Jutro w opolskim Sądzie Okręgowym odbędzie się rozprawa dotycząca rejestracji Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej. To skutek grudniowej decyzji Sądu Najwyższego, który uznał, że naród śląski nie istnieje, więc nie można zarejestrować stowarzyszenia, które ogłasza jego istnienie. Orzeczenie SN było druzgocące dla dążeń autonomistycznych działaczy ślązakowskich i wskazywało naruszenie konstytucji RP.
Dążenie do uzyskania autonomii i poczucia pełnego władztwa osób „narodowości śląskiej” na terenie Śląska, realizowane przy pomocy m.in. manifestacji i akcji protestacyjnych (co wynika ze statutu SONŚ) należy ocenić jako dążenie do osłabienia jedności oraz integralności państwa polskiego, co jest sprzeczne z zasadą wynikającą z art. 3. Konstytucji RP.
Tymczasem poseł PO, Marek Plura, który wspiera SONŚ, zapowiedział, że bez względu na orzeczenie Stowarzyszenie będzie działało. O tej swoistej niesubordynacji posła rozmawiamy z nim samym.
wPolityce.pl: W związku z jutrzejszą rozprawą przed opolskim sadem zapowiedział pan działania SONŚ nawet wówczas, gdy orzeczenie będzie dla was niepomyślne. Jakie to będą działania?
Marek Plura: Pojutrze, czyli w sobotę mamy walne zgromadzenie, a w zasadzie zjazd delegatów Stowarzyszenie i tam pewnie jakieś wiążące decyzje zapadną. A co do szczegółów, to myślę, że będą to normalne, zgodne ze statutem działania. Mam nadzieję, że sąd w Opolu podtrzyma swoje wcześniejsze stanowisko i dopuści do formalnej rejestracji Stowarzyszenia.
Nawet wbrew opinii Sądu Najwyższego?
Tak. Zdecydowanie tak, bo uważamy, że opinia SN nie jest oparta o realne fakty i według mnie jest sprzeczna z konstytucją Polski. Ale to oczywiście tylko moja opinia. Sądzę też, że sędziowie mieszkający tu, na Śląsku, gdzie żyją obywatele polscy różnej tożsamości, może lepiej rozumieją, iż nie ma żadnej szkody i ujmy dla logiki czy państwa polskiego, w rejestracji zwykłego stowarzyszenia.
W pańskich tekstach można natknąć się na odżegnywanie się od polskości, a nawet jest w nich zawarta pogarda dla polskości...
To nieprawda...
Proszę pozwolić mi dokończyć. A jednocześnie zapowiada pan działania, które jako żywo kojarzą się z „tradycją” polską, choćby w tym, że zapowiada pan działania na rzecz „narodowości śląskiej” mimo orzeczenia SN, że takiej narodowości nie ma. Nieuznawanie wyroków sądowych to anarchia!
Gdyby rozstrzygnięcie SN było zamykającym sprawę, to nie pozwoliłby raczej zajmować się tą sprawą, a on przecież odesłał ją do Opola.
Zapowiada pan działania SONŚ nawet wówczas, gdy rozstrzygnięcie w sądzie opolskim nie będzie po waszej myśli.
Absolutnie nie! Istnieją inne formy prawne, w których takie stowarzyszenia mogą działać. Może np. powstać stowarzyszenie, którego rejsteracja zależy jedynie od starosty, bądź prezydenta miasta będącego na prawach powiatu. Można też spróbować założyć taką organizację za granicą, np. w Republice Czeskiej, która do sprawy tożsamości śląskiej podchodzi zupełnie normalnie, bez obaw.
Czy SONŚ podziela poglądy separatystów na Krymie i wspierające ich władze na Kremlu?
SONŚ nie jest organizacją polityczną i w żaden sposób nie włącza się w działania polityczne, tym bardziej międzynarodowej i dlatego nie zjamuje stanowiska w tej sprawie.
A jakie jest pańskie stanowisko w tej sprawie?
Uważam, że integralność Ukrainy jest jednym z fundamentów na którym opiera pokój w Europie. Zwłaszcza wtedy, że gdy powstawała Ukraina to zagwarantowanie integralności terytorialnej Ukrainie pozwoliło na rozbrojenie atomowe. Te gwarancje powinny być zachowane przez każdego z sygnatariuszy z tamtego czasu.
Czy życzyłby pan sobie Krymu na Śląsku?
Nie, na pewno nie. Dzisiaj na Śląsku nie ma ani takiej potrzeby, ani tego typu napięć.
Jednak dążycie do autonomii.
Kto dąży?
SONŚ, Ruch Autonomii Śląska...
Jedynie RAŚ ma swoje zadania i cele, które polegają na stworzeniu w Polsce ustroju federalnego, czy o znacznej regionalizacji, co dałoby w efekcie autonomię Śląskowi. Natomiast SONŚ nie ma tego typu celu, gdyż jak już powiedziałem, SONŚ nie jest organizacją o charakterze politycznym.
Niemniej współpracujecie z RAŚ, czy „Śląską Ferajną”?
Jak najbardziej. Ale ta współpraca jest jedynie w zakresie śląskiej tożsamości, ze swobodą jej wyrażania, co zapewnia Rzeczpospolita mniejszościom narodowym i etnicznym.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/187295-marek-plura-z-po-liczy-ze-sad-nizszej-instancji-podwazy-orzeczenie-sadu-najwyzszego-i-uzna-ze-narodowosc-slaska-jednak-istnieje-nasz-wywiad