Rybiński: Warszawie grozi bankructwo. Czy Gronkiewicz-Waltz ratując się podniesie ceny biletów do 10 złotych i zamknie połowę szkół?

fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Czy stolica Polski pod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz będzie musiała ogłosić stan upadłości? Znany ekonomista, prof. Krzysztof Rybiński, ujawnia fakty, z których wynika, że Warszawa stoi o krok przed finansowym krachem.


CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Maciej Wąsik: Hanna Gronkiewicz-Waltz hołduje oligarchom gospodarczym. Drobni kupcy są w Warszawie wykańczani

 

Groźba bankructwa stolicy, jak pisze Rybiński w „Rzeczpospolitej”, wynika z wielomiliardowych zobowiązań miasta wobec właścicieli terenów przeznaczonych na drogi publiczne. Ekonomista powołuje się na oficjalne dane zawarte we wstępie do budżetu Warszawy na 2013 r. Czarno na białym jest tam zapisane, że ryzyko obciążeń budżetu miasta, związane z wypłatą należnych odszkodowań, sięga kwoty 17 mld zł.

Tymczasem, co podkreśla Rybiński, tegoroczne dochody Warszawy zostały zaplanowane na niecałe 13 mld złotych, a realnie będą jeszcze mniejsze.

Budżet oparto na księżycowych założeniach: wzrostu gospodarczego o 2,9 proc., wzrostu płac o prawie 6 proc. i wzrostu zatrudnienia o 0,6 proc., gdy tymczasem wiadomo, że będzie stagnacja lub recesja. Zatem zobowiązania finansowe Warszawy z tytułu przymusowego wykupu gruntów pod drogi wynoszą prawie 150 procent rocznych dochodów

– wylicza profesor.

I dodaje:

Na razie skala pozwów o odszkodowania sięga kilkuset milionów, ale gdy ta wiedza stanie się powszechna, można się spodziewać fali roszczeń na miliardowe kwoty.

Nic więc dziwnego, że włodarze stolicy, na czele z prezydent Gronkiewicz-Waltz, nie afiszują się z groźbą, przed którą stoi miasto.

Zapewne pojawią się próby zmiany prawa, tak żeby uniknąć płacenia odszkodowań

– przypuszcza Rybiński.

Według ekonomisty, przeciwko uniknięciu zobowiązań przez miasto przemawiają jednak prawa nabyte właścicieli terenów przeznaczonych pod drogi.

Dlatego trzeba się zastanowić, co się stanie, gdy miasto zostanie zmuszone do wypłaty odszkodowań idących w miliardy złotych rocznie. Czy ogłosi bankructwo? Czy ratując się przed bankructwem zwolni połowę urzędników, podniesie ceny biletów jednorazowych do 10 złotych i zamknie połowę szkół?

- pisze w „Rz” Krzysztof Rybiński.

 

CZYTAJ TEŻ: Hanna Gronkiewicz-Waltz ma gest. Sowicie nagradza swoich podwładnych. Tym razem premie zainkasowali burmistrzowie

JKUB/”Rz”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.