Oj, nie w smak jest parówkowemu portalowi Jerzy Zelnik. Nie dość, że popiera Andrzej Dudę w wyborach prezydenckich, to jeszcze przed kilkoma dniami goszcząc w studiu TVN ukazał absurdalność argumentów Krzysztofa Pieczyńskiego, zacięcie atakującego Kościół katolicki. Portal Lisa podpytuje więc Krzysztofa Kowalewskiego, co sądzi o Zelniku. Ten nie zawodzi i chamsko atakuje swojego kolegę po fachu.
Wie pan, on jest już po drugiej stronie. Od momentu, kiedy przemówił z trybuny PiS-u, stał się politykiem. Jego prawo. A co my na to? No śmiejemy się, bo przecież on coś pieprzy
— mówi Kowalewski.
Nie rozumiem po co mu to. Te wszystkie konwencje, występy, uściski z politykami. Ma swoje poglądy, zawsze podkreśla swoją wiarę, ale angażując się w politykę naraża się na śmieszność. Naprawdę nie rozumiem
— dodaje.
Czyżby Kowalewski już zapomniał, jak łasił się do Bronisława Komorowskiego w czasach, gdy ten ubiegał się o najwyższy urząd w państwie? Jeśli tak, chętnie odświeżymy mu pamięć i przypomnimy, że w 2010 r. był na liście poparcia Komorowskiego. Odrażająca hipokryzja!
bzm
Czytaj także: Kowalewski w oparach absurdu: „Jak patrzę na twarze z PiS-u to kojarzy mi się to z pierwszą stroną >>Trybuny Ludu<<”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/234314-hipokryta-kowalewski-atakuje-jerzego-zelnika-przeciez-on-cos-przy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.