Ilekroć w wieczór wigilijny śpiewamy: „Bóg się rodzi, moc truchleje” (te piękne, pełne nadziei słowa napisał w 1792 r. Franciszek Karpiński), tylekroć niezmiennie towarzyszy nam poczucie, że oto w tym momencie, w dniu narodzenia Pana, triumfują sprawiedliwość, dobro, piękno, a truchlejąca moc szatana zostaje pokonana raz na zawsze. Ta wiara nie opuszcza nas także wtedy, gdy wracamy pamięcią do polskich dramatów, które miały miejsce w tę wielką noc.
W czasie powstań listopadowego i styczniowego wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki rosyjski zaborca napadał na polskie dwory i chaty w poszukiwaniu powstańców szukających pociechy w rodzinnych domach. W noc wigilijną 1914 r. pod Łowczówkiem niedaleko Tarnowa I Brygada Legionów Józefa Piłsudskiego starła się z Rosjanami. Jak wspominał lekarz…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/748165-polskie-wigilie-dla-polskiej-lewicy-to-jedna-z-wielu-dat