Dramatyczne tytuły w prasie międzynarodowej na temat frankowiczów i polskiego sektora bankowego

Nie pierwszy raz media mętnego nurtu przemilczają głosy prasy międzynarodowej o sytuacji w Polsce.

Tym razem chodzi o uwolnienie franka szwajcarskiego przez Szwajcarski Bank Centralny, sytuację polskich kredytobiorców, którzy wzięli kredyty hipoteczne we frankach oraz wynikające stąd napięcia w systemie bankowym. O tym jak nas widzą, niech świadczy dramatyzm niektórych tytułów. Euronews krzyczy „Silny frank czyni spustoszenie w Polsce i na Węgrzech”. Alarmują między innymi: The Wall Street Journal, The Economist, Financial Times, Bloomberg - wszystkie najważniejsze pisma, które kształtują opinie w świecie finansów. W tym przypadku jednolite opinie: Polska w przeciwieństwie do Węgier przeoczyła narastający problem kredytów we frankach i zaniechała działań, które mogłyby zawczasu uchronić jej system finansowy.

Ponieważ wraz z Wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Ryszardem Czarneckim podejmowaliśmy sprawy „frankowiczów” wielokrotnie, pozwolę sobie i tym razem wybiec nieco w przyszłość. Ponieważ oczy świata finansów są zwrócone na Polskę, to zadziała mechanizm sprzężenia zwrotnego, jeśli problem z kredytami hipotecznymi we frankach szwajcarskich nie zostanie szybko i skutecznie przecięty. Złoty będzie się osłabiał, bo pogarsza sytuacja „frankowiczów” i sektora bankowego, i odwrotnie, sytuacja „frankowiczów” i sektora bankowego staje się coraz gorsza i w końcu beznadziejna, bo polska złoty słabnie w stosunku, nie tylko do franka, ale i do innych głównych walut.

Czytaj również: Kredyt hipoteczny spłacany do śmierci, czyli Targ Niewolników

PiS ma dobre propozycje dla „frankowiczów”. Idą daleko dalej niż tylko wyeliminowanie BTE z obiegu prawnego w Polsce

Premier Kopacz przypomniała sobie o „frankowiczach”?

Kopacz straci mieszkanie, w którym mogłaby się zaryglować wraz dziećmi?

EU, PE i polski rząd za unikaniem podatków?

Siedem lat chudych polskiej przedsiębiorczości. „Polski rząd prowadzi bezrefleksyjną politykę podporządkowania Polski UE, jako peryferii i zasobu taniej siły roboczej dla Niemiec”