Wyprzedaliśmy za granicę większość naszego przemysłu, a środki pozyskane z prywatyzacji nie zostały zainwestowane w gospodarkę dla jej unowocześnienia. Trzeba to naprawić
— mówi portalowi wPolityce.pl wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
wPolityce.pl: Panie premierze, za nami kolejne Forum Ekonomiczne w Krynicy. Rząd bardzo prestiżowo (o czym piszemy obszernie w poniedziałkowym wydaniu tygodnika „w Sieci”) potraktował to wydarzenie. Była Pani Premier i wszyscy ministrowe odpowiedzialni za rozwój społeczno-gospodarczy. Ekipa rządząca pokazała się jako mocno zainteresowana przekonaniem do siebie elit gospodarczych i politycznych, krajowych i zagranicznych. Jakie, Pana zdaniem, główne przesłanie popłynęło od polityków do świata biznesu?
Wicepremier, Minister Rozwoju MATEUSZ MORAWIECKI: To główne przesłanie brzmi: dla rządu Prawa i Sprawiedliwości szeroko rozumiana polityka rozwojowa ma znaczenie pierwszoplanowe, a w centrum naszego zainteresowania leży polska rodzina, polska firma i polskie innowacje. Przez ostatnich 26 lat, wszystkie te trzy obszary - przez nasz rząd traktowane priorytetowo – były przez państwo polskie traktowane niestety po macoszemu. Rozwój społeczno-gospodarczy traktujemy poważnie i łącznie, stąd wszystkie najważniejsze programy naszego rządu składają się w jedną całość, którą można określić krótko: ma rosnąć gospodarka, a nie nierówności. Dlatego w jednym miejscu i jednym czasie, minister Rafalska podsumowała dotychczasowe efekty programu „500 plus”, minister Jackiewicz mówił o zwiększaniu innowacyjności w spółkach Skarbu Państwa, wraz z ministrem Adamczykiem dyskutowaliśmy o programie „Mieszkanie plus”, a ja wraz przedstawicielami Ministerstwa Rozwoju oraz instytucji rozwojowych przedstawialiśmy szczegóły Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Cieszę się również, że wraz z Panią Premier mogliśmy wspólnie zapewnić środowiska polskich start-upów, że tworzymy dla nich przyjazne warunki wzrostu i rozwoju, jakich nie mogli się doczekać przez ostatnie lata.
Często Pan podkreśla, jak ważne jest budowanie polskich oszczędności. Dlaczego? I co to znaczy konkretnie?
26 lat czasu po upadku komunizmu, to gigantyczny przyrost zadłużenia i związany z tym brak równowagi między inwestycjami i oszczędnościami. Wyprzedaliśmy za granicę większość naszego przemysłu, a środki pozyskane z prywatyzacji nie zostały zainwestowane w gospodarkę dla jej unowocześnienia. W związku z tym w wyniku takiego modelu rozwoju jesteśmy dzisiaj na głowę mieszkańca jednym z najbardziej zadłużonych za granicą krajów świata. Jeśli nie zaczniemy więcej oszczędzać i z tych oszczędności inwestować, to nie wyrwiemy się z pułapki średniego rozwoju.
Prezentując w Krynicy nowe sposoby wsparcia dla polskiego eksportu i zdobywania zagranicznych rynków przez polskie firmy, powiedział Pan, że to ma być „nasza husaria ekonomiczna”. A przecież niektórzy mówią, że eksport to już całkiem mocna strona naszej gospodarki.
Tyle, że 2/3 polskiego eksportu wypracowują działające u nas firmy z kapitałem zagranicznym. To oczywiście bardzo dobrze, że wypracowują, ale uciekają nam z tego tytułu marże, zyski oraz korzyści z badań i rozwoju, bo centra projektujące są poza Polską. Chodzi o to, żeby w wartości eksportu coraz większy udział i pożytki miały też nasze rodzime podmioty – zarówno te duże, jak i te z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, na przykład firmy rodzinne. Poza tym, nasz eksport charakteryzują faktycznie duże ilości, ale słabiej jest z jakością. Węgrzy, nie mówiąc już o krajach starej UE, eksportują trzy razy więcej od nas produktów innowacyjnych, mocno zaawansowanych technologicznie.
Jaka jest na to Pańska recepta?
Tworzymy nowy model wsparcia polskiego eksportu, w którym polskie firmy będą mogły liczyć na kompleksową pomoc - zarówno firmy eksportujące swoje towary i usługi, jak i te chcące kupować zagraniczne podmioty w ich własnych krajach w ramach fuzji i przejęć. Od początku 2017 roku, na bazie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych powstanie Polska Agencja Handlu i Inwestycji, która wejdzie w skład Polskiego Funduszu Rozwoju. Można powiedzieć, że PAHiI będzie prowadził i obsługiwał profesjonalnie polskich eksporterów od „A do Z” – od wsparcia finansowego, przez gwarancje, ubezpieczenia, kompleksową informację o danym zagranicznym rynku, czy branży, po dostępność taniego kapitału przy planach przejęcia innej firmy zagranicą. Budżet Agencji wyniesie ok. 100 mln zł w 2017 r., obecny budżet PAIiIZ to 12 mln zł. Łącznie, chcemy przeznaczyć na wszystkie instrumenty wsparcia polskiego eksportu ok. 60 mld zł.
