Kondycja Grupy Azoty po negatywnej dla niej decyzji Komisji Europejskiej mogłaby doprowadzić do sytuacji, że Rosjanie zwiększą wpływ na tę firmę. Bezpośrednio raczej nie uzyskają wpływu na Azoty, bo wprowadzono zmiany w statucie, które Rosjanom to uniemożliwiają, jednak mogą zyskać wpływy pośrednio, np. poprzez łańcuch logistyczny, czyli poprzez oddziaływanie na dostawy kluczowych komponentów dla polskiej chemii
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ekspert i redaktor naczelny portalu Energetyka24.com Piotr Maciążek.
wPolityce.pl: Czy Komisja Europejska może wprowadzić przepisy, które będą niekorzystne dla Grupy Azoty i wzmocnią na rynku europejskim pozycję rosyjskiego Acronu?
Piotr Maciążek: To, co dzieje się w Komisji Europejskiej w sprawie strategicznych dla Polski branż jest niepokojące. Ostatnio zapadła decyzja, która pozwala Rosjanom przesyłać więcej gazu przez Nord Stream, mam na myśli gazociąg Opal, który jest jego odnogą. W poważnym medium, jakim jest „Wall Street Journal”, pojawiła się zapowiedź, że śledztwo antymonopolowe Komisji Europejskiej przeciwko Gazpromowi będzie rozstrzygnięte na jego korzyść, koncern nie zapłaci ani dolara kary mimo że przez lata nadużywał swojej pozycji wobec Polski czy krajów Europy Środkowej. Otrzymałem informacje, że również w kwestiach branży chemicznej, która należy do strategicznych, ponieważ konsumuje gigantyczne ilości gazu ziemnego, pojawią się niebawem rozstrzygnięcia, które idą na rękę Rosjanom i tak jak decyzje Komisji Europejskiej w kwestiach gazowych mocno uderzą w Polskę. Mówię tutaj o normach kadmu w nawozach. W produkcji nawozów kluczowe są dwa składniki, gaz ziemny i minerały.
Minerały niezbędne do produkcji nawozów można sprowadzać jedynie z Afryki albo z Rosji.
Mamy do wyboru fosforyty sprowadzane głównie z Afryki, stąd m.in zaangażowanie Grupy Azoty w Senegalu albo apatyty wydobywane przede wszystkim na Półwyspie Kolskim w Rosji. Głównym eksporterem apatytów jest Acron, czyli główny udziałowiec Grupy Azoty i firma, która próbowała dokonać wrogiego przejęcia polskiej chemii. Decyzja Komisji Europejskiej może pogorszyć kondycję ekonomiczną Grupy Azoty i poprawić perspektywy Acronu.
To jednak tylko prognoza.
Ale jak najbardziej realna. Kondycja Grupy Azoty po negatywnej dla niej decyzji Komisji Europejskiej mogłaby doprowadzić do sytuacji, że Rosjanie zwiększą wpływ na tę firmę. Bezpośrednio raczej nie uzyskają wpływu na Azoty, bo wprowadzono zmiany w statucie, które Rosjanom to uniemożliwiają, jednak mogą zyskać wpływy pośrednio, np. poprzez łańcuch logistyczny, czyli poprzez oddziaływanie na dostawy kluczowych komponentów dla polskiej chemii.
Możemy mówić, że mamy do czynienia z sojuszem Rosja - Niemcy przeciwko Polsce, jak w przypadku gazu ziemnego?
Niestety znów mamy do czynienia z takim sojuszem. Używając publicystycznego określenia, zarysowuje się chemiczny Nord Stream, który zaszkodzi polskiej chemii.
