Lublin: Młodzi ludzie zostali pobici, bo uczestniczyli w marszu ku czci Żołnierzy Wyklętych. Czy premier oburzy się jak w przypadku zakłócenia wykładu na UW?

Sprzęt, jakiego użyli napastnicy wobec uczestników Marszu. Fot. Policja
Sprzęt, jakiego użyli napastnicy wobec uczestników Marszu. Fot. Policja

Najbardziej jestem poruszony opinią niektórych ważnych osób, jeśli chodzi o kontekst tego zdarzenia, że nic się nie stało. Ja uważam, że stała się rzecz straszna, choć nikt nikogo nie pobił

- mówił premier Tusk, odnosząc się do zakłócenia zaplanowanego wykładu prof. Środy na Uniwersytecie Warszawskim.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk poruszony zakłóceniem wykładu Środy: „stała się rzecz straszna, choć nikt nikogo nie pobił”. Premier wietrzy faszyzm

Szczerze liczymy, że równie mocno zareaguje tym razem, bowiem - tutaj już "ktoś kogoś pobił". Jak czytamy na stronach "Dziennika Wschodniego", w centrum Lublina doszło do pobicia grupy osób przez trzech mężczyzn, którzy użyli przy tym noży, butelek i pałek. "Sprzęt" napastników prezentują zdjęcia policji.

Policja podaje, że "motywem ataku mogły być odmienne poglądy ideologiczne”. Zaatakowani wracali z Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że za napadem stoją lewackie środowiska związane z Antifą.

Okazało się, że grupa zamaskowanych osób zaatakowała idących od strony Lipowej młodych mężczyzn. Doszło między nimi do bójki. Uzbrojeni napastnicy byli agresywni, bili i kopali pokrzywdzonych, uderzali ich pałkami i butelkami. Policjanci zatrzymali 7 mężczyzn, zabezpieczyli gaz pieprzowy, pałki oraz rękawice taktyczne

- opisuje Renata Laszczka-Rusek z KWP w Lublinie.

Zaatakowani wracali z Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wszystko wskazuje na to, że atak nie był przypadkowy. Na filmie widać, że napastnicy przygotowują się do niego: wywijają kurtki na lewą stronę, żeby nie zostać rozpoznanym.

Zobacz wideo:

Najbardziej jestem poruszony opinią niektórych ważnych osób, jeśli chodzi o kontekst tego zdarzenia, że nic się nie stało

- mówił premier po incydencie na UW, gdzie oprócz okrzyków w zasadzie do niczego większego nie doszło. Tym razem mamy konkretny przykład pobicia - za poglądy właśnie. Za chęć uczczenia żołnierzy wyklętych. Nie pozostaje nam nic innego, jak powtórzyć za premierem - jesteśmy poruszeni opinią (a raczej brakiem reakcji) niektórych ważnych osób, jeśli chodzi o kontekst tego zdarzenia, że nic się nie stało.

I czekamy na reakcję.

CZYTAJ TAKŻE: Lewaccy ekstremiści pozostają bezkarni. Śledztwo w sprawie Antify umorzone

maf, dziennikwschodni.pl, kurierlubelski.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.