Maciej Stuhr "wyklaskany" w teatrze Jandy. To sprzeciw wobec żartów z katastrofy smoleńskiej i Żołnierzy Wyklętych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

Maciej Stuhr został „wyklaskany” w Teatrze Polonia. Był to protest przeciw żartom aktora z tegorocznej gali „Orłów” nawiązujących m.in. do katastrofy smoleńskiej i Żołnierzy Wyklętych - podaje niezależna.pl.

Aktor podczas gali wręczenia Polskich Orłów wygłosił krótką „laudację”, która wywołała lawinę komentarzy. A wszystko przez tematy, z których postanowił zażartować Stuhr.

CZYTAJ WIĘCEJ: Maciej Stuhr żartuje na rozdaniu Polskich Orłów: z „gorszego sortu Polaków”, „Wałęsy”, „opony”, „Tupolewa”… Kogo rozśmieszył? [WIDEO]

Mimo krytyki aktor nie zdecydował się przeprosić. Wręcz przeciwnie, nie widział w swoich żartach niczego niestosownego.

Zamiast przeprosić za skandaliczne żarty Stuhr atakuje: „Od lat tupolewami i wyklętymi wycieracie gębę zbijając polityczny kapitał”

Kilka osób postanowiło jednak dosadniej zwrócić uwagę Stuhrowi na jego „specyficzne” poczucie humoru. Jak wynika z relacji portalu niezależna.pl podczas wtorkowego wystawienia spektaklu „Boska” protestujący postanowili nawiązać do tradycji „wyklaskiwania” aktorów kolaborujących z okupantami. Gdy na scenie pojawił się Maciej Stuhr, grupa osób wstała i zaczęła krzyczeć „brawo”.

Chcieliśmy, żeby poczuł i zrozumiał, że nie zgadzamy się na żartowanie ze śmierci czy to Żołnierzy tzw. II konspiracji podziemia niepodległościowego czy niewinnych ofiar katastrofy 10 kwietnia 2010 r.

— mówi portalowi jedna z osób protestujących. Drugi rozmówca wypowiada się w podobnym tonie.

Według niezależnej.pl Krystyna Janda miała przerwać spektakl, by zażądać od ochrony wyproszenia młodych ludzi z teatru. Ci mieli jednak opuścić budynek wcześniej.

Do tych doniesień odniosła się Fundacja Krystyny Jandy, nazywając je „tendencyjnymi”. Nie zaprzeczyła jednak, że do protestu doszło. W komentarzu zmieszczonym w jednym z portali społecznościowych przedstawiła swoją wersję wydarzeń.

fot. Facebook/Krystyna Janda
fot. Facebook/Krystyna Janda

Niezależnie od liczby, a tym bardziej wieku protestujących, to zdarzenie powinno dać aktorowi wiele do namysłu. Bo z pewnością tym razem nie było mu już tak do śmiechu.

lap/niezależna.pl/Facebook

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych