Szanowni Podróżni, przepraszamy za wszelkie niedogodności związane z dzisiejszą akcją protestacyjną. Jest nam niezmiernie przykro, że staliście się Państwo swego rodzaju kartą przetargową w toczonym sporze, sporze sprowokowanym przez rząd i pracodawców w celu odwrócenia uwagi od niekompetentnego zarządzania koleją
- piszą kolejarze w komunikacie Kolejowych Związków Zawodowych, wyjaśniającym przyczyny dzisiejszego strajku ostrzegawczego.
Przykładami takiego stanu rzeczy są m.in.: niedawny paraliż nowo utworzonej spółki Koleje Śląskie i pozostawienie dosłownie na lodzie i mrozie tysięcy podróżnych, którzy przez kilka tygodni mieli poważne problemy komunikacyjne; postawienie na skraju upadku spółki Przewozy Regionalne, realizującej usługi o charakterze prospołecznym; plany redukcji sieci kolejowej i zamknięcia kilku tysięcy kilometrów linii kolejowych; nieumiejętność wykorzystania funduszy unijnych na modernizację linii kolejowych; powolne postępy prac modernizacyjnych, uniemożliwiające skrócenie czasu przejazdów pociągów; częste zmiany rozkładów jazdy, wywołujące dezorientację Podróżnych; zagrożenie bezpieczeństwa i groźne wypadki kolejowe; plany wyprzedaży spółek kolejowych
- wyjaśniają członkowie Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Kolejarzy.
Rząd i zarząd PKP zamiast rozwiązywać istotne problemy na kolei koncentruje się niestety na działaniach pacyfikacyjnych wobec pracowników. Prosimy zwrócić uwagę, że we wszystkich cywilizowanych krajach spory pracowników z pracodawcami często przybierają formę strajku (ostatnie strajki personelu naziemnego linii lotniczych, kontrolerów ruchu powietrznego itp.).
Tym, co wyróżnia tamte kraje od nas, jest fakt, że tam minister odpowiedzialny za daną branżę nie nazywa pracowników terrorystami, tylko z nimi negocjuje. My, Polscy Kolejarze, chcemy pracować w dobrze zarządzanych firmach. Mamy dość nieudolności decydentów, za których musimy się przed Państwem wstydzić. Chcemy, by Kolej była przyjazna dla Podróżnych, by pociągi były czyste i punktualne, aby na jednej trasie obowiązywał wspólny bilet niezależnie od tego, która spółka podstawia wagony. Liczymy na Wasze zrozumienie i poparcie.
Związkowcy przez wiele długich tygodni próbowali porozumieć się z władzami PKP. Rozmowy nie przyniosły żadnych rezultatów. Nie poskutkowała też interwencja u ministra transportu Sławomira Nowaka.
CZYTAJ TAKŻE:
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/149445-kolejarze-do-pasazerow-chcemy-pracowac-w-dobrze-zarzadzanych-firmach-mamy-dosc-nieudolnosci-decydentow-za-ktorych-musimy-sie-przed-panstwem-wstydzic