CIĄG DALSZY CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wyprzedaliśmy za granicę większość naszego przemysłu, a środki pozyskane z prywatyzacji nie zostały zainwestowane w gospodarkę dla jej unowocześnienia. Trzeba to naprawić
— mówi portalowi wPolityce.pl wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
wPolityce.pl: Panie premierze, za nami kolejne Forum Ekonomiczne w Krynicy. Rząd bardzo prestiżowo (o czym piszemy obszernie w poniedziałkowym wydaniu tygodnika „w Sieci”) potraktował to wydarzenie. Była Pani Premier i wszyscy ministrowe odpowiedzialni za rozwój społeczno-gospodarczy. Ekipa rządząca pokazała się jako mocno zainteresowana przekonaniem do siebie elit gospodarczych i politycznych, krajowych i zagranicznych. Jakie, Pana zdaniem, główne przesłanie popłynęło od polityków do świata biznesu?
Wicepremier, Minister Rozwoju MATEUSZ MORAWIECKI: To główne przesłanie brzmi: dla rządu Prawa i Sprawiedliwości szeroko rozumiana polityka rozwojowa ma znaczenie pierwszoplanowe, a w centrum naszego zainteresowania leży polska rodzina, polska firma i polskie innowacje. Przez ostatnich 26 lat, wszystkie te trzy obszary - przez nasz rząd traktowane priorytetowo – były przez państwo polskie traktowane niestety po macoszemu. Rozwój społeczno-gospodarczy traktujemy poważnie i łącznie, stąd wszystkie najważniejsze programy naszego rządu składają się w jedną całość, którą można określić krótko: ma rosnąć gospodarka, a nie nierówności. Dlatego w jednym miejscu i jednym czasie, minister Rafalska podsumowała dotychczasowe efekty programu „500 plus”, minister Jackiewicz mówił o zwiększaniu innowacyjności w spółkach Skarbu Państwa, wraz z ministrem Adamczykiem dyskutowaliśmy o programie „Mieszkanie plus”, a ja wraz przedstawicielami Ministerstwa Rozwoju oraz instytucji rozwojowych przedstawialiśmy szczegóły Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Cieszę się również, że wraz z Panią Premier mogliśmy wspólnie zapewnić środowiska polskich start-upów, że tworzymy dla nich przyjazne warunki wzrostu i rozwoju, jakich nie mogli się doczekać przez ostatnie lata.
Często Pan podkreśla, jak ważne jest budowanie polskich oszczędności. Dlaczego? I co to znaczy konkretnie?
26 lat czasu po upadku komunizmu, to gigantyczny przyrost zadłużenia i związany z tym brak równowagi między inwestycjami i oszczędnościami. Wyprzedaliśmy za granicę większość naszego przemysłu, a środki pozyskane z prywatyzacji nie zostały zainwestowane w gospodarkę dla jej unowocześnienia. W związku z tym w wyniku takiego modelu rozwoju jesteśmy dzisiaj na głowę mieszkańca jednym z najbardziej zadłużonych za granicą krajów świata. Jeśli nie zaczniemy więcej oszczędzać i z tych oszczędności inwestować, to nie wyrwiemy się z pułapki średniego rozwoju.
Prezentując w Krynicy nowe sposoby wsparcia dla polskiego eksportu i zdobywania zagranicznych rynków przez polskie firmy, powiedział Pan, że to ma być „nasza husaria ekonomiczna”. A przecież niektórzy mówią, że eksport to już całkiem mocna strona naszej gospodarki.
Tyle, że 2/3 polskiego eksportu wypracowują działające u nas firmy z kapitałem zagranicznym. To oczywiście bardzo dobrze, że wypracowują, ale uciekają nam z tego tytułu marże, zyski oraz korzyści z badań i rozwoju, bo centra projektujące są poza Polską. Chodzi o to, żeby w wartości eksportu coraz większy udział i pożytki miały też nasze rodzime podmioty – zarówno te duże, jak i te z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, na przykład firmy rodzinne. Poza tym, nasz eksport charakteryzują faktycznie duże ilości, ale słabiej jest z jakością. Węgrzy, nie mówiąc już o krajach starej UE, eksportują trzy razy więcej od nas produktów innowacyjnych, mocno zaawansowanych technologicznie.
Jaka jest na to Pańska recepta?
Tworzymy nowy model wsparcia polskiego eksportu, w którym polskie firmy będą mogły liczyć na kompleksową pomoc - zarówno firmy eksportujące swoje towary i usługi, jak i te chcące kupować zagraniczne podmioty w ich własnych krajach w ramach fuzji i przejęć. Od początku 2017 roku, na bazie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych powstanie Polska Agencja Handlu i Inwestycji, która wejdzie w skład Polskiego Funduszu Rozwoju. Można powiedzieć, że PAHiI będzie prowadził i obsługiwał profesjonalnie polskich eksporterów od „A do Z” – od wsparcia finansowego, przez gwarancje, ubezpieczenia, kompleksową informację o danym zagranicznym rynku, czy branży, po dostępność taniego kapitału przy planach przejęcia innej firmy zagranicą. Budżet Agencji wyniesie ok. 100 mln zł w 2017 r., obecny budżet PAIiIZ to 12 mln zł. Łącznie, chcemy przeznaczyć na wszystkie instrumenty wsparcia polskiego eksportu ok. 60 mld zł.
CIĄG DALSZY CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/307913-wicepremier-morawiecki-chcemy-zeby-w-przyszlosci-nasz-przemysl-obronny-byl-podziwiany-jak-polscy-zolnierze-nasz-wywiad?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.