Mamy też impuls popytowy wynikający z programu 500+, ale tego czynnika bym akurat nie przeceniał, przede wszystkim na rozwój gospodarki oddziałuje środowisko, które sprzyja rozwojowi biznesu i myślę, że to będzie coraz bardziej widoczne z każdym z kwartałem będzie w tempie wzrostu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ekonomista prof. Krzysztof Rybiński, rektor Uniwersytetu NARXOZ Almaty w Kazachstanie.
wPolityce.pl: Panie profesorze, Bank Światowy progonozuje, że w 2017 r. wzrost gospodarczy w Polsce znacznie przyspieszy. Z czego to wynika?
Prof. Krzysztof Rybiński: Prognozy wskazywały na wzrost 3-4 procentowy, rewizje, które miały miejsce wynikały ze wzrostu inwestycji, do czego przyczyniły się różne czynniki, np. środki unijne. Polska gospodarka jest na właściwym poziomie wzrostowym, nie zdziwiłbym się, gdyby tempo wzrostu było jeszcze wyższe. Myślę, że zbliży się do 4 proc. albo nawet przekroczy 4 procent wzrostu w przyszłym roku. Jesteśmy krajem, który przyciąga inwestycje zagraniczne, w którym poziom innowacyjności coraz bardziej rośnie. Wystarczy przejść się po ulicach większych polskich miast, słyszy się ludzi mówiących w wielu językach, którzy pracują w Polsce czy zakładają w naszym kraju własne firmy. To wszystko plus mądra polityka rządu tworzy dobre środowisko dla dalszego rozwoju polskiej gospodarki. Polityka rządowa odeszła od wizerunku Polski jako rezerwuaru taniej siły roboczej, gdzie można budować pakownie Amazona i postawiła na tworzenie własnej polityki przemysłowej oraz promowania polskich firm i nowoczesnych, innowacyjnych technologii. Mamy też impuls popytowy wynikający z programu 500+, ale tego czynnika bym akurat nie przeceniał, przede wszystkim na rozwój gospodarki oddziałuje środowisko, które sprzyja rozwojowi biznesu i myślę, że to będzie coraz bardziej widoczne z każdym z kwartałem będzie w tempie wzrostu.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że obok wzrostu PKB w tym i w przyszłym roku w Polsce nastąpi spadek bezrobocia.
Polska ze wszystkich krajów Europy centralnej ma historycznie wysokie strukturalne bezrobocie. W Czechach bezrobocie może spaść np. do poziomu 4 czy 3 proc. i to jest naturalne, w Polsce było ono zawsze znacznie wyższe. Teraz wydaje się, że jesteśmy na poziomie naturalnej stopy bezrobocia, która powinna generować silniejszy wzrost płac. Oczekuję, że w najbliższych latach w Polsce będzie brakowało rąk do pracy.
Jak powinniśmy rozwiązać ten problem?
Ściągać pracowników z Ukrainy, która przeżywa straszny kryzys. Obecnie w Polsce prawdopodobnie pracuje już ponad milion Ukraińców. Myślę, że za kilka lat ta liczba będzie wyższa. Emigracja z Ukrainy jest kulturowo nam podobna, Ukraińcy szybko uczą się polskiego, niewielu z nich wyjeżdża później na Zachód.
Czy napływ pracowników z Ukrainy nie sprawi, że płace nie będą rosły?
Nie. Płace rosną w tempie 4-5 proc. rocznie. Szybsze tempo wzrostu płac nie byłoby uzasadnione.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mamy też impuls popytowy wynikający z programu 500+, ale tego czynnika bym akurat nie przeceniał, przede wszystkim na rozwój gospodarki oddziałuje środowisko, które sprzyja rozwojowi biznesu i myślę, że to będzie coraz bardziej widoczne z każdym z kwartałem będzie w tempie wzrostu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ekonomista prof. Krzysztof Rybiński, rektor Uniwersytetu NARXOZ Almaty w Kazachstanie.
wPolityce.pl: Panie profesorze, Bank Światowy progonozuje, że w 2017 r. wzrost gospodarczy w Polsce znacznie przyspieszy. Z czego to wynika?
Prof. Krzysztof Rybiński: Prognozy wskazywały na wzrost 3-4 procentowy, rewizje, które miały miejsce wynikały ze wzrostu inwestycji, do czego przyczyniły się różne czynniki, np. środki unijne. Polska gospodarka jest na właściwym poziomie wzrostowym, nie zdziwiłbym się, gdyby tempo wzrostu było jeszcze wyższe. Myślę, że zbliży się do 4 proc. albo nawet przekroczy 4 procent wzrostu w przyszłym roku. Jesteśmy krajem, który przyciąga inwestycje zagraniczne, w którym poziom innowacyjności coraz bardziej rośnie. Wystarczy przejść się po ulicach większych polskich miast, słyszy się ludzi mówiących w wielu językach, którzy pracują w Polsce czy zakładają w naszym kraju własne firmy. To wszystko plus mądra polityka rządu tworzy dobre środowisko dla dalszego rozwoju polskiej gospodarki. Polityka rządowa odeszła od wizerunku Polski jako rezerwuaru taniej siły roboczej, gdzie można budować pakownie Amazona i postawiła na tworzenie własnej polityki przemysłowej oraz promowania polskich firm i nowoczesnych, innowacyjnych technologii. Mamy też impuls popytowy wynikający z programu 500+, ale tego czynnika bym akurat nie przeceniał, przede wszystkim na rozwój gospodarki oddziałuje środowisko, które sprzyja rozwojowi biznesu i myślę, że to będzie coraz bardziej widoczne z każdym z kwartałem będzie w tempie wzrostu.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że obok wzrostu PKB w tym i w przyszłym roku w Polsce nastąpi spadek bezrobocia.
Polska ze wszystkich krajów Europy centralnej ma historycznie wysokie strukturalne bezrobocie. W Czechach bezrobocie może spaść np. do poziomu 4 czy 3 proc. i to jest naturalne, w Polsce było ono zawsze znacznie wyższe. Teraz wydaje się, że jesteśmy na poziomie naturalnej stopy bezrobocia, która powinna generować silniejszy wzrost płac. Oczekuję, że w najbliższych latach w Polsce będzie brakowało rąk do pracy.
Jak powinniśmy rozwiązać ten problem?
Ściągać pracowników z Ukrainy, która przeżywa straszny kryzys. Obecnie w Polsce prawdopodobnie pracuje już ponad milion Ukraińców. Myślę, że za kilka lat ta liczba będzie wyższa. Emigracja z Ukrainy jest kulturowo nam podobna, Ukraińcy szybko uczą się polskiego, niewielu z nich wyjeżdża później na Zachód.
Czy napływ pracowników z Ukrainy nie sprawi, że płace nie będą rosły?
Nie. Płace rosną w tempie 4-5 proc. rocznie. Szybsze tempo wzrostu płac nie byłoby uzasadnione.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/336418-nasz-wywiad-prof-rybinski-polityka-rzadowa-odeszla-od-wizerunku-polski-jako-rezerwuaru-taniej-sily-roboczej-wzrost-gospodarczy-moze-byc-jeszcze-wyzszy