podziemia niepodległościowego odkryto w 2005 r.
W piwnicach były cele i karcery, na parterze sale przesłuchań, na piętrach znajdowały się lokale mieszkalne, które były zajmowane przez funkcjonariuszy NKWD a później UB. Jeszcze będąc burmistrzem miałem możliwość wglądu w niektóre teczki osób, które tam mieszkały, okazało się, że do 1997 r. mieszkali tam potomkowie osób, którzy zajmowali mieszkania na podstawie decyzji Komendanta Milicji Obywatelskiej. Podczas prac remontowych, w piwnicach znaleziono inskrypcje, które tworzyli więzieni tam żołnierze podziemia. Konserwator zabytków część tych piwnic wpisał do rejestru zabytków, ta część, która nie została wpisana do rejestru, miała być przez dewelopera przebudowana. W 2015 r. społecznicy podnieśli alarm, że w części piwnic, które są przebudowywane, znalazły się inskrypcje, dopiero wtedy konserwator zabytków wpisał całość piwnic przy Strzeleckiej 8 na listę zabytków. Budynek, który został odebrany na moce dekretu Bieruta, w 1997 r. przekazano następcom prawnym byłego właściciela, Jurczyńskiego. Nie byli go w stanie utrzymać i sprzedali go firmie, która miała go wyremontować.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przesłałem pisma do ministerstwa sprawiedliwości i do IPN. W piśmie do resortu sprawiedliwości poinformowałem ministra o historii tego miejsca oraz o planach względem tego miejsca, pytałem, czy Strzelecka 8 może stać się filią Muzeum Żołnierzy Wyklętych
— mówi Paweł Lisiecki, poseł PiS, były burmistrz Pragi-Północ w rozmowie z portalem wPolityce.pl
wPolityce.pl: Pojawiła się informacja, że jeżeli IPN nie podejmie do końca czerwca decyzji w sprawie utworzenia Izby Pamięci przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie, gdzie w latach 1945-1948 mieściła się katownia NKWD, a później UB, to będzie oznaczać, że IPN zrezygnuje z założenia tam swojej placówki.
Paweł Lisiecki: Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Obecnie piwnice są w nie najlepszym stanie, a w budynku trwają prace budowlane. Nie mogę zarzucić deweloperowi, że dąży do zniszczenia piwnic, ale kiedy miejsce nie jest przez dłuższy czas udostępniane zwiedzającym, zawsze jest groźba, że może zostać zniszczone przez wandali. Przesłałem pisma do ministerstwa sprawiedliwości i do IPN. W piśmie do resortu sprawiedliwości poinformowałem ministra o historii tego miejsca oraz o planach względem tego miejsca, pytałem, czy Strzelecka 8 może stać się filią Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Gdyby na Strzeleckiej powstała filia muzeum, byłaby instytucja, która zajmowałaby się ochroną miejsca pamięci. Jeżeli IPN nie ma takich możliwości, to może ministerstwo sprawiedliwości przejęłoby Strzelecką. Natomiast IPN pytałem, kiedy zamierzają podjąć jakieś prace związane z porozumieniem zawartym przed kilku laty z właścicielem.
Co zawierało to porozumienie?
Na podstawie porozumienia na Strzeleckiej 8 miał powstać punkt informacyjno-edukacyjny Instytutu Pamięci Narodowej. Niestety nie doszło do tego. Nie wiem dlaczego pieniądze, które miały zagwarantować władze województwa mazowieckiego, w wysokości około 400 tysięcy złotych, nie trafiły w odpowiednie miejsce. Pieniądze te miał otrzymać właściciel na wyremontowanie pod egidą IPN tego miejsca. Ze strony dewelopera mam sygnały, że jeżeli IPN nie podejmie jakiś działań to właściciel nieruchomości nie będzie się kwapił do tego, aby odnowić te piwnice czy je udostępnić zwiedzającym.
To, że budynek przy ul. Strzeleckiej 8 w Warszawie był katownią NKWD, w której więziono i torturowano żołnierzy podziemia niepodległościowego odkryto w 2005 r.
W piwnicach były cele i karcery, na parterze sale przesłuchań, na piętrach znajdowały się lokale mieszkalne, które były zajmowane przez funkcjonariuszy NKWD a później UB. Jeszcze będąc burmistrzem miałem możliwość wglądu w niektóre teczki osób, które tam mieszkały, okazało się, że do 1997 r. mieszkali tam potomkowie osób, którzy zajmowali mieszkania na podstawie decyzji Komendanta Milicji Obywatelskiej. Podczas prac remontowych, w piwnicach znaleziono inskrypcje, które tworzyli więzieni tam żołnierze podziemia. Konserwator zabytków część tych piwnic wpisał do rejestru zabytków, ta część, która nie została wpisana do rejestru, miała być przez dewelopera przebudowana. W 2015 r. społecznicy podnieśli alarm, że w części piwnic, które są przebudowywane, znalazły się inskrypcje, dopiero wtedy konserwator zabytków wpisał całość piwnic przy Strzeleckiej 8 na listę zabytków. Budynek, który został odebrany na moce dekretu Bieruta, w 1997 r. przekazano następcom prawnym byłego właściciela, Jurczyńskiego. Nie byli go w stanie utrzymać i sprzedali go firmie, która miała go wyremontować.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/296801-nasz-wywiad-czy-ipn-zrezygnuje-z-zalozenia-swojej-placowki-w-dawnej-katowni-nkwd-i-ub-lisiecki-mam-nadzieje-ze-do-tego-nie-dojdzie?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.