Święta Bożego Narodzenia to czas magii. Choinka migocze, kolędy brzmią, a śnieg – jeśli dopisze – maluje świat na biało. Polskie tradycje, z opłatkiem i 12 potrawami, niosą ciepło, wiarę i prostotę. Europejskie? Często rozmyte w komercji, z Mikołajem w supermarkecie zamiast Dzieciątka Jezus w szopce. Nasze wigilie pachną miłością, barszczem i makowcem, ich – kalkulacjami emisji. Magia tkwi w różnicach. My wierzymy w Pana Boga, oni – w regulacje.
Pamiętam z dziecięcych lat, jak w mojej rodzinnej miejscowości na pasterce o północy kościół pękał w szwach. Ksiądz mówił o nadziei w trudnych czasach, a my, dzieci, marzliśmy w ławkach, ale czuliśmy jedność. Nagle wyłączono prąd – PRL-owska rzeczywistość. Ludzie zapalili świeczki, kolędy brzmiały głośniej.
To znak – szepnął ktoś – że wiara przetrwa bez obcych świateł.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/748157-wesolych-swiat-niech-swieta-scala-nas-jak-oplatek