Jarosław Kuźniar miał do końca nadzieję, że jego redakcyjny kolega przeżył straszliwy wybuch w kamienicy. Za pomocą Facebooka zaapelował o modlitwę.
Ciepła myśl o Darku i jego Rodzinie, modlitwa, każdy strzęp nadziei…
— napisał kilka godzin przed podaniem informacji o śmierci Dariusza Kmiecika i jego rodziny - żony Brygidy Frosztęgi-Kmiecik i 2-letniego syna Remigiusza.
Gdy podano informację o ich śmierci, Kuźniar stwierdził krótko:
niesprawiedliwość jest ślepa
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz kiedy Jarosław Kuźniar wspomina o modlitwie. W jednym z ostatnich wywiadów wyznał, że był w kościele po dyżurze, na którym poinformowano o śmierci papieża Jana Pawła II
Zdążyłem pójść na plac Trzech Krzyży, uklęknąć na chwilę w kościele i jechałem przez pustą Warszawę, rycząc, bo wcześniej nie było jak
— mówił Onetowi.
W tym samym wywiadzie jednak przelewał się także przez niego jad. Prawie taki sam jak wtedy, kiedy pisał o „śmierdzących Polakach”.
Jarosław Kuźniar w swoim żywiole: „Niech oni siedzą i smarują się swoim prawicojadem”
MG/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/219423-kuzniar-wstrzasniety-smiercia-kmiecika-prosil-o-modlitwe