NASZ WYWIAD. Rolnik Edward Kosmal: "tysiące hektarów ziemi zostało już sprzedanych obcym spółkom poprzez podstawione osoby, tzw. słupy"

www.facebook.com
www.facebook.com

W Zachodniopomorskiem dochodzi do masowego przestępczego w swej istocie procederu wykupu gruntów przez zagraniczne podmioty przez podstawione osoby - "słupy". Od miesiąca protestują tamtejsi rolnicy. Jednak można odnieść wrażenie, że główne media celowo przemilczają problem.

O proteście i jego podłożu rozmawiamy z Edwardem Kosmalem,

przewodniczącym Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego

wPolityce.pl: Jak długo protestujecie? Na czym polega wasz protest?

Edward Kosmal: Już od miesiąca jesteśmy pod siedzibą  szczecińskiej Agencji Nieruchomości Rolnych i wyjeżdżamy na wyznaczone wcześniej trasy w mieście. Nasz protest nie dotyczy tylko sytuacji z wykupem ziemi w Zachodniopomorskiem, ale w całej Polsce. U nas jest to bardzo widoczne, gdzie tysiące hektarów zostało sprzedanych obcym spółkom poprzez podstawione osoby, tzw. słupy, a o dzierżawach nawet nie wspomnę.

Czy próbowaliście zainteresować władze, czy organy ścigania tą sprawą? Proceder wykupu ziemi przez podmioty nie mającego do tego prawa, przez osoby podstawione, jest przecież przestępstwem.

Oczywiście. Pisaliśmy nawet do władz ANR w Warszawie dlaczego w okresie ochronnym na sprzedaż polskiej ziemi do 2016 r., dopuszczono do sprzedaży ziemi spółkom z kapitałem obcym. Na dodatek Agencja stosowała przeszkody fiskalne polskim rolnikom, którzy chcieli kupić grunt. Najlepiej, aby sprawie przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli. Bo to zostało wszystko tak urządzone, że w zasadzie jest to zgodne z prawem. Trzeba dokładnie przyjrzeć się tym przepisom,które umożliwiają – mimo zakazu – sprzedaż rocznie 22 tysięcy hektarów ziemi obcym spółkom.

Kiedy powstało to prawo, które jest obecnie tak wykorzystywane przeciwko wam?

Ustawa o Kształtowaniu Ustroju Rolnego powstała w 2003 roku (okres rządów SLD i PSL - przyp. red.), zaś ustawa o obrocie nieruchomościami rolnymi weszła w życie 13 grudnia ubiegłego roku. I to właśnie ona umożliwiła ten proceder, przeciwko któremu protestujemy.

Czy główne media interesują się waszym protestem i w ogóle tą sprawą?

Absolutnie nie! Pierwszy raz wczoraj w „Wiadomościach” TVP pojawiła się krótka, zdawkowa informacja. Można odnieść wrażenie, że media starają się „spacyfikować” nasz protest i pomniejszyć znaczenie problemu. A sprawa jest naprawdę poważna i dotyczy całego pasa zachodniej Polski, od Dolnego Śląska, aż do Pomorza Zachodniego. My tutaj tylko to wyeksponowaliśmy naszym protestem. Jest on nagłaśniany tak naprawdę jedynie przez Telewizję Trwam i media lokalne. Włos się na głowie jeży, gdy słychać głos jakieś prawnika, jak np. we wczorajszych „Wiadomościach”, który mówi, że nie ważna jest własność ziemi, lecz kapitał, więc jeśli Polacy są za biedni, to niech obcy kupi. Jeśli tak wypowiadają się polscy prawnicy, to jest to jakiś ewenement na skalę światową, bo każde państwo chroni swoją własność, zwłaszcza ziemi. A tutaj mamy już w zasadzie jedno województwo – zachodniopomorskie – sprzedane. Doszło nawet do tego, że niektórzy niemieccy właściciele gruntów w okolicach Pyrzyc zaczęli ustawiać tablice z dwujęzycznymi nazwami miejscowości. Na szczęście skutecznie zablokowaliśmy to.

Jakie były preferencje wyborcze w Zachodniopomorskiem w ostatnich wyborach?

No jak to jakie? Oczywiście wygrywa tu Platforma Obywatelska. I to w cuglach.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

CZYTAJ TAKŻE: Przy braku zainteresowania władz "nieznani sprawcy" przez podstawione osoby masowo wykupują polską ziemię. Trwa protest rolników

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.