Niemiecki BASF aktywnie wyzbywa się komponentu nawozowego. Może doszło między nim i Acronem do układu, że w zamian za pójście na rękę Rosjanom przez Niemcy te otrzymają w atrakcyjnej cenie apatyty? Nie będzie nadużyciem sformułowanie tezy, że to, co się dzieje w Komisji Europejskiej jest dalszym elementem walki o polską chemię.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kondycja Grupy Azoty po negatywnej dla niej decyzji Komisji Europejskiej mogłaby doprowadzić do sytuacji, że Rosjanie zwiększą wpływ na tę firmę. Bezpośrednio raczej nie uzyskają wpływu na Azoty, bo wprowadzono zmiany w statucie, które Rosjanom to uniemożliwiają, jednak mogą zyskać wpływy pośrednio, np. poprzez łańcuch logistyczny, czyli poprzez oddziaływanie na dostawy kluczowych komponentów dla polskiej chemii
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl ekspert i redaktor naczelny portalu Energetyka24.com Piotr Maciążek.
wPolityce.pl: Czy Komisja Europejska może wprowadzić przepisy, które będą niekorzystne dla Grupy Azoty i wzmocnią na rynku europejskim pozycję rosyjskiego Acronu?
Piotr Maciążek: To, co dzieje się w Komisji Europejskiej w sprawie strategicznych dla Polski branż jest niepokojące. Ostatnio zapadła decyzja, która pozwala Rosjanom przesyłać więcej gazu przez Nord Stream, mam na myśli gazociąg Opal, który jest jego odnogą. W poważnym medium, jakim jest „Wall Street Journal”, pojawiła się zapowiedź, że śledztwo antymonopolowe Komisji Europejskiej przeciwko Gazpromowi będzie rozstrzygnięte na jego korzyść, koncern nie zapłaci ani dolara kary mimo że przez lata nadużywał swojej pozycji wobec Polski czy krajów Europy Środkowej. Otrzymałem informacje, że również w kwestiach branży chemicznej, która należy do strategicznych, ponieważ konsumuje gigantyczne ilości gazu ziemnego, pojawią się niebawem rozstrzygnięcia, które idą na rękę Rosjanom i tak jak decyzje Komisji Europejskiej w kwestiach gazowych mocno uderzą w Polskę. Mówię tutaj o normach kadmu w nawozach. W produkcji nawozów kluczowe są dwa składniki, gaz ziemny i minerały.
Minerały niezbędne do produkcji nawozów można sprowadzać jedynie z Afryki albo z Rosji.
Mamy do wyboru fosforyty sprowadzane głównie z Afryki, stąd m.in zaangażowanie Grupy Azoty w Senegalu albo apatyty wydobywane przede wszystkim na Półwyspie Kolskim w Rosji. Głównym eksporterem apatytów jest Acron, czyli główny udziałowiec Grupy Azoty i firma, która próbowała dokonać wrogiego przejęcia polskiej chemii. Decyzja Komisji Europejskiej może pogorszyć kondycję ekonomiczną Grupy Azoty i poprawić perspektywy Acronu.
To jednak tylko prognoza.
Ale jak najbardziej realna. Kondycja Grupy Azoty po negatywnej dla niej decyzji Komisji Europejskiej mogłaby doprowadzić do sytuacji, że Rosjanie zwiększą wpływ na tę firmę. Bezpośrednio raczej nie uzyskają wpływu na Azoty, bo wprowadzono zmiany w statucie, które Rosjanom to uniemożliwiają, jednak mogą zyskać wpływy pośrednio, np. poprzez łańcuch logistyczny, czyli poprzez oddziaływanie na dostawy kluczowych komponentów dla polskiej chemii.
Możemy mówić, że mamy do czynienia z sojuszem Rosja - Niemcy przeciwko Polsce, jak w przypadku gazu ziemnego?
Niestety znów mamy do czynienia z takim sojuszem. Używając publicystycznego określenia, zarysowuje się chemiczny Nord Stream, który zaszkodzi polskiej chemii.
Niemiecki BASF aktywnie wyzbywa się komponentu nawozowego. Może doszło między nim i Acronem do układu, że w zamian za pójście na rękę Rosjanom przez Niemcy te otrzymają w atrakcyjnej cenie apatyty? Nie będzie nadużyciem sformułowanie tezy, że to, co się dzieje w Komisji Europejskiej jest dalszym elementem walki o polską chemię.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/316762-nasz-wywiad-co-dalej-z-azotami-i-presja-ze-strony-rosji-maciazek-zarysowuje-sie-chemiczny-nord-stream-niepokojace-decyzje-ke?strona=1