Zrobili z nich niewolnice!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Trójmiejscy policjanci rozbili dynamicznie rozwijający się gang sutenerów, którzy bili, gwałcili i znaczyli tatuażami swoje ofiary. Oprócz tego prowadzili handel narkotykami.

Według śledczych nie wyłapano jednak wszystkich hersztów gangu i nie zlokalizowano wielu lokali służących prowadzeniu przestępczego procederu. Według ich informacji jedna z osób, która czerpała korzyści ze zmuszania do prostytucji był ojciec jednego z liderów gangu, były funkcjonariusz.

Do spektakularnej akcji, o której właśnie informuje "Reporter - magazyn kryminalny" doszło 16 września. Uzbrojeni policjanci, wraz z funkcjonariuszami CBŚ, zatrzymali niczego nie świadomych sutenerów na terenie Gdańska i Gdyni. Zatrzymań dokonano w prywatnych mieszkaniach, lokalach, a nawet miejscach publicznych. Łącznie, za kratki trafiło 12 osób.

Przywódcami grupy byli bracia Leszek, Paweł i Aleksander B., który był najbardziej decyzyjną osobą w tym gronie. Jak podaje magazyn kryminalny "Reporter", zatrzymani są dobrze znanymi kibicami jednego z gdyńskich klubów.

Samo czerpanie korzyści z nierządu miało dać grupie zarobki rzędu 160 tysięcy złotych w ciągu zaledwie dwóch ostatnich lat.

A przecież to tylko zaledwie część działalności, jaką parali się przestępcy. Śledczy znaleźli w ich lokalach ponad 5 kg marihuany, ponad 3 kg amfetaminy i prawie kilogram kokainy.

Bandyci wpadli, bo jedna z dziewczyn zmuszanych do prostytucji zdecydowała się przerwać zmowę milczenia i poinformować o wszystkim śledczych. Nie wiadomo, czy niebawem nie przybędą kolejne zarzuty, które podstawią gangsterów pod ścianą.

AM/Reporter - magazyn kryminalny

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych