Kiedy mówiliśmy w „Szkle”, że Bronisław Komorowski przespał wybory, od razu ukazały się komentarze, że jesteśmy PiS-owscy
— utyskuje Krzysztof Daukszewicz w rozmowie z gazetą Adama Michnika.
Satyryk twierdzi, że „jest uzależniony od Polski” i nie ma zamiaru stąd wyjeżdżać.
Dziś syn moich znajomych dostaje od wujka sto euro, kupuje za parę złotych dobre buty, tani bilet na samolot, a potem przez dwa miesiące wędruje po Europie, wraca i jeszcze ma dwie dychy w portfelu. Ja mogę też tak zrobić, więc na co mam się wk…ać? Chyba tylko na prezydenta elekta, który śpiewa, że jest zniewolony
— kpi Daukszewicz.
Wspomina, że pół roku temu miał koncert, po którym podszedł do niego „facet, będący pod widocznym wpływem alkoholu i PiS-u”.
Zaczął mi zarzucać, że nieustannie czepiam się Kaczyńskiego, Macierewicza, Błaszczaka i całej reszty. Przerwałem mu i mówię, że przecież dzisiaj nic o nich nie było. Na to ów zwolennik tylko jednego gatunku człowieczeństwa uruchomił dodatkowe zwoje myślowe i po chwili zrobił minę taką, jakby się chciał rozpłakać. Zachlipał: „A wie pan, dlaczego o nich pan nic nie mówił, wie pan? - Niby dlaczego? - Bo pan nimi gardzi!” I to jest przykład faceta, którego nie przekonasz niczym i nigdy
— drwi Daukszewicz.
Nie szczędzi również uszczypliwości pod adresem ruchu Pawła Kukiza. Według niego „idzie czas odlewników”, więc „na kulturę nie można liczyć”.
Świat inteligentów, gentlemanów i ludzi z dystansem do siebie odchodzi. Dzisiaj ważne jest tylko „mocniej” i „głośniej”. Zbliża się epoka Flinstonów. Im większa maczuga, tym szybszy efekt
— ocenia Daukszewicz.
Chciałby takiej Polski, w której i „pan Pospieszalski, i pan Daukszewicz” będą się czuli bezpiecznie.
Bez względu na przekonania
— dodaje artysta.
Żeby tak było, Krzysztof Daukszewicz musiałby najpierw zacząć szanować poglądy innych, a nie wyzywać ich od „Flinstonów”. Choć oczywiście pogodzenie się z porażką Bronisława Komorowskiego z pewnością nie jest łatwe…
Czytaj także: Cynowe gody PO i „Szkła kontaktowego”. Gorzko… gorzko… gorzko!
bzm/gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/257469-co-boli-daukszewicza-na-co-mam-sie-wkac-chyba-tylko-na-prezydenta-elekta-ktory-spiewa-ze-jest-zniewolony
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.