Pohukiwania premiera już nie robią wrażenia? Mimo szarży z trybuny sejmowej, Tusk nie przepchnął związków partnerskich

PAP/Leszek Szymański
PAP/Leszek Szymański

Odrzucenie wszystkich projektów ustaw o związkach partnerskich było możliwe dzięki głosom PiS, SP, PSL i 46 posłów PO. Zanim jednak do tego doszło, rzutem na taśmę próbował zdyscyplinować swój klub premier Donald Tusk. Bezskutecznie.

Wcześniej w czasie gorącej debaty głos zabrał minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

Powiedział m.in., że wszystkie dyskutowane propozycje są sprzeczne z konstytucją.

Rząd w odniesieniu do projektów nie zajął stanowiska. W ocenie ministra sprawiedliwości wszystkie trzy projekt są sprzeczne z artykułem 18 konstytucji.

Po chwili na mównicę wszedł Tusk.

Chciałbym, żeby wypowiedź ministra Gowina była właściwie zrozumiana

– powiedział, czym wywołał wesołość na sali. Było jasne, że to desperacka próba wpłynięcia na przeciwne homozwiązkom skrzydło Platformy i wskazanie, jakiego głosowania życzy sobie szef partii.

Minister Gowin wygłosił swoją osobistą opinię. Nie ma stanowisko instytucji rządowych w tej sprawie

– dodał premier.

Nie poskutkowało. 46 posłów PO zagłosowało za odrzuceniem projektu autorstwa parlamentarzysty Platformy Artura Dunina.

Niedługo później Tusk opuścił Sejm nie rozmawiając z dziennikarzami. Jego rzecznik Paweł Graś próbował przekonywać, że część polityków „uznała, że to nie jest jeszcze właściwy czas”. Reporterzy zauważyli, że nie chodzi o czas, ale generalny sprzeciw posłów rządzącej partii przeciw proponowanym projektom promującym homozwiązki. Na to Graś… pospiesznie wyszedł z Sejmu, a opozycja szeroko komentowała znaczącą przegraną premiera.

"To oznacza kryzys w rządzie i PO" - stwierdził Adam Hofman polityk PiS.

Ten dzień to osobista, personalna porażka Donalda Tuska. Wyszedł na mównicę, zaryzykował, odciął się od swojego ministra, miał dobre wystąpienie i przegrał. To znaczy, że nigdy nie wybaczy

- powiedział dziennikarzom w Sejmie Hofman.

To oznacza poważny kryzys rządowy. Kryzys w rządzie i Platformie będzie trwał jakiś czas. Donald Tusk różne rzeczy wybacza, ale jak osobiście przegra, czyli jak coś firmuje swoją twarzą, to nie wybaczy"

- dodał rzecznik PiS.

Partyjnych kolegów zaatakowała spora część polityków PO i prorządowych mediów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Front promocji homozwiązków atakuje. Posłowie PO: "To tchórzostwo polityczne", "Wstyd mi za moich kolegów"

Oto lista posłów Platformy, na których słowa Donalda Tuska nie zrobiły wrażenia:

Achinger Elżbieta, Adamczak Małgorzata, Arkit Tadeusz, Arndt Paweł, Biernacki Marek              , Bobowska Joanna, Borowiak Łukasz, Brzezinka Jacek, Budnik Jerzy, Cycoń Marian, Czerwiński Andrzej, Fabisiak Joanna, Gadowski Krzysztof, Gąsior-Marek Magdalena, Głogowski Tomasz, Godson John Abraham, Gowin Jarosław, Grad Mariusz, Gut-Mostowy Andrzej, Hoppe Teresa, Kaczor Roman, Kania Andrzej, Kosecki Roman Jacek, Kozdroń Jerzy, Koźlakiewicz Mirosław, Lamczyk Stanisław, Mężydło Antoni, Miodowicz Konstanty, Mroczek Czesław, Oświęcimski Konstanty, Pępek Małgorzata, Pietrzczyk Lucjan Marek, Plocke Kazimierz, Pluta Mirosław, Raczkowski Damian, Radziszewska Elżbieta, Raniewicz Grzegorz, Raś Ireneusz, Saługa Wojciech, Sibińska Krystyna, Siedlaczek Henryk, Staroń Lidia, Tomański Piotr, Tomczak Jacek, Ziemniak Wojciech, Żalek Jacek.

Pozostaje mieć nadzieję, że po dyscyplinującej pogadance z klubem (jaka zapewne ze strony Donalda Tuska nastąpi), wymienieni nie zmienią zdania, jak miało to miejsce w przypadku ustawy aborcyjnej.

NASZ WYWIAD. John Godson: "odejdę z Platformy jeśli będzie narzucała dyscyplinę w sprawach aborcji, in vitro i związków partnerskich"

Poseł Godson zmienia stanowisko ws. obrony życia poczętego. Twierdzi, że to pod wpływem setek listów, jakie otrzymał

Jak wiadomo, najpierw głosowali za ochroną życia – niektórzy zapowiadali nawet, że są gotowi opuścić partię, jeśli będzie im narzucane głosowanie przeciwne do wyznawanych wartości – by potem zdanie zmienić.

znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych