W panelu wzięła udział także mec. Monika Brzozowska, która złożyła do krakowskiego sądu pozew przeciwko twórcom obraźliwego filmu.
Sprawa z punktu widzenia prawa niezwykle trudna. Postanowiliśmy, że rozpoczniemy ją dwutorowo, proces cywilny i proces karny
— podkreśliła. Proces karny jest o zniesławienie narodu polskiego, już na początku napotkał na trudności ze strony urzędów.
Po 9 miesiącach od złożenia zawiadomienia, prokurator wystąpił do TVP o przesłanie filmu, a telewizja odpowiedziała, że nie może tego zrobić, bo ma jednorazową licencję na pokazanie tego filmu. Prokurator zatem umorzył sprawę, no bo skoro „nie ma ciała, to nie ma przestępstwa”, a poza tym na stronie TVP jest notka, że film nie znieważa narodu polskiego
— opowiadała prawniczka. Droga cywilna również nie była oczywista. Polscy prawnicy musieli sobie odpowiedzieć na trzy pytania: o co można składać ten pozew, jakie dobro zostały naruszone oraz gdzie ten wniosek składać i kto to może zrobić.
**Dzięki działalności mecenasa Obary, po procesach po procesach o polskie obozy wiemy, że istnieje coś takiego jak godność narodowa i właśnie o to będziemy się upominać
— zapowiedziała.
Kolejnym rozmówcą był mec. Lech Obara z Fundacji Lex Nostra.
Udało nam się dotrzeć do świadomości z tym, że w polskiej praktyce sądowej jest coś takiego jak dobro narodowe, jak godność narodowa. Sąd przez pięć lat się zastanawiał, czy jest takie dobro. W końcu udało się stwierdzić, że są takie dobra, że ich naruszanie może oburzać, że to może ranić**
— powiedział mec. Obara.
Zmieniają się sędziowie, zmienia się klimat, nie jesteśmy już oszołomami, cierpliwość którą wykazywaliśmy się przez sześć lat opłaciła się
— powiedział z satysfakcją.
Maciej Świrski zauważył, że aby tę dobrą passę kontynuować i nie dopuszczać więcej do takich kłopotów, polskich prawników nieuchronnie czeka zmiana prawa.
Głos zabrał także historyk i publicysta Tadeusz M. Płużański.
Jeśli mówimy o polityce historycznej, to musimy sobie zdefiniować, o co nam chodzi. Do jakich zdarzeń, do jakich osób chcemy się odnosić. Aby określić, kto jest dla państwa polskiego bohaterem, wypadąłoby się także pochylić nad tym, kto jest antybohaterem
— powiedział Płużański. Podał przykłady dwóch osób: Wojciecha Jaruzelskiego i Ryszarda Kuklińskiego.
Ciąg dalszy na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W panelu wzięła udział także mec. Monika Brzozowska, która złożyła do krakowskiego sądu pozew przeciwko twórcom obraźliwego filmu.
Sprawa z punktu widzenia prawa niezwykle trudna. Postanowiliśmy, że rozpoczniemy ją dwutorowo, proces cywilny i proces karny
— podkreśliła. Proces karny jest o zniesławienie narodu polskiego, już na początku napotkał na trudności ze strony urzędów.
Po 9 miesiącach od złożenia zawiadomienia, prokurator wystąpił do TVP o przesłanie filmu, a telewizja odpowiedziała, że nie może tego zrobić, bo ma jednorazową licencję na pokazanie tego filmu. Prokurator zatem umorzył sprawę, no bo skoro „nie ma ciała, to nie ma przestępstwa”, a poza tym na stronie TVP jest notka, że film nie znieważa narodu polskiego
— opowiadała prawniczka. Droga cywilna również nie była oczywista. Polscy prawnicy musieli sobie odpowiedzieć na trzy pytania: o co można składać ten pozew, jakie dobro zostały naruszone oraz gdzie ten wniosek składać i kto to może zrobić.
**Dzięki działalności mecenasa Obary, po procesach po procesach o polskie obozy wiemy, że istnieje coś takiego jak godność narodowa i właśnie o to będziemy się upominać
— zapowiedziała.
Kolejnym rozmówcą był mec. Lech Obara z Fundacji Lex Nostra.
Udało nam się dotrzeć do świadomości z tym, że w polskiej praktyce sądowej jest coś takiego jak dobro narodowe, jak godność narodowa. Sąd przez pięć lat się zastanawiał, czy jest takie dobro. W końcu udało się stwierdzić, że są takie dobra, że ich naruszanie może oburzać, że to może ranić**
— powiedział mec. Obara.
Zmieniają się sędziowie, zmienia się klimat, nie jesteśmy już oszołomami, cierpliwość którą wykazywaliśmy się przez sześć lat opłaciła się
— powiedział z satysfakcją.
Maciej Świrski zauważył, że aby tę dobrą passę kontynuować i nie dopuszczać więcej do takich kłopotów, polskich prawników nieuchronnie czeka zmiana prawa.
Głos zabrał także historyk i publicysta Tadeusz M. Płużański.
Jeśli mówimy o polityce historycznej, to musimy sobie zdefiniować, o co nam chodzi. Do jakich zdarzeń, do jakich osób chcemy się odnosić. Aby określić, kto jest dla państwa polskiego bohaterem, wypadąłoby się także pochylić nad tym, kto jest antybohaterem
— powiedział Płużański. Podał przykłady dwóch osób: Wojciecha Jaruzelskiego i Ryszarda Kuklińskiego.
Ciąg dalszy na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/258200-chodzi-o-to-aby-nasza-mlodziez-potrafila-okreslic-kto-jest-bohaterem-a-kto-zdrajca-wazny-panel-o-polityce-historycznej-na-kongresie-myslac-polska-nasza-relacja?strona=2