Szczepkowska stawia do pionu Olbrychskiego: "Nie powinieneś iść do TVN, lecz do kościoła Bogu dziękować"

fot. YouTube
fot. YouTube

Drogi Danielu, błyszczysz brzydko

— pisze do Daniela Olbrychskiego na łamach „Plusa Minusa” Joanna Szczepkowska .

Aktorka w krótkim liście odnosi się m.in. do ostatnich alkoholowych perypetii filmowego Kmicica. Nawiązuje również do sytuacji, kiedy Olbrychski wykreślił ją z listy zasłużonych dla Polski.

Kłamstwo publiczne mści się publicznie. I nie chodzi o rozmiar występku. Nie o ilość promili. Nie o to, że - jak sugerują salony - alkomat policji był polityczny i wskazał nadwyżkę, bo sprzyjasz Platformie. (…) Nie powinieneś iść do TVN, lecz do kościoła Bogu dziękować, że tylko tak się to skończyło.

Szczepkowska przypomina także, że Olbrychski po śmierci Jana Pawła II publicznie złożył deklarację abstynencji.

Potrzeba błyszczenia zaprowadziła cię poza wszelkie normy. Tego rodzaju przysięgę składa się sobie, nie publiczności. (…) Postanowiłeś błysnąć przy okazji tak szczególnej jak śmierć Papieża i złożyłeś deklarację abstynencji. Niedotrzymanie tej obietnicy oznacza utratę honoru.

Aktorka radzi, by teraz Olbrychski w trakcie procesu za jazdę po pijanemu był bardziej pokorny.

Radzę Ci szczerze: nie rób show ze swojego procesu. (…) Spróbuj coś kiedyś zrobić naprawdę. Tylko dla siebie. Bez sławy i bez chwały. To się należy choćby Papieżowi

— kończy.

Całość felietonu na łamach „Plusa Minusa”

ZOBACZ TEŻ: Żałosne tłumaczenia. Olbrychski będzie walczył w sądzie o niższą karę za jazdę pod wpływem alkoholu

lap/”Plus Minus”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.