Stany Zjednoczone ratyfikowały porozumienie paryskie, ale prezydent Trump musi z niego wyjść, bo inaczej będzie politykiem niewiarygodnym w stosunku do większości, która dała mu prezydenturę. Według mnie ta sytuacja wymaga spokoju, rozpatrzenia, dyskusji. Polska obejmuje prezydenturę od roku 2018, organizujemy tu szczyt klimatyczny, więc na pewno będziemy spotykali się również ze stroną amerykańską
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister środowiska prof. Jan Szyszko.
CZYTAJ WIĘCEJ: Na szczycie G-7 Donald Trump zapowiedział wyjście USA z porozumienia paryskiego
wPolityce.pl: Co dla nas oznacza fakt, że prezydent Trump wypowiedział porozumienie klimatyczne?
Minister Jan Szyszko: Nic nie oznacza. Nie rozumiem tego huku medialnego dlatego, że prezydent Trump miał swój program wyborczy i zapowiadał w nim, że przyjrzy się bardzo mocno polityce klimatycznej oraz że nie zgodzi się na kontynuację tej polityki, którą prowadził prezydent Obama. W tej chwili spełnia tylko swoje zobowiązania względem wyborców, którym zadeklarował, że będzie się wycofywał z porozumienia paryskiego. Ten proces będzie trwał około 3 lat, w tym czasie na pewno będą pogłębione analizy gospodarcze. Myślę, że one już w pewnym sensie są zrobione, ale na pewno będą jeszcze wielokrotnie również dyskutowane z różnymi opcjami gospodarczymi w Stanach Zjednoczonych. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o tym, że Stany Zjednoczone nie będą uczestniczyły w porozumieniu paryskim, który jest załącznikiem do konwencji klimatycznej.
Czyli to wszystko było do przewidzenia?
Ależ oczywiście, widocznie jednak politycy unijni uważają, że co innego są hasła wyborcze, a co innego ich realizacja. Czyli chodzi o to, żeby wygrać wybory, a później realizować zupełnie co innego, niż to do czego się zobowiązują. Wydaje mi się, że Trump jest politykiem przewidywalnym, powiedział co zrobi i rozpoczął ten proces. Dla mnie tutaj nie ma żadnego zaskoczenia.
Jak więc odnosi się pan do reakcji Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch, które wyraziły z tego powody ubolewanie i odrzuciły możliwość renegocjacji porozumienia?
Trochę mnie to dziwi. Nie chciałbym być złośliwym, ale czy ich zdziwienie budzi fakt, że ktoś jest wiarygodny i wypełnia swoje zobowiązania wyborcze? Nie rozumiem w ogóle, co to w tej chwili to oznacza. Proces wychodzenia, który rozpoczął prezydent Trump jest jednocześnie procesem sprawdzania wszystkich możliwości. Podkreślam jeszcze raz, że to na pewno będzie miało opinie różnych grup gospodarczych w USA.
Nie widzi więc pan podstaw do tego, żeby w tej sytuacji porozumienie paryskie negocjować na nowo?
Myślę, że sprawa jest zupełnie otwarta. W tej chwili rozpoczyna się proces, który jest niezwykle długotrwały. Stany Zjednoczone ratyfikowały porozumienie paryskie, ale prezydent Trump musi z niego wyjść, bo inaczej będzie politykiem niewiarygodnym w stosunku do większości, która dała mu prezydenturę. Według mnie ta sytuacja wymaga spokoju, rozpatrzenia, dyskusji. Polska obejmuje prezydenturę od roku 2018, organizujemy tu szczyt klimatyczny, więc na pewno będziemy spotykali się również ze stroną amerykańską. Spokój i rozwaga.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Stany Zjednoczone ratyfikowały porozumienie paryskie, ale prezydent Trump musi z niego wyjść, bo inaczej będzie politykiem niewiarygodnym w stosunku do większości, która dała mu prezydenturę. Według mnie ta sytuacja wymaga spokoju, rozpatrzenia, dyskusji. Polska obejmuje prezydenturę od roku 2018, organizujemy tu szczyt klimatyczny, więc na pewno będziemy spotykali się również ze stroną amerykańską
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister środowiska prof. Jan Szyszko.
CZYTAJ WIĘCEJ: Na szczycie G-7 Donald Trump zapowiedział wyjście USA z porozumienia paryskiego
wPolityce.pl: Co dla nas oznacza fakt, że prezydent Trump wypowiedział porozumienie klimatyczne?
Minister Jan Szyszko: Nic nie oznacza. Nie rozumiem tego huku medialnego dlatego, że prezydent Trump miał swój program wyborczy i zapowiadał w nim, że przyjrzy się bardzo mocno polityce klimatycznej oraz że nie zgodzi się na kontynuację tej polityki, którą prowadził prezydent Obama. W tej chwili spełnia tylko swoje zobowiązania względem wyborców, którym zadeklarował, że będzie się wycofywał z porozumienia paryskiego. Ten proces będzie trwał około 3 lat, w tym czasie na pewno będą pogłębione analizy gospodarcze. Myślę, że one już w pewnym sensie są zrobione, ale na pewno będą jeszcze wielokrotnie również dyskutowane z różnymi opcjami gospodarczymi w Stanach Zjednoczonych. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o tym, że Stany Zjednoczone nie będą uczestniczyły w porozumieniu paryskim, który jest załącznikiem do konwencji klimatycznej.
Czyli to wszystko było do przewidzenia?
Ależ oczywiście, widocznie jednak politycy unijni uważają, że co innego są hasła wyborcze, a co innego ich realizacja. Czyli chodzi o to, żeby wygrać wybory, a później realizować zupełnie co innego, niż to do czego się zobowiązują. Wydaje mi się, że Trump jest politykiem przewidywalnym, powiedział co zrobi i rozpoczął ten proces. Dla mnie tutaj nie ma żadnego zaskoczenia.
Jak więc odnosi się pan do reakcji Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch, które wyraziły z tego powody ubolewanie i odrzuciły możliwość renegocjacji porozumienia?
Trochę mnie to dziwi. Nie chciałbym być złośliwym, ale czy ich zdziwienie budzi fakt, że ktoś jest wiarygodny i wypełnia swoje zobowiązania wyborcze? Nie rozumiem w ogóle, co to w tej chwili to oznacza. Proces wychodzenia, który rozpoczął prezydent Trump jest jednocześnie procesem sprawdzania wszystkich możliwości. Podkreślam jeszcze raz, że to na pewno będzie miało opinie różnych grup gospodarczych w USA.
Nie widzi więc pan podstaw do tego, żeby w tej sytuacji porozumienie paryskie negocjować na nowo?
Myślę, że sprawa jest zupełnie otwarta. W tej chwili rozpoczyna się proces, który jest niezwykle długotrwały. Stany Zjednoczone ratyfikowały porozumienie paryskie, ale prezydent Trump musi z niego wyjść, bo inaczej będzie politykiem niewiarygodnym w stosunku do większości, która dała mu prezydenturę. Według mnie ta sytuacja wymaga spokoju, rozpatrzenia, dyskusji. Polska obejmuje prezydenturę od roku 2018, organizujemy tu szczyt klimatyczny, więc na pewno będziemy spotykali się również ze stroną amerykańską. Spokój i rozwaga.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/342530-nasz-wywiad-minister-szyszko-trump-jest-politykiem-przewidywalnym-powiedzial-co-zrobi-i-rozpoczal-ten-proces-spelnia-swoje-zobowiazania-wyborcze?strona=1