Kto nie lubi seksu? Wszyscy lub prawie wszyscy lubią. Do tej pory mogło się wydawać, że seks jest sprawą intymną. Nic podobnego, był.
Bo skoro ludzie seks lubią, to trzeba im dać, czego pragną - uznali szefowie telewizyjnych kanałów MDR i SWR, które właśnie startują z serialem pt. Make Love. Tak „ostro” w dziejach niemieckiej telewizji publicznej jeszcze nie było. W programie będzie wszystko, żadne tam plansze, malunki, wykresy czy narządy płciowe zasłaniane rastrem…, będzie „Natur pur”, czyli „czysta natura”…
Jessica się rozbiera, kładzie, rozwiera uda, instruktorka obok tłumaczy, co widać w kadrze - najazd obiektywu na detale „narządów rozkoszy”, trochę teorii, co, do czego służy i na czym należy się skoncentrować, to samo z Oliverem i jego penisem, po czym para zaczyna wzajemne pieszczoty. Najpierw gra wstępna, zbliżenie na palce i nie tylko, potem ich spółkowanie w różnych pozycjach, z małymi przerwami na instrukcje. Jessica i Oliver z uśmiechem przerywają ruchy frykcyjne i czekają, aż moderatorka objaśni, a kamera pokaże, jak i co robić, żeby dobrze robić…
To zadziwiające, jak ludzie mało wiedzą o seksie -
dziwi się prowadząca ów program Ann-Marlene Henning.
Aby nikt się nie czepiał, że telewizja publiczna emituje z wieczora zwykłe pornole, ta - jak sama się przedstawia - terapeutka seksualna, nadaje serialowi „oświatowy” charakter. Pani ma lat pięćdziesiąt oraz bogate doświadczenie osobiste i zawodowe. W swych dotychczasowych „związkach partnerskich” przeżyła wiele „ciemnych dni, ale też jaśniejszych momentów”, ponieważ miała „wspaniałych, trudnych, kochanych, przekornych, hardych, dojrzałych, niedojrzałych i cudownych mężczyzn”...
Ilu ich miała? Mniejsza z tym, poprzestańmy na tym, że teorię i praktykę posiadła. I ma coś jeszcze: „więcej wiary aniżeli kiedykolwiek”, bo znów jest „szczęśliwie zakochana” i tym szczęściem, w ściśle technicznym znaczeniu tego słowa, postanowiła podzielić się z telewidzami.
Wcześniej dzieliła się nim w książkach, jako gazetowa publicystka i blogerka, poruszając m.in. takie tematy jak urlopowe seks-eskapady kobiet, czy lektorat o robieniu sobie dobrze na miejscu, bez konieczności wyjazdu. Teraz, na zamówienie telewizji - bądź co bądź publicznej, znaczy misyjnej - sekspertka Ann-Marlene będzie przez pięć już zrealizowanych odcinków, łącznie 225 minut, uświadamiać niewiedzących, co i jak: toto w rękę, rękę w toto, toto w toto, toto w… - mniejsza z tym. Kto chce może zobaczyć live, a także w powtórkach tego programu i w internecie.
Nasza dewiza brzmi. żadnych tematów tabu. Jeśli chcemy je przełamywać, nie możemy pokazywać malowanych ludzików… -
reklamuje instruktaż Henning w serialu „Make Love” jego producent Christian Beetz.
A bulwarowy „Bild” (4 mln nakładu) epatuje: *„Tyle prawdziwego seksu w telewizji jeszcze nie było”… Nie da się ukryć, ani producenci, ani biorący udział w tym programie nie mają nic do ukrycia. Na poprzedzający zdjęcia „vagina i penis casting” przyszło wielu chętnych płci obojga: młodych, starych, grubych, chudych, dobrze i gorzej wyposażonych przez naturę, ot - „zwykłych ludzi”:
Świadomie zrezygnowaliśmy z profesjonalistów, pracowaliśmy wyłącznie z amatorami. Jesteśmy zdecydowanie przeciw pozoranctwu, to jest film dokumentalny -
precyzuje Beetz, z wykształcenia filozof, teatrolog, nagradzany reżyser-dokumentalista, docent szkół filmowych, m.in. w Medienakademie telewizji publicznej ARD-ZDF, oraz członek European Film Academy (EFA).
No, gdy głos w sprawie zabiera taaaki autorytet, to po prostu staniki, spodnie i majtki same opadają…
**U nas się nie tylko mówi, a nas się pokazuje -
podkreśla szef rozrywki w telewizji MDR Peter Dreckmann.
Cóż, już sto lat temu z okładem francuski pisarz-naturalista Emil Zola twierdził, że „niebo i dupa to dwie zasadnicze dźwignie” ludzkości. Zważywszy na opustoszałe niemieckie kościoły, przerabiane na knajpy, salony masażu czy magazyny, i stale topniejącą liczbę wiernych, nieba za Odrą jakby coraz mniej. Niemieckim twórcom pozostaje więc tylko…, hm, jak to ujął producent serialu „Make Love” - „przełamywanie tabu” i pokazywanie prawdziwych ludzików. Bo przecież, kto nie lubi seksu? Wszyscy lub prawie wszyscy lubią, a skoro lubią, no, to trzeba dać ludziom, czego pragną…
Klaser
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tylko-u-nas/80682-jak-niemcy-robia-sobie-dobrze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.