Macieja Laska polemika z tezami naukowców. "Geniusze zza oceanu", "teatrzyk objazdowy", "szopka polityczna pod dyktando Macierewicza"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Kolejny wpis na Twitter? Fot. wPolityce.pl
Kolejny wpis na Twitter? Fot. wPolityce.pl

Maciej Lasek przyzwyczaił do tego, że odmawia dyskusji z ludźmi mającymi wątpliwości i liczne pytania w sprawie katastrofy smoleńskiej oraz samego raportu komisji Millera. Permanentnie unika spotkania z naukowcami skupionymi wokół parlamentarnego zespołu, nie chce rozmawiać z mediami, które chcą zadać mu niewygodne pytania, wyklucza dialog na otwartych debatach.

CZYTAJ TAKŻE: Otwarta przyłbica Macieja Laska tylko w siedzibie "Wyborczej". Jego zespół, podobnie jak rząd i prokuratura, jest zamknięty na dialog z mającymi wątpliwości

Tymczasem jak zauważa "Nasz Dziennik", na swoim prywatnym profilu na Twitterze, Lasek dość często się otwiera. Kto jednak liczyłby na merytoryczny poziom i cierpliwe tłumaczenie - srogo się zawiedzie. Lasek bowiem każdy wpis poświęcony komisji Millera i katastrofie smoleńskiej nasącza kpinami, ironią i mniej lub bardziej wyrafinowanymi obelgami.

4 luty: rano nie było brzozy = komisja Milera kłamie, wieczorem brzoza była = komisja Millera kłamie. Trochę jak z Monty Pythona

- rozpoczął swoją działalność na Twitterze Lasek.

Później coraz mocniej się rozpędzał. Słowa prof. Biniendy, który bardzo spokojnie tłumaczył na antenie TVP Info swoje wątpliwości, Lasek skomentował w następujący sposób:

Jutro pewnie ogłosi, że wie kto wbijał elementy struktury skrzydła w pień brzozy.

Mało? To czytamy dalej. Wywiad z ppłk. Stroińskim we "Wprost", o którym pisaliśmy na wPolityce.pl, Lasek krytykował na całego:

CZYTAJ WIĘCEJ: Ważne słowa ppłk. Stroińskiego na temat katastrofy smoleńskiej: "Musiało się zdarzyć coś ekstremalnego (...) że oni wbrew własnej woli wykonywali dalej lot"

Minęło prawie 3 lata i dalej całkowity brak refleksji

- pisał Lasek. Wtórował mu - również obecny na Twitterze, choć o wiele bardziej wyważony - inny członek komisji Millera, Wiesław Jedynak:

Dopiero teraz przeczytałem wywiad we WPROST z B.S. Potwierdza relatywizację przepisów, wypiera fakty - sprawność samolotu i zejście poniżej minimum. Jako pilot - nie rozumiem takiej postawy. Jako człowiek - staram się. Ale wyparcie nie zastąpi analizy

- napisał Jedynak.

Lasek dzielił się także opiniami o naukowcach skupionych wokół parlamentarnego zespołu. Zdaniem Laska - to "geniusze zza oceanu", którzy spotykając się na spotkaniach, organizują "teatrzyki objazdowe", a sama konferencja na UKSW to "szopka polityczna pod dyktando Macierewicza".

Posunął się do propozycji ukarania naukowców:

Odmóżdżanie Polaków trwa. Czy to nie powinno być karalne?

- pytał Lasek.

Niemal żadnego wpisu, który odnosiłby się do konkretnych pytań i wątpliwości - zresztą Twitter nie służy takiej dyskusji i to chyba Maciej Lasek zrozumiał.

Na debatę, w której doszłoby do merytorycznych potyczek, Lasek i jego zespół nie chcą się zgodzić. Pozostaje więc Twitter - szkoda, że tak wygląda dialog i wyjaśnianie nieścisłości przez szefa PKBWL. Tylko czy to jeszcze kogoś dziwi?

mf

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych