Antoni Pawlicki: "Nie jestem jedynym aktorem, który przyznaje się do tego że jest osobą wierzącą"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Antoni Pawlicki w Telewizji Republika przyznał, że zawsze uczy się czegoś od granych przez siebie bohaterów.

Gdy buduję jakąś rolę to przede wszystkim szukam jej w sobie, nie stanę się nagle kimś zupełnie innym. Grając jakąś rolę staję się innym sobą. Muszę więc w sobie odnaleźć takie przestrzenie, które pasują do granej przeze mnie roli. Przez to właśnie aktorstwo jest tak ciekawe, można odnaleźć w sobie te przestrzenie, których w innych sytuacjach byśmy nawet nie szukali.

—mówił Antoni Pawlicki w programie „Republika Gwiazd”.

Janek z „Czasu Honoru” nauczył mnie obsługiwania mausera

—żartował aktor.

Pawlicki nie ukrywa, iż zawsze interesował się historią Polski.

Wyrosłem w domu, w którym historia jest ważna. Długo myślałem o historii jak o przygodowym filmie. Gdy przyszło do grania w filmie historycznym, w filmie o niezwykłych osobowościach jakie mamy w „Czasie Honoru”, osobach walczących w imię słusznej idei, to nie mogło spotkać mnie nic przyjemniejszego

—przyznał Antoni Pawlicki.

W „Czasie Honoru” zderzyłem się z postawą, że można zrezygnować z własnych potrzeb na rzecz potrzeb ogółu. Graliśmy żołnierzy Armii Krajowej, grany przeze mnie Janek wielokrotnie rezygnował ze swoich prywatnych spraw, poszukiwania rodziny, bo ważniejszy był rozkaz. Dla mnie jako aktora niezwykle ciekawe było zderzenie się z taką postawą żołnierza

—opowiadał filmowy Janek.

Aktor przyznał też, że raz na jakiś czas, aby zachować wewnętrzną równowagę jeździ do klasztoru benedyktynów. Pawlicki uważa, że nie ma i nie powinno być żadnego problemu z pogodzeniem pracy aktora i wiarą.

Nie widzę tu żadnego zgrzytu, ani żadnego rozdźwięku. Nie jestem jedynym aktorem, który przyznaje się do tego, że jest osobą wierzącą. Zawód aktora ma w sobie pewne pokusy, które mogą sprawić, że stanie się on „niemoralny”. W tym zawodzie jesteśmy poddani presji, oczekiwaniom ludzi i można zgubić poczucie rzeczywistości. Przestajemy mocno stąpać po ziemi i często stajemy się zbyt mało pokorni. Dlatego aktorom zdarza się zapominać o tym, co w życiu istotne i po co nas powołano na ten padół. Jednak to akurat może zdarzyć się każdemu, bez względu na zawód

—przyznał Antoni Pawlicki.

Czytaj też:

Antoni Pawlicki: „Budowanie świadomości narodowej jest bardzo potrzebne”

ann/telewizjarepublika.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych