Wojciech Smarzowski nie ma za co dokończyć filmu „Wołyń. Sponsorzy na hasła „ludobójstwo”, „banderowcy”, „Ukraina” od razu się wycofują. Pojawiają się jednak piękne gesty solidarności z reżyserem.

Z pomocą reżyserowi przychodzą kina z Lubelszczyzny.

W Chełmie i Zamościu zaplanowano spotkania ze Smarzowskim, połączone ze zbiórką pieniędzy

—informuje portal kurierlubelski.pl.

Na dokończenie filmu brakuje 2,5 miliona złotych. Smarzowski apeluje o wsparcie finansowe dla swojego filmu.

Pieniędzy szukamy wszędzie. Każda złotówka jest cenna

—mówi.

Filmowcy przygotowali dla tych, którzy chcą pomóc dokończyć film, wiele najróżniejszych atrakcji.

Na spotkaniu z reżyserem w Chełmie odbędą się licytacje, m.in. fotografii z planu zdjęciowego. Dzień później podobnie będzie wyglądało spotkanie w Zamościu,. W obu miastach widzowie obejrzą też film „Róża” i zmontowane już fragmenty „Wołynia”.

W Zamościu i w regionie mieszka wiele osób związanych z Wołyniem, więc postanowiliśmy wesprzeć reżysera

—podkreślił Andrzej Bubeła, dyrektor CKF „Stylowy”.

Zdjęcia filmu „Wołyń się we wrześniu 2014 r. Kręcono je przede wszystkim na Lubelszczyźnie - m.in. w Lublinie, w Muzeum Wsi Lubelskiej oraz w Kazimierzu Dolnym.

Smarzowskiemu bardzo zależy na dokończeniu obrazu i opowiedzeniu widzom, nie tylko w Polsce, historii mieszkańców Wołynia.

Zabito ich dwa razy, raz siekierami, a raz przez niepamięć

—przypomina.

Smarzowski o rzezi wołyńskiej: „Zamiatanie prawdy o zbrodniach to prosta droga do nowych zbrodni”

Budżet, jakim dysponowali filmowcy, pozwolił na realizację 90 procent scen. Do nakręcenia pozostało zaledwie kilka, ale są to ujęcia duże, zbiorowe i ważne dla wymowy filmu. I, co za tym idzie, kosztowne

—informuje kurierlubelski.pl.

„Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego na cenzurowanym. Twórca hitów kinowych musi prosić widzów o zbiórkę pieniędzy

ann/kurierlubelski.pl