Cezary Gmyz podtrzymuje swoje ustalenia: "Wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wpolityce.pl
fot. wpolityce.pl

Fakty opisane przeze mnie potwierdziły cztery niezależne źródła. Publikację tekstu poprzedziło spotkanie redaktora naczelnego mojej gazety z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem - mówi Cezary Gmyz w rozmowie z portalem niezalezna.pl.

Dziennikarz wyjaśnia:

Po rozmowie ze mną redakcja „Rzeczpospolitej” usunęła ze swego oświadczenia słowa „pomyliliśmy się” i uważam to za satysfakcjonujące. Myślę, że zebrany przez mnie materiał pokazuje, że wysoce prawdopodobne jest, iż wykryte substancje to trotyl i nitrogliceryna. Wbrew temu, co twierdzi prokuratura, użyte przez nią urządzenie nie służy bowiem do wykrywania pestycydów czy kosmetyków, lecz materiałów wybuchowych

– stwierdził Cezary Gmyz.

Na Twitterze zaś dodał:

Z niczego się nie wycofuję. Moi informatrzy to ludzie o najwyższej wiarygodności. Żródła od siebie niezależne. I zawsze będe ich chronił

- napisał dziennikarz.

źródło: Twitter/niezalezna.pl

 

CZYTAJ TAKŻE: TRZY PYTANIA do Tomasza Wróblewskiego, red. nacz. "Rz": "trotylu nie znaleziono, ale znaleziono materiały, które mogły wchodzić w skład trotylu"

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych