Leszek Żebrowski przed pogrzebem "Łupaszki": "Gdyby takich dowódców było więcej, to powstanie antykomunistyczne trwałoby dłużej i zlikwidowano by więcej czerwonych bandziorów" NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. blogpress
fot. blogpress

Dochodziło też do starć z Litwinami. Miały jakieś większe znaczenie?

Dochodziło do  niewielkich akcji odwetowych. Nie należy jednak patrzeć na to oczami współczesnymi, tylko kategoriami wojennymi. Tam gdzie są potworne represji i maltretowanie ludności cywilnej, skala ofiar zaczyna przerażać, to właśnie działania odwetowe są jednym ze sposobów rozwiązania tej kwestii. Np. tam gdzie Polacy potrafili się przeciwstawić Upowcom, Armia Krajowa organizowała rajdy po wsiach ukraińskich i też nie były to „tolerancyjne” rzeczy. Dokonywano krwawych aktów. Ale tam gdzie przeprowadzano takie akcje skala zbrodni na Polakach od razu się zmniejszała. Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy tych akcji odwetowych organizować na większą skalę. Im więcej byłoby takich akcji, tym więcej osób by uratowano. Takie działania odwetowe miały wtedy sens. Dzisiaj nie można na nie patrzeć kategoriami kogoś kto siedzi przed telewizorem i zajada ananasy czy banany i mówi: „o, ten ‘Łupaszka’ to nie był dobry, bo tam gdzieś ludność cywilna ginęła”. Oczywiście, że ginęła, tylko, że druga strona doprowadziła do tego, iż skala ofiar była tak ogromna, że radykalne środki były jedyną drogą. Pamiętajmy, że Litwini byli po drugiej stronie. Byli w systemie III Rzeszy i dawali amunicję, grupy pacyfikacyjne i żołnierzy do wojska niemieckiego. To nie byli nasi przyjaciele. W tamtych latach to byli nasi wrogowie. Pogromy jakich dokonywali Litwini, to co działo się w Ponarach, to naprawdę przeraża. Nie da się usprawiedliwić ludobójstwa jakiego dokonywali.

Czuje Pan satysfakcję, że po latach wreszcie major „Łupaszko” spocznie na Powązkach?

To jest niewątpliwie satysfakcja i wszyscy na to czekaliśmy. Ale to tylko satysfakcja częściowa. Ona będzie pełna, gdy z Cmentarza Powązkowskiego wyrzucimy tych, którzy Polaków mordowali, którzy mają na rękach krew. Pochowanie tam naszych bohaterów jest jak najbardziej słuszne. Ale musi być zrobiony kolejny krok. Trzeba zrobić wszystko, by ich przeciwnicy, wrogowie, którzy odpowiadali za masowe zbrodnie, zostali stamtąd wyrzuceni. Niech rodziny ich sobie zabierają i robią co chcą. To jest polska nekropolia narodowa.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz


Polecamy „wSklepiku.pl”:„Wielka Księga Patriotów Polskich”.

Pierwsza na rynku wydawniczym publikacja przedstawiająca biogramy 500 postaci z historii Polski, które miały duży wpływ na bieg jej dziejów.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych