Według Morawieckiego celem Polski jest poprawa bilansu handlowego między Polską a Chinami. Jak przyznał, zrównanie go nie jest łatwe, natomiast - jak mówił - chciałby zmniejszać tę różnicę tak, by Polska znajdowała w Chinach chłonny rynek zbytu. Dziś importujemy za 20 mld dolarów, a eksportujemy za 2 mld - powiedział wicepremier.
Przestrzeń do poprawy tego bilansu handlowego jest ogromna i wszelkie nasze kontakty mają służyć przede wszystkim temu, żeby polscy przedsiębiorcy mieli większą łatwość w dostępie do tego wielkiego rynku chińskiego, który niektórzy określają już na numer jeden w sile nabywczej, a na pewno jest to numer dwa na świecie
— mówił wicepremier.
Współpraca - według niego - może dotyczyć najróżniejszych obszarów, począwszy od produktów rolno-spożywczych, przetwórstwa rolnego, ale również wyżej zaawansowanych technologii, „w szczególności tam, gdzie mamy nasze przewagi” - jak w przemyśle elektro-maszynowym, technicznym, meblarskim.
Wszelkie umowy handlowe, które teraz wypracowujemy, ale również zwiększenie łatwości dostępu do rynku chińskiego, będzie służyć polskim przedsiębiorcom
— zapewnił wicepremier.
Pytany, co jesteśmy gotowi oferować Chińczykom w zamian:
Jak w handlu ma być win-win, czyli wygrany-wygrany, tak samo w inwestycjach też powinien być wygrany-wygrany
— odpowiedział Morawiecki.
Według wicepremiera uruchomione w 2013 r. kolejowe połączenie towarowe łączące Łódź i Czengdu, jest „namiastką tego, co moglibyśmy osiągnąć w przypadku usprawnienia infrastruktury transportowej pomiędzy naszymi krajami”.
Ale również Polska jest wielką potęgą w obszarze informatyki, mamy jednych z najlepszych programistów na świecie, i tutaj uważam, że też możemy pokusić się o odpowiednie synergie, pole do współpracy, gdzie nasze firmy informatyczne mogą eksportować swoje usługi stąd na bardzo chłonny rynek chiński
— dodał.
(PAP)/tp
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Według Morawieckiego celem Polski jest poprawa bilansu handlowego między Polską a Chinami. Jak przyznał, zrównanie go nie jest łatwe, natomiast - jak mówił - chciałby zmniejszać tę różnicę tak, by Polska znajdowała w Chinach chłonny rynek zbytu. Dziś importujemy za 20 mld dolarów, a eksportujemy za 2 mld - powiedział wicepremier.
Przestrzeń do poprawy tego bilansu handlowego jest ogromna i wszelkie nasze kontakty mają służyć przede wszystkim temu, żeby polscy przedsiębiorcy mieli większą łatwość w dostępie do tego wielkiego rynku chińskiego, który niektórzy określają już na numer jeden w sile nabywczej, a na pewno jest to numer dwa na świecie
— mówił wicepremier.
Współpraca - według niego - może dotyczyć najróżniejszych obszarów, począwszy od produktów rolno-spożywczych, przetwórstwa rolnego, ale również wyżej zaawansowanych technologii, „w szczególności tam, gdzie mamy nasze przewagi” - jak w przemyśle elektro-maszynowym, technicznym, meblarskim.
Wszelkie umowy handlowe, które teraz wypracowujemy, ale również zwiększenie łatwości dostępu do rynku chińskiego, będzie służyć polskim przedsiębiorcom
— zapewnił wicepremier.
Pytany, co jesteśmy gotowi oferować Chińczykom w zamian:
Jak w handlu ma być win-win, czyli wygrany-wygrany, tak samo w inwestycjach też powinien być wygrany-wygrany
— odpowiedział Morawiecki.
Według wicepremiera uruchomione w 2013 r. kolejowe połączenie towarowe łączące Łódź i Czengdu, jest „namiastką tego, co moglibyśmy osiągnąć w przypadku usprawnienia infrastruktury transportowej pomiędzy naszymi krajami”.
Ale również Polska jest wielką potęgą w obszarze informatyki, mamy jednych z najlepszych programistów na świecie, i tutaj uważam, że też możemy pokusić się o odpowiednie synergie, pole do współpracy, gdzie nasze firmy informatyczne mogą eksportować swoje usługi stąd na bardzo chłonny rynek chiński
— dodał.
(PAP)/tp
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/297348-morawiecki-chcemy-podpisac-z-chinczykami-kilkanascie-umow-to-sa-potezne-inwestycje?strona=3