Mec. Hambura: Notatka BND wskazuje na zamach? Gdyby takiej notatki nie było, książka Rotha dawno zniknęłaby z rynku. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Mówił Pan, że w śledztwie brakuje dowodów. Czy państwo dysponuje materiałami pozwalającymi wyjaśnić sprawę smoleńską, czy też trzeba je dopiero gromadzić?

Wiele materiałów jest, mówił o tym m.in. minister Antoni Macierewicz. Jednak sądzę, że trzeba będzie poprosić i wnioskować o materiały służb specjalnych innych państw. I wszelkie materiały dotyczące tragedii w Smoleńsku.

Sądzi Pan, że Niemcy będą nam chcieli pomóc?

W pewnym stopniu Niemcy już nam pomogli. Przypomnijmy książkę Jurgena Rotha, która ukazała się w Niemczech. W tej książce niemiecki dziennikarz wskazał, że w posiadaniu BND jest dokument, który wskazuje, że informator niemieckich służb mówi o możliwości zamachu w Smoleńsku. Wskazuje również, że zleceniodawcą miał być urzędnik wywodzący się z Polski. Książka ukazała się i nadal jest na rynku.

Ktoś zdezawuował jej treść? Z jakim przyjęciem się spotkała?

Po ukazaniu się książki, dziennikarze z Polski pytali BND, czy taka notatka jest w posiadaniu służb. Rzecznik BND odpowiedział, że do tej pory takiej notatki nie znaleziono. Książka jednak jest na rynku, nikt nie wystąpił o jej zdjęcie.

O czym to świadczy?

Służby niemieckie mają z tym jak widać problem. Gdyby takiej notatki nie było, tej książki nie byłoby już dawno na rynku. Tymczasem ona jest i było o niej głośno.

W Niemczech wywołała ona poruszenie?

Książka Rotha została zauważona w tych kręgach, w których powinna. Myślę, że została zresztą zauważona na całym świecie. Nie tylko w Niemczech. Wiemy, że w również w Polsce cieszyła się zainteresowaniem.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

CZYTAJ TAKŻE:

Jürgen Roth we „wSieci”: Raport BND o Smoleńsku naprawdę istnieje! „To ktoś w polskim rządzie puścił farbę i przekazał taką informację niemieckim służbom”

Jürgen Roth: Wciąż istnieją silne wpływy oficerów byłych WSI w Polsce; w gospodarce, polityce i w mediach

Konferencja UKSW. Jurgen Roth ujawnia: „W materiałach niemieckich służb pada nazwisko osoby odpowiedzialnej za zamach!”

Jürgen Roth o 10/04: „Szybko dostrzegłem pewną prawidłowość. Kto nie wierzył w błąd pilota, ten natychmiast był stygmatyzowany jako zwolennik teorii spiskowej”

Jurgen Roth w „Bliżej”: Źródła mówiące o zamachu w Smoleńsku pochodzą z kręgów rządowych w Polsce i z FSB

Jürgen Roth dla wPolityce.pl: „BND zaprzecza, że miał informacje o zamachu, bo taka jest wola Berlina. To osobliwa gra, zwana >>Realpolitik<<”. NASZ WYWIAD

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.