Liczba manifestantów 7 maja nie ma znaczenia. Kondukt pogrzebowy opozycji udowodnił, że maszerują zupełnie donikąd

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Supernak
Fot. PAP/Supernak

Natomiast najważniejsze, co ten miting udowodnił i pokazał jak na dłoni, to bezkrólewie po stronie opozycji. Nie ma tam ani jednego wiarygodnego lidera. Walka pomiędzy Grzegorzem Schetyną i Ryszardem Petru, na wielkość i charyzmę, może wzbudzać jedynie paroksyzmy śmiechu, ale tu już nie na poziomie komedii molierowskiej, tylko co najwyżej hollywoodzkiego badziewia w stylu „Czy leci z nami pilot?”. Reaktywacja Bronisława Komorowskiego w jego niepowtarzalnym stylu, czyli w obronie wolności do zawinięcia sprzętów na odchodne z pałacu prezydenckiego, też wyglądała żałośnie. Premier Ewa Kopacz wciśnięta gdzieś z boku, nawet za jedną zamożną paniusię udającą lewicową aktywistkę, to piękne ukoronowanie politycznej kariery. Lider KOD, też nie bardzo wiedział jak się zachować w sytuacji, gdy Ryszard Petru miał koszulkę z emblematem jego organizacji, jakby się z lekka wstydził tej swojej Nowoczesnej.

Zapowiadana w wielką pompą manifestacja, która wręcz zmusi rząd PiS do ustąpienia, okazała się pogrzebem opozycji. Dni robią się coraz cieplejsze i większość osób będzie wolała siedzieć na działkach i grillować niż szwendać się z przygłupimi transparentami po ulicach miast. Potem przyjdą Euro 2016, Igrzyska olimpijskie w Brazylii, Światowe Dni Młodzieży, szczyt NATO i wakacje i nikogo nie będą obchodzić dyrdymałki o strasznym PiS – ie.

Oczywiście niewykluczone są jakieś harce w hybrydowej wojnie prowadzonej z Polską przez światową banksterkę, ale obecna władza musi być nieugięta i realizować swój program, bo jak widać ma wsparcie większości zdrowo myślącego społeczeństwa, a opozycja maszeruje zupełnie donikąd w coraz bardziej absurdalnej aurze.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych