NASZ WYWIAD: Piotr Walentynowicz o Stefanie Niesiołowskim: "Może w niedługim czasie ma awansować, bo tak się u nas dzieje z ludźmi, którzy kłamią"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Powołano kapitułę Nagrody „Człowieka Niezłomnego” im. Anny Walentynowicz, w jej skład weszli m.in.: Joanna Gwiazda, Bronisław Wildstein, Krzysztof Wyszkowski, Marek Nowakowski, Sławomir Cenckiewicz, Zofia Pilecka-Obtułowicz, ks. Isakiewicz-Zaleski, Jan Karandziej, Antoni Macierewicz, Adam Borowski.

CZYTAJ: Panel dyskusyjny o programie "Pod Prąd" Jerzego Zalewskiego. "Gościem specjalnym był wnuk Anny „Solidarność”, Piotr Walentynowicz – honorowy przewodniczący kapituły"

Ta nagroda ma być przyznawana ludziom, którzy swoją postawa i dążeniem do prawdy wykazali niezłomność, tak jak babcia. Którzy pozostali niezłomni nawet w obliczu czyhających na nich szykan, utrudnień i przykrości

- mówi portalowi wPolityce.pl Piotr Walentynowicz, wnuk legendarnej działaczki "Solidarności". Jednocześnie nie rozumie ataku Stefana Niesiołowskiego na rodzinę Walentynowiczów.

wPolityce.pl: Jeśli chodzi o szykany i nieprzyjemności, państwa nazwisko zostało dziś przywołane przez posła Niesiołowskiego, tuż po tym, kiedy Sejm zagłosował przeciwko uchyleniu jego immunitetu. W sądzie chciała się z nim spotkać pani Zuzanna Kurtyka, ale Niesiołowski powiedział także, że rodzina Anny Walentynowicz domagała się pieniędzy za ekshumację jej ciała. Jak pan to skomentuje?

Piotr Walentynowicz: Trudno mi jednoznacznie powiedzieć. Może pan Niesiołowski w niedługim czasie ma awansować, bo tak się to u nas jakoś dzieje, że ludzie, którzy kłamią i są nieszczerzy to awansują i najlepszym przykładem może być tutaj pani Ewa Kopacz. Nie wiem, co pan Niesiołowski miał na myśli, na prawdę nie wiem, co nim kieruje, ale zapewne wiąże się z jakimś awansem dla niego.

 

wPolityce.pl: Czy państwa rodzina spotyka się z innymi podobnymi przykrościami ze strony polityków?

Piotr Walentynowicz: Ja akurat nie biorę sobie do serca słów takich ludzi, jak pan Niesiołowski, aczkolwiek z przykrością trzeba stwierdzić, że nieustannie jesteśmy traktowani przez rząd, ministrów, komisje Millera jak i pana Laska, a także przez prokuraturę wojskową jako zło konieczne, z którym należy walczyć.

 

wPolityce.pl: Mówiliśmy o kapitule nagrody imienia pańskiej babci, mówiliśmy tez o atakach posła Niesiołowskiego. Jak to możliwe, że postać Anny Walentynowicz, polskiej bohaterki może być tak skrajnie postrzegana i przedstawiana?

Piotr Walentynowicz: Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Babcia była osoba, która nad wyraz ceniła sobie prawdę, no więc jeśli komukolwiek zależy na prawdzie i na dobrym traktowaniu społeczeństwa to docenia babcię. Jeśli ktoś ma interes we własnej prywacie, to Anna Walentynowicz, która o takie podstawowe prawa walczyła będzie dla niego solą w oku.

 

wPolityce.pl: Ale dlaczego opozycjonista Niesiołowski atakuje was, rodzinę także opozycjonistki, która o wolna Polskę walczyła?

Piotr Walentynowicz: Nie wiem. Może Niesiołowski po prostu szuka rozgłosu, może aspiruje do tego, żeby stać się celebrytą salonu, nie wiem, co nim kieruje. No, bo co by mogło spowodować, że normalny uczciwy człowiek tak się zachowuje? Każdy uczciwy człowiek wypowiada się w swoim imieniu, a pan Niesiołowski najwyraźniej wie, co ktoś inny ma na myśli. Nie widzę innego wytłumaczenia, jak to, że chce, żeby wciąż wokół niego było głośno.

 

wPolityce.pl: Jacek Świat w rozmowie z portalem wPolityce.pl stwierdził, że "szkoda czasu na komentowanie zachowania Niesiołowskiego, że to raczej zajęcie dla psychiatry"…

Piotr Walentynowicz: Wie pan… To doskonale ujmuje istotę sprawy.

Rozmawiał Marcin Wikło

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych