Działacze Platformy Obywatelskiej nie ukrywają zadowolenia, że prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie „taśm PO” z Dolnego Śląska. W co drugim zdaniu można było usłyszeć na taśmach zachęty do korupcji politycznej, no ale... Temida faktycznie jest ślepa.
Oto fragment jednej z rozmów:
Borkowski (radny PO z Polkowic):
Paweł, moim zdaniem to jest jakaś tam nasza szansa, mówię ci. Stagnacja albo ewentualnie jakiś skok. Tak mi głupio o tym mówić, ale to też jest jakaś informacja. Paweł ma egzamin państwowy zrobiony…
Jaros (poseł PO):
Do…
Borkowski:
No, no… Nie trzeba, ale fajnie, że masz. Wiemy, o co chodzi.
Egzamin państwowy jest konieczny do objęcia fotela w radzie nadzorczej państwowej spółki. Czy prokuratura dociekała, do której to z rad jednak „nie trzeba”?
W sprawach dotyczących Dolnego Śląska i wyborów PO w regionie mamy do czynienia z sytuacją, którą można nazwać tak, że ma ona aspekt prawny i aspekt etyczny, czy moralny. Prokuratura bada jedynie aspekt prawny i może wszcząć postępowanie tylko wtedy, gdy przepisy prawa zostały naruszone. Widać więc, że prokuratura nie znalazła podstaw prawnych do podjęcia tego rodzaju działań
- powiedział Adam Szejnfeld, poseł PO, podczas konferencji prasowej.
Działacz Platformy dodał, że decyzja prokuratury nie zmienia postanowienia jego partii, która będzie kontynuowała własne postępowanie.
Nie umniejsza to kwestii naruszenia zasad etycznych i moralnych. Niezależnie od decyzji prokuratury sąd koleżeński zajmie się sprawą pod względem naruszenia statutu PO i powszechnie akceptowalnych norm etycznych i moralnych
- powiedział Szejnfeld.
Slaw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172502-nie-bedzie-sledztwa-w-sprawie-tasm-platformy-z-dolnego-slaska-zdaniem-prokuratury-nie-ma-na-nich-sladu-korupcji-politycznej