Krystyna Janda uważa, że wicepremier prof. Piotr Gliński „nie bardzo się orientuje” w sprawach jej fundacji. „Człowiek, który zostaje ministrem kultury, musi mieć świadomość, jakie znaczenie dla kultury ma stan kultury – zauważa aktorka w rozmowie z „Wysokimi Obcasami”. I dodaje złośliwie: „Chyba że już nie musi”.
Janda, której teatry zostały pozbawione dużej części państwowych dotacji, pokusiła się o wystawienie oceny swoim kolegom i koleżankom po fachu mającym inne niż ona spojrzenie na polityczną rzeczywistość w Polsce.
Jakoś zawsze tak bywa, że ta druga strona, dziś przy władzy, ma jakby mniejszy talent. Może mniejszą wiarę? Nie wierzą w to, co mówią, tak do końca, bo mają przeczucie, że mówią na zamówienie?
– zastanawia się, jakby zapominając, że nigdy nie kryła swojej sympatii do rządzącej przez osiem lat Platformy Obywatelskiej.
Czytaj więcej: Krystyna JANDA w histerycznym tonie: Nie chcę powrotu PIS! Wszystko kwitnie przez 25 lat!
Nic nie jest w stanie zrazić jej do Lecha Wałęsy.
Ja jestem za Lechem Wałęsą i nic tego nie zmieni, szczególnie te mętne rzeczy, nie chcę, żeby mi odbierano tego Człowieka i Jego dla nas sprawy.
Jak twierdzi, jest „w Jego wieku”, wielokrotnie była przesłuchiwana, namawiana do podpisywania „różnych rzeczy”, a w przetrwaniu tego wszystkiego pomogła jej przyjaźń z Jackiem Kuroniem.
Poza tym zawsze byłam za „grubą kreską” premiera Mazowieckiego. Zapomnieć i zacząć od początku, w dobrej wierze
– wyjaśnia.
Prowadzący rozmowę Piotr Najsztub dopytuje, czy Janda „poprowadzi ludzi na barykady”. Ale odpowiedź gwiazdy musiała go rozczarować.
Nie, bo nie wiem, kto to jest. Więc nie wiem, czy mi się chce oddawać życie za tych ludzi
– odpowiada Krystyna Janda.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Krystyna Janda uważa, że wicepremier prof. Piotr Gliński „nie bardzo się orientuje” w sprawach jej fundacji. „Człowiek, który zostaje ministrem kultury, musi mieć świadomość, jakie znaczenie dla kultury ma stan kultury – zauważa aktorka w rozmowie z „Wysokimi Obcasami”. I dodaje złośliwie: „Chyba że już nie musi”.
Janda, której teatry zostały pozbawione dużej części państwowych dotacji, pokusiła się o wystawienie oceny swoim kolegom i koleżankom po fachu mającym inne niż ona spojrzenie na polityczną rzeczywistość w Polsce.
Jakoś zawsze tak bywa, że ta druga strona, dziś przy władzy, ma jakby mniejszy talent. Może mniejszą wiarę? Nie wierzą w to, co mówią, tak do końca, bo mają przeczucie, że mówią na zamówienie?
– zastanawia się, jakby zapominając, że nigdy nie kryła swojej sympatii do rządzącej przez osiem lat Platformy Obywatelskiej.
Czytaj więcej: Krystyna JANDA w histerycznym tonie: Nie chcę powrotu PIS! Wszystko kwitnie przez 25 lat!
Nic nie jest w stanie zrazić jej do Lecha Wałęsy.
Ja jestem za Lechem Wałęsą i nic tego nie zmieni, szczególnie te mętne rzeczy, nie chcę, żeby mi odbierano tego Człowieka i Jego dla nas sprawy.
Jak twierdzi, jest „w Jego wieku”, wielokrotnie była przesłuchiwana, namawiana do podpisywania „różnych rzeczy”, a w przetrwaniu tego wszystkiego pomogła jej przyjaźń z Jackiem Kuroniem.
Poza tym zawsze byłam za „grubą kreską” premiera Mazowieckiego. Zapomnieć i zacząć od początku, w dobrej wierze
– wyjaśnia.
Prowadzący rozmowę Piotr Najsztub dopytuje, czy Janda „poprowadzi ludzi na barykady”. Ale odpowiedź gwiazdy musiała go rozczarować.
Nie, bo nie wiem, kto to jest. Więc nie wiem, czy mi się chce oddawać życie za tych ludzi
– odpowiada Krystyna Janda.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/296248-janda-poraza-skromnoscia-jakos-zawsze-tak-bywa-ze-ta-druga-strona-dzis-przy-wladzy-ma-jakby-mniejszy-talent
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
