Zapowiedział, że Rada będzie dbać o to, aby tak jak dotychczas nasz wzrost gospodarczy był wyższy o kilka punktów procentowych niż w krajach lepiej od nas rozwiniętych i bogatszych.
Do pełni radości brakuje mi tego, aby ten wzrost wynosił między 3-4 proc. przy niskiej inflacji. To byłby stan najlepszy. On przejściowo pod koniec tego roku wydaje się, że będzie gorszy, ale myślę, że na początku przyszłego roku znowu w te tory wejdziemy
— powiedział.
Zdaniem Glapińskiego nie ma obecnie żadnych przesłanek, aby dyskutować o obniżkach stóp procentowych.
W listopadzie pożegnaliśmy deflację. Oczywiście, może się zdarzyć, że ona wróci np. w styczniu, po świętach
— zastrzegł.
Dodał, że problem inwestycji i tempa wzrostu gospodarczego nie leży w wysokości stóp procentowych. Według niego zmiana stóp, jeśli nastąpi, to raczej tylko w górę.
Osiatyński zwrócił natomiast uwagę na założenie, że wraz z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego i cen bank centralny musi się uciekać do wzrostu stóp procentowych w celu zahamowania wzrostu inflacji, że jest to jedyny instrument hamowania inflacji - obok zaostrzania polityki fiskalnej.
**To nie jest jedyny instrument, przeciwnie, o wiele bardziej skutecznym instrumentem w krajach, w których najbardziej udawało się walczyć inflacją, są porozumienia trójstronne
— powiedział.
Wskazał m.in. na Niemcy, Holandię, kraje skandynawskie i Austrię. Jego zdaniem wskaźnik inflacji na poziomie 1,5 proc. zostanie osiągnięty raczej pod koniec przyszłego roku, a nie jako wskaźnik średnioroczny.
Członkowie RPP odnieśli się także do ostatniego osłabienia złotego. Glapiński wyjaśnił, że związane jest to z sytuacją w USA i wzrostem wartości dolara.
Czy to dla nas ma wielkie znaczenie? Dla eksporterów pozytywne, dla importerów mniej pozytywne, dla wyników gospodarki to nie jest taka duża zmiana, że warto by o niej mówić
— powiedział.
Osiatyński zwrócił natomiast uwagę, że dzięki temu turyści mają okazję, która - według niego - nie będzie trwała wiecznie, aby odwiedzić Polskę, kraj piękny, tani i bezpieczny.
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła bez zmian stopy procentowe.
Tym samym stopa referencyjna pozostanie w wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc. Decyzja jest zgodna z oczekiwaniami ekonomistów.
Ostatni raz RPP obniżyła stopy procentowe w marcu 2015 roku, obcinając wtedy wszystkie o 50 punktów bazowych.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zapowiedział, że Rada będzie dbać o to, aby tak jak dotychczas nasz wzrost gospodarczy był wyższy o kilka punktów procentowych niż w krajach lepiej od nas rozwiniętych i bogatszych.
Do pełni radości brakuje mi tego, aby ten wzrost wynosił między 3-4 proc. przy niskiej inflacji. To byłby stan najlepszy. On przejściowo pod koniec tego roku wydaje się, że będzie gorszy, ale myślę, że na początku przyszłego roku znowu w te tory wejdziemy
— powiedział.
Zdaniem Glapińskiego nie ma obecnie żadnych przesłanek, aby dyskutować o obniżkach stóp procentowych.
W listopadzie pożegnaliśmy deflację. Oczywiście, może się zdarzyć, że ona wróci np. w styczniu, po świętach
— zastrzegł.
Dodał, że problem inwestycji i tempa wzrostu gospodarczego nie leży w wysokości stóp procentowych. Według niego zmiana stóp, jeśli nastąpi, to raczej tylko w górę.
Osiatyński zwrócił natomiast uwagę na założenie, że wraz z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego i cen bank centralny musi się uciekać do wzrostu stóp procentowych w celu zahamowania wzrostu inflacji, że jest to jedyny instrument hamowania inflacji - obok zaostrzania polityki fiskalnej.
**To nie jest jedyny instrument, przeciwnie, o wiele bardziej skutecznym instrumentem w krajach, w których najbardziej udawało się walczyć inflacją, są porozumienia trójstronne
— powiedział.
Wskazał m.in. na Niemcy, Holandię, kraje skandynawskie i Austrię. Jego zdaniem wskaźnik inflacji na poziomie 1,5 proc. zostanie osiągnięty raczej pod koniec przyszłego roku, a nie jako wskaźnik średnioroczny.
Członkowie RPP odnieśli się także do ostatniego osłabienia złotego. Glapiński wyjaśnił, że związane jest to z sytuacją w USA i wzrostem wartości dolara.
Czy to dla nas ma wielkie znaczenie? Dla eksporterów pozytywne, dla importerów mniej pozytywne, dla wyników gospodarki to nie jest taka duża zmiana, że warto by o niej mówić
— powiedział.
Osiatyński zwrócił natomiast uwagę, że dzięki temu turyści mają okazję, która - według niego - nie będzie trwała wiecznie, aby odwiedzić Polskę, kraj piękny, tani i bezpieczny.
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła bez zmian stopy procentowe.
Tym samym stopa referencyjna pozostanie w wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc. Decyzja jest zgodna z oczekiwaniami ekonomistów.
Ostatni raz RPP obniżyła stopy procentowe w marcu 2015 roku, obcinając wtedy wszystkie o 50 punktów bazowych.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/318569-prognoza-nbp-wzrost-pkb-ruszy-w-drugim-kwartale-glapinski-odbicie-nastapi-kiedy-rozkreci-sie-absorpcja-srodkow-unijnych?